Reklama

Czy jeden człowiek może bezkarnie terroryzować całą kamienicę? [INTERWENCJA]

Dziennikarską interwencję podjęliśmy na prośbę mieszkańców kamienicy przy ul. Anielewicza 8 uskarżających się na dokuczliwego i niebezpiecznego sąsiada, z którym nie mogą sobie w żaden sposób poradzić. Tylko w zeszły czwartek w trakcie dwóch interwencji przyjechało do niego łącznie 7 jednostek straży pożarnej, 2 policyjne radiowozy i karetka pogotowia. Skończyło się na pouczeniach. Pomimo nakazu eksmisji, ZGM nie wykonuje wyroku.

Tylko w jeden dzień u mężczyzny musiało interweniować dziesięć jednostek służb mundurowych, czyli łącznie kilkudziesięciu strażaków, policjantów i ratowników. Rano mężczyzna zadymił niemal całą kamienicę, co skończyło się głośną akcją straży pożarnej w asyście policji, zaś popołudniu zorganizował imprezę zakończoną uciążliwą dla sąsiadów awanturą. Znów interweniowała policja oraz karetka pogotowia, która musiała przyjechać do jednego z gości imprezy leżącego bez ruchu na klatce schodowej. - W obu przypadkach interwencje skończyły się na pouczeniu mężczyzny -  informuje mł.asp. Jagoda Ekiert z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

To jednak dopiero wierzchołek góry problemów z uciążliwym i niebezpiecznym sąsiadem. Ciągną się one od lat. - Ten człowiek jest nieobliczalny, szczególnie jak jest pijany, a to się zdarza notorycznie. Zaczepia nas wszystkich, robi awantury w bramie, nachodzi mnie w domu, a nawet w pracy, bo pracuje w pobliskim sklepie. Mieszkam z 16-letnim synem, jestem bezbronna, boje się o życie swoje i dziecka. Problem nie raz zgłaszałam na policję, założyłam mu nawet sprawę w sądzie, którą wygrałam. Zakończyło się na przeprosinach - mówi jedna z lokatorek, pani Wioleta.  

- Nie wiem co będzie dzisiaj, co będzie jutro, co się tym razem wydarzy. Mam dzieci w wieku 7 i 12 lat, które boją się wyjść do szkoły. Ja nawet nie mam odwagi pójść z praniem na strych i zawsze muszę prosić o to męża. Ten sąsiad jest niebezpieczny i awanturniczy. W dodatku z jego mieszkania, i od niego samego, wydobywa się taki smród, że czasem nie da się wytrzymać - dodaje pani Renata.

Problemy z 60-letnim sąsiadem według lokatorów można mnożyć, włączając w to kradzieże. Kilku mieszkańców zgłaszało sprawę do dzielnicowego, Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej czy Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej, z którego finansowej pomocy uporczywy sąsiad korzysta. - Ciągle dostaje pieniądze z MOPS-u, za które pije alkohol i nie chce poddać się terapii leczniczej. Nikt z tym nic nie robi - mówią chórem zdesperowani sąsiedzi.

Mężczyzna już kilka miesięcy temu dostał nakaz eksmisji, której Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej do tej pory jednak nie zrealizował.

- Mężczyźnie trzeba zapewnić nowy lokal socjalny o określonych standardach, którymi aktualnie miasto nie dysponuje. Jednak ze względu na niebezpieczeństwo stwarzane przez mężczyznę, realizacja eksmisji uzyskała aktualnie status priorytetowy. Niestety w świetle nowych rządowych przepisów prawa związanych z epidemią koronawirusa, do końca czerwca w całym kraju zawieszone zostały czasowo wszystkie wyroki dotyczące eksmisji - mówi kierownik działu gospodarki lokalami mieszkalnymi ZGM, Artur Barszczuk.

Jak zapewnia ZGM, jak tylko sytuacja prawna się unormuje, to eksmisja zostanie zrealizowana. 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-28 12:35:50

    A do lasu z nim niech sobie szałas zrobi

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-29 18:28:21

    to jakas masakra co sie w tym kraju dzieje

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do