Jak działają przychodnie i szpital MCZ w czasie pandemii koronawirusa

Triaż, zakaz odwiedzin, przesunięte planowe zabiegi, wykonywane te dla ratowania życia, pracujący bez zmian oddział kardiologii i onkologiczny, środki ochrony osobistej dla lekarzy i pacjentów, procedury przygotowane na każdy przypadek – to elementy nowego stylu opieki medycznej ze strony Miedziowego Centrum Zdrowia w dobie koronawirusa. Nowe zasady pracy wprowadzono zarówno w szpitalu, jak i w przychodniach zdrowia.

Ludzie nie chorują tylko z powodu koronawirusa. Borykają się jak wcześniej z różnymi chorobami, a zatem obowiązkiem szpitali i przychodni zdrowia jest w miarę możliwości i trudnej sytuacji epidemiologicznej pomagać swoim pacjentom. Tak robi Miedziowe Centrum Zdrowia, świadcząc opiekę medyczną zarówno w szpitalu, jak i w placówkach w Legnicy, Lubinie, Głogowie czy Rudnej.

Wszystko odbywa się przy licznych obostrzeniach, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i tak, by pomóc a nie narazić pacjentów na zagrożenie zarażeniem. Wszyscy wchodzący na teren punktów MCZ przechodzą triage. Prowadzony jest wywiad i mierzona jest temperatura. Zakazano odwiedzin w szpitalu, a planowe operacje i zabiegi przesunięto w czasie. Porady medyczne zarówno u lekarzy ogólnych, jak i u specjalistów odbywają się głównie za pomocą rozmów telefonicznych, wcześniej zarejestrowanych pod odpowiednimi dla każdej miejscowości numerami.

W przychodni w Lubinie pod numerem 76 72 31 530, w przychodni w Głogowie pod numerami 76 72 76 712 lub 76 72 31 530 i 76 72 76 79 (poradnia dla dzieci), w przychodni w Legnicy pod numerami 76 74 39 554, 76 74 39 555 lub 76 72 31 530 zaś w Rudnej pod numerem 76 74 63 641.

- Jeśli chodzi o organizację pracy naszego personelu, uznaliśmy, że nie żałujemy ani środków ani starań, by magazyn środków ochrony osobistej dla naszych pracowników był pełen. Pracuje nad tym sztab ludzi. Jest tak, by załoga mogła funkcjonować w sposób bezpieczny – zapewnia Marzena Łokietko.

Koronawirus nieco pomieszał szyki wszystkim tym pacjentom, którzy mieli zarezerwowane terminy na badania diagnostyczne.

- Te usługi racjonalizujemy. Co to oznacza? Jeżeli w ocenie lekarza pacjent może bezpiecznie poczekać na swoje badanie, to czeka na przesuniętą diagnostykę. Na razie to nie są odległe terminy – miesiąc do półtora. Badania w zakresie kardiologicznym są wykonywane. Po to mamy środki ochrony osobistej, by bezpiecznie przeprowadzić badania. To samo dotyczy badań laboratoryjnych, rezonansu czy tomografu. Te badania są ograniczone dla dobra społecznego. Wszelkie obostrzenia w Polsce powodują, że nie mamy na razie wybuchu zachorowań. Wydaje mi się, że ta dynamika jest dość zadowalająca. Mamy kontakt z naszymi pacjentami. Informujemy ich, oni też do nas dzwonią – informuje Marzena Łokietko, naczelna pielęgniarka MCZ.

– Medycyna pracy zaś to odrębny temat. Odgórnie takie badania są zawieszone odpowiednim rozporządzeniem. Jest zakres badań, które mimo to wykonujemy. W określonych warunkach trzeba pacjenta dopuścić do pracy i musi mieć wykonane szczególne badania. Do medycyny pracy pacjenci przychodzą w określony dzień i w określonej liczbie. Wszystko jest nadzorowane. Przechodząc przez triaż trafiają do lekarza medycyny pracy. Są oczywiście okrojone, ale są bezpieczne dla pacjentów.