
Wyciek gazu z niezasypanej rury groził wybuchem i spowodował konieczność ewakuacji mieszkańców z całej ulicy Karlińskiego w Legnicy. Sprawie przyjrzeli się radni Jarosław Rabczenko i Maciej Kupaj. Z ich ustaleń wynika, że nie doszłoby do tego niebezpiecznego zdarzenia, gdyby miejscy urzędnicy dopilnowali terminowego wykonania podpisanej z Polską Spółką Gazownictwa umowy na przełożenie sieci.
Pod wpływem intensywnego deszczu po godz. 10 w niedzielę 19 listopada namoknięta ziemia w wykopie obsunęła się razem z leżącym na niej betonowym bloczkiem, uszkadzając rurę gazociągu. Sycząc głośno, gaz pod dużym ciśnieniem wydostawał się na zewnątrz. Gdy ok. godz. 11 strażacy ewakuowali dom po domu, czuć go już było na całej ulicy.
- Byliśmy o krok od tragedii. Wystarczyło, żeby ktoś w tym czasie wyszedł z papierosem - podkreśla radny Maciej Kupaj. Według niego sprawa jest bardzo poważna. Dlatego korzystając z ustawowych uprawnień razem ze swym kolegą, przewodniczącym Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej Jarosławem Rabczenką, przeprowadził kontrolę w Urzędzie Miasta w Legnicy. Szuka wyjaśnienia, jak to możliwe, że od roku mieszkańcy ul. Karlińskiego żyją przy rozgrzebanej i nieskończonej drodze, wśród leżących na wierzchu, narażonych na awarie sieci.
Co najmniej od sierpnia br wiadomo, że na skutek błędów projektowych sieć gazowa i wodociągowa na ulicy Karlińskiego leży zbyt płytko. Trzeba ją przełożyć. Maciej Kupaj i Jarosław Rabczenko dotarli do umowy zawartej 18 września między gminą Legnica a Polską Spółką Gazownictwa na "prace awaryjne na sieci gazowej", polegające na "obniżeniu gazociągu wynikającego z uchybień projektowych". Gmina wzięła na siebie cały koszt tej operacji, szacowany na 241 tys. zł brutto (196 tys. zł netto) W umowie zapisano "planowany termin zakończenia prac: 15.11.2023r.", czyli na 4 dni przed niedzielnym wyciekiem rura powinna być wkopana głębiej i przykryta ziemią.
zfj
Maciej Kupaj uważa, że służby prezydenta powinny dopilnować terminowego wywiązania się ze zleconych prac i w tym sensie ponoszą odpowiedzialność za powstałe zagrożenie.
- Sprawa jest poważna - mówi radny. - Nie chodzi tylko o dyskomfort mieszkańców ul. Karlińskiego, którzy od miesięcy nie mają możliwości podjechania samochodami do swoich domów. Doprowadzono ten teren do stanu, który zagraża życiu i zdrowiu ludzi. Niedzielny wyciek gazu był drugim, do jakiego doszło w tym czasie. Problem dotyczy też karetek Pogotowia Ratunkowego czy wozów Straży Pożarnej, które w razie potrzeby nie są w stanie wjechać w ulicę Karlińskiego. A przejście miejscami jest zbyt wąskie, by przedrzeć się przez nie z chorym na noszach. Do tego dochodzi kwestia gospodarnego dysponowania środkami publicznymi, bo ulica Karlińskiego jest przyczyną kilku miesięcy opóźnienia przy realizacji Zbiorczej Drogi Południowej, czyli inwestycji wartej 100 milionów złotych.
Kontrolę na ul. Karlińskiego zapowiada Paweł Kuźniar, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla Miasta Legnica. - Dostaliśmy informację i przyjrzymy się sprawie. Obecnie to teren przekazany Polskiej Spółce Gazownictwa w związku z pracami przy gazociągu - mówi.
zdjęcia: Andrzej Trzeciak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
co na to prokuratura?
Wyciek gazu? Ja myślałem że gaz niejest cieczą. Widocznie na fizyce ściągałem.
A gaz "Cyklon B" był w proszku. Wiem z filmów Upadek z 1993 roku i Chłopiec w pasiastej piżamie z 2008 roku.
To zależy od temperatury i ciśnienia. Coś słabo na tej fizyce.
xDDDD w jaki sposób mieli dopilnować tego terminu? Mieli im nóż przyłożyć do szyi? Jak jest umowa to na pewno są tam kary umowne, które będą wyegzekwowane.
należy posprawdzać jak urząd miasta pilnuje wszystkich inwestycji, ponieważ wiewiórki mówią, że nieprawidłowości na inwestycjach miejskich jest bardzo dużo.
Zdaje się że na jednej z ostatnich sesji radni pozwolili temu deweloperów zabudować kolejny teren który w planie miejscowym był terenem zieleni a jeszcze kilka lat temu był tam zbiornik wodny i drzewa
Radni czytali zapisy planu zagospodarowania, czy głosowali w ciemno? Na jeziorze pozwolili budować...,m
Deweloper musiał nie zle podpłacić
Urzędnik płakał, jak podpi$ywał...
Radni powinni wykazać się większą znajomością tej sprawy, by na konferencji prasowej nie konfabulować.
Bawią się w gonienie króliczka. Nie widzą, że praprzyczyną są błędy projektowe zaakceptowane przez niekompetentnych urzędników. I to jakie błędy. Zbyt płytko położony gazociąg. To można było stwierdzić na poziomie protokołu odbioru pracy i nakazać wykonawcy poprawić położenie, zamiast podpisać protokół odbioru i dać zgodę na dostarczenie gazu wadliwie położonym gazociągiem. Kiedy mieszkańcy podnieśli raban, to ratusz dał dodatkowe zlecenie i zgodził się dodatkowo zapłacić. Teraz radni będą ścigać wykonawcę, który w terminie nie usunął wad. Nie ze swojej winy. Nie Zlecający nie udostępnił w terminie miejsca wykonania robót. Praprzyczyna tego nieszczęścia tkwi gdzie indziej. Nie jest to pierwsza i nie ostatnia wykona wadliwie dokumentacja i odebrana przez miejskich urzędników. Nie jest to pierwsza i nie ostatnia robota wykonana wadliwie i odebrana przez miejskich urzędników. Nie jest to pierwsza i nie ostatnia sknocona robota do której miasto musi dopłacić. Są też większe knoty, gdzie idą dodatkowe miliony. Po raz pierwszy błędy i niekompetencja urzędników zagroziła zdrowiu i życiu mieszkańców Legnicy. Wnioski należy wyciągnąć. Potrzebna jest wysoka frekwencja podczas wiosennych wyborów do ratusza. Wprowadzanie ładu i bezpieczeństwa w Legnicy należy zacząć od wysprzątania obecnych radnych i prezydenta.