
Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy, z ulgą przyjął decyzję zarządu województwa o skierowaniu do sądu sporu, który od miesięcy prowadzili między sobą marszałek Dolnego Śląska i prezydent Legnicy. Wyrok może sprawić, że do teatru znów popłyną z miasta pieniądze należne na mocy umowy sprzed14 lat. Ale - jak zauważa Jacek Głomb - sprawa może potrwać długo, a teatr nie ma tyle czasu.
- Cieszę się z tego, że Urząd Marszałkowski podjął decyzję - komentuje dzisiejsze informacje z Wroclawia Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej. - Sytuacja, której ofiarą padł teatr, wszystkich nas tutaj wiele kosztuje – może nawet nie tyle jeszcze w wymiarze finansowym, co w sensie emocjonalnym. Cieszę się, że sąd w końcu przerwie ten nieznośny stan zawieszenia. Mam jednocześnie obawy, że nie stanie się to już, bo młyny sprawiedliwości mielą powoli. Martwi mnie też, że jeśli dwaj organizatorzy wspólnej instytucji kultury idą ze sobą na żylety, to trudno liczyć na ich dobrą współpracę w przyszłości. To pewnie zwiastuje, niestety, koniec teatru współprowadzonego przez miasto, z którym jesteśmy genetycznie zrośnięci poprzez nasze działania edukacyjne, tematykę spektakli, zaangażowanie społeczne, itd. Ten teatr jest w sercu miasta, także dosłownie. Wypowiadam te słowa ze Starego Ratusza, czyli z miejsca odgrywającego w historii Legnicy ogromne znaczenie. Nasze zrośnięcie z miastem bardzo wyraźnie akcentowała petycja, którą w ubiegłym roku przekazało prezydentowi Legnicy Stowarzyszenie Teatr Niezbędnie Potrzebny. Do tego czasu nawet ja nie zdawałem sobie sprawy, że taka masa ludzi przeszła przez naszą edukację teatralną. Ci ludzie pełnią dziś różne funkcje w tkance Legnicy, jednoznacznie kojarzą teatr z miastem, i na zawsze pozostaną świadkami tej niebywałej gdzie indziej więzi.
- Z perspektywy urzędu marszałkowskiego to wygląda tak, jakby miasto porzuciło ten teatr - zauważa Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka Dolnego Śląska.
- Czy czuję się porzucony przez miasto? - zastanawia się Jacek Głomb. - Oglądając transmisje z sesji Rady Miejskiej w Legnicy miewam takie wrażenie. Zasiada w niej kilku radnych, którzy mówią z sensem o sprawach teatru, natomiast większość na ten temat milczy. Moim zdaniem głos proteatralny z tego miejsca (i nie tylko tego) powinien być głośniejszy. Ta sytuacja, do której doprowadził prezydent Tadeusz Krzakowski, jest nie tylko problemem dyrektora Jacka Głomba. Czuję, jak od miesięcy narasta też niepokój pracowników Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Uważam, że jest potrzeba, aby po majówce marszałek Cezary Przybylski lub odpowiedzialny w zarządzie Dolnego Śląska za kulturę wicemarszałek Krzysztof Maj spotkali się z załogą Teatru wysłuchali ich głosu i odpowiedzieli na obawy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może czas zabrać się za robotę, a nie czekać na datki z miasta. Jest coś takiego jak organizowanie przedstawień i sprzedaż biletów z czego można czerpać zyski, a nie czekać na sądy i publiczne pieniądze.
Od 1994 roku teatr legnicki rośnie w siłę i jest najlepszą wizytówką naszego miasta. Niewątpliwie autorem tego sukcesu jest Jacek Głomb i ludzie naszego teatru. Przez te blisko 30 lat Legnica przestała być kojarzona z pobytem wojsk radzieckich, a zaczęła z Teatrem. Staram się obiektywnie oceniać władze miasta, lecz przyznam się, iż stanowiska w sprawie teatru nie rozumiem. W naszym województwie są cztery ośrodki teatralne, trzy z nich szanują to.....
To było ,ale już nie jest .... Teatr przychodnia dla kod !
A tyczasem w niedzielę znowu zapychamy z dzieciakami do Wrocka bo dyrekcja od 6 (?) lat kręci jeden i ten sam spektakl dla starszaków. Wam się po prostu już grać chyba nie chce.
te oba głąby SĄ SIEBIE OBAJ WARCI .... zamiast ujadać WZIĘLI BY SIĘ DO UCZCIWEJ PRACY WRESZCIE....ŻADEN TEATR W POLSCE NIE jest tak UPOLITYCZNIONY jak ten w LEGNICY...pytamy się SUWEREN co tam robi KOD ??? zamiast sztuk robi się manify polityczne kodu...CO NA TO LEGNICZANIE??? TRZEBA ZROBIĆ REFERENDUM W SPRAWIE ujadania moskali małej moskwy TEATR w tej formie ZAMKNĄĆ I ROZWIĄZAĆ? czy POSTAWIĆ NA TEATR APOLITYCZNY bez kodowców TYLKO SZTUKA BEZ POLITYKI....kodowcy sami sobie strzelili w kolano....
Bardzo przepraszam, czy uważasz, że dyrektor legnickiej sceny nie pracuje?
Legnicki teatr nic ciekawego. Świetność jego już dawno minęła . Teatr dla teatru nic nie wart !
policmajster trepow I kodowcy SIEBIE WARCI .....my SUWEREN IDZIEMY PO WAS....na taczki I ZA ROGATKI miasta małej moskwy....PO was NASTANIE DOPIERO MIASTO LEGNICA WOLNE PIĘKNE CZYSTE UCZCIWE I WOLNE OD świń chrum chrum chrum chrum kwi kwi kwi kwi kwi PRAWDA NAS WYZWOLI...