
Do Legnicy przyjechał włoski cyrk. Jak to wygląda za kulisami? Czy rzeczywiście metody stosowane w cyrku nie mają nic wspólnego z wykorzystywaniem zwierząt? Sprawdziliśmy, jakie warunki mają żyrafy, słonie i inne ssaki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Widać, po zwierzakach, że nie boja sie ludzi, maja do nich pełne zaufanie, zwierze nad którym ktoś by sie znęcał nie lgnęło by do człowieka. Moim zdaniem należy juz zakończyć ten głupi spór o zwierzęta w cyrku.
Zwierzaki maja zapewnioną przestrzeń, są ciekawskie zastraszone zwierze nie było by zainteresowane bało by sie. Piękny koń.
Słodkie zwierzaki! Boże, jaka żyrafa cudna! Też bym się chciała z nią zaprzyjaźnić :)
Ja uważam, że w dzisiejszych czasach, już nikt sobie nie pozwoli na znęcanie sie nad zwierzakiem w cyrku, jest za dużo kontroli i zwierzęta są bardzo drogie. Ta cała nagonka na cyrki moim zdaniem ma tło polityczne i tyle.
Skoro przy tresurze używa się tylko nagradzania zwierząt to dlaczego na filmie widać pana tresującego konia z biczem a nie np z marchewką?
Po pierwsze - ekologia ma niewiele wspólnego z troską o dobro pojedynczych zwierząt w cyrkach. Pan który nazywa aktywistów ekoterrorystami (choć w słowniku nie ma takiego słowa) wykazuje się wyjątkową ignorancją. Cyrkowcy upierają się, że podczas tresury zwierzętom nie dzieje się krzywda. Przecież gdyby tak faktycznie było, mogliby pokazać wszystkim jak to robią, udostępniając odpowiednie filmiki przedstawiające tresurę, ale z jakiegoś tajemniczego powodu tego nie robią...
włoski cyrk przyjechał do Polski zarobić kasę bo w innych państwach są albo zakazy albo nikt już nie chce tego oglądać, wstyd za ludzi, którzy idą oglądać zwierzęta na chwilę wypuszczone z klatek...
"Niezależnie od kraju tresura wygląda mniej więcej tak samo. Zwierzęta są bite metalowymi prętami, rażone prądem i doprowadzane do ekstremalnego bólu, aby je "złamać" i doprowadzić do poddania się woli tresera-oprawcy. W cyrku nie ma mowy o tresurze przez "pozytywne wzmocnienie" Każde zwierzę występujące na arenie było maltretowane, aż zaczęło robić to, czego ludzie od niego wymagają, nawet jeśli są to rzeczy, które całkowicie nie leżą w jego naturze. Jeśli się komuś wydaje, że sprawę badali tylko z góry źle nastawieni do cyrków aktywiści, myli się. Cyrkom przyglądali się również naukowcy. W 2008 roku na zlecenie holenderskiego ministerstwa rolnictwa Uniwersytet w Wageningen przeprowadził badanie dobrostanu zwierząt wykorzystywanych w cyrkach"
Tu nie chodzi o to jak zwierzęta czują się w cyrku (chociaż raj to na pewno nie jest), ale co się z nimi dzieje zanim nauczą się nikomu niepotrzebnych sztuczek. Dla mających wątpliwości parę cytatów z pamiętnika tresera Alfreda Court"a: „Zacisnąłem dłoń na pałce i uderzyłem go w głowę całą swoją siłą. Trafiłem niedźwiedzia tam, gdzie celowałem – zaraz nad nosem, pomiędzy oczami. Krew zaczęła lać mu się z pyska, łapy zadrgały i osunął się na ziemię.” „Miałem 26 zwierząt – w trakcie ćwiczeń musiałem pozbywać się tych sprawiających zawód, a każde zwierzę które zostało zabite lub poważnie okaleczone było wymieniane” „Tygrys od razu otrzymał 4 czy 5 uderzeń batem. Zrozumiał, że nie jest w stanie uniknąć ciosów.” „Chwyciłem jeden z cięższych taboretów i z całej siły uderzyłem zwierzę w głowę – zostało błyskawicznie znokautowane” „Nadeszła moja kolej żeby być brutalnym, ekstremalnie brutalnym i takim też byłem. Wszystkie pałki które pozostały w klatce jedna po drugiej zostały połamane na głowie tygrysa; ciosy spadały na niego jak lawina, każdy z nich odciskał się głęboko w jego sierści.” „Wykonałem szeroki zamach rączką od bicza. Rączka wzmocniona miedzianymi pierścieniami była twarda jak metalowy pręt.”
www.facebook.com/koalicjacyrkbezzwierzat/videos/447388348719193/?pnref=story
www.facebook.com/koalicjacyrkbezzwierzat/videos/447388348719193/?pnref=story&qsefr=1
Dajcie już spokój tym zwierzętom. Takie cyrki powinny wygasać, hoduje się zwierzęta na potrzeby cyrków, zdala od naturalnego środowiska, bez możliwości spełniania ich potrzeb gatunkowych w imię czego? Tylko i wyłącznie dla rozrywki. Po co to komu? Mamy XXI w. i bardziej humanitarne rozrywki do wyboru. Cyrki TAK ale oparte na talencie ludzkim a nie męczeniu zwierząt.