Jest decyzja ws. ukraińskiej rodziny. Zostają w Legnicy!

Rafał Rogala, szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców uchylił decyzję o deportacji rodziny Kopyszczyk na Ukrainę, którą w styczniu br. wydał komendanta placówki Straży Granicznej w Legnicy. Jednocześnie otrzymała zgodę na tzw. pobyt humanitarny w Polsce.

Sprawą ukraińskiej rodziny żyły nie tylko lokalne, ale i krajowe media. W pomoc Kopyszczykom zaangażowali się nie tylko legniczanie – przyjaciele i sąsiedzi, ale także politycy z prezydentem Legnicy Tadeuszem Krzakowskim i posłanką Elżbietą Stępień na czele.

Przede wszystkim jednak Piotr Budzianowski, kapelmistrz Dziecięco - Młodzieżowej Orkiestry Dętej, w której grają córki Oleny i Wadima Kopyszczyk. To właśnie on nagłośnił sprawę w mediach, napisał petycję do ministerstwa.

Przypomnijmy. Na 9-osobowej rodzinie wisiała decyzja komendanta Placówki Straży Granicznej w Legnicy, który uznał, że przebywa w Polsce nielegalnie. Okazało się bowiem, że Kopyszczykowie spóźnili się z dopełnieniem urzędowych formalności. W papierach się nie zgadzało, więc pogranicznicy nakazali Ukraińcom opuszczenie naszego kraju do 30 czerwca br.

Olena i Wadim wraz z dziećmi przyjechali do Legnicy przed czterema laty ze wschodniej Ukrainy. Z rodzinnych Sarn uciekli w obawie przed zbliżającą się wojną. Za oszczędności kupili w naszym mieście niewielkie mieszkanie, które wyremontowali własnymi siłami. Wadim zarabia na rodzinę w jednym z legnickich warsztatów samochodowych.

Dwóch najstarszych synów poszło już na swoje. Pracują, są niezależni od rodziców. 19-letnia Snieżana studiuje filologię angielską w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Witelona. Pod opieką Oleny i Wadima pozostaje jeszcze siedmioro młodszych dzieci: Marianna (17 lat), Anatolij (16 lat), Eliza (14 lat), Wira (11 lat), Ljubow (10 lat), Nadia (9 lat) i Suzanna (7 lat).

Dzieci chodzą do legnickich szkół, dobrze się uczą, świetnie się w naszym mieście zaaklimatyzowały. Troje z nich gra w legnickiej Dziecięco-Młodzieżowej Orkiestrze Dętej.