
Komisja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy zakończyła spór zbiorowy i podpisała porozumienie z władzami miasta w sprawie podwyżek dla pracowników.
Za prezydentury Tadeusza Krzakowskiego doprowadzono do patologicznego spłaszczenia siatki wynagrodzeń w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Legnicy na poziomie płacy minimalnej, co stało się powodem permanentnego kryzysu płacowego. Wszyscy niezależnie od stanowiska, obowiązków, zaangażowania, stażu pracy zarabiali podobnie. Wszyscy podobnie mało. Frustracja pracowników objawiała się wybuchającymi co jakiś czas na nowo sporami zbiorowymi, a w lutym 2023 roku strajk na kilka dni sparaliżował miasto. Pod społeczną presją ówczesny prezydent zawarł porozumienie płacowe. Według związkowców nie wypełnił jednak swoich zobowiązań i z początkiem bieżącego roku konflikt rozgorzał na nowo. W marcu związkowcy weszli w spór zbiorowy. Gdy Tadeusz Krzakowski zignorował zaproszenie do rozmów, postanowili, że wrócą do tematu po zaprzysiężeniu nowego prezydenta. Maciej Kupaj od pierwszych dni swego urzędowania próbował doprowadzić do porozumienia. Uzgadnianie szczegółów trwało dłużej niż chciał, bo nałożyło się na wdrażanie systemowych rozwiązań mających polepszyć sytuację w opiece społecznej. Szukano rozwiązań, które dadzą efekt synergii z programem rządowym.
- Cieszę się, że udało nam się dojść do porozumienia ze związkami zawodowymi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej w Legnicy - mówi Maciej Kupaj. - To był jeden z moich priorytetów przy objęciu urzędu prezydenta Legnicy. Dziękuję przedstawicielom związków oraz pracownikom MOPS, DPS i żłobków za otwartość i gotowość do dialogu.
Aby zapewnić realny wpływ na wynagrodzenia pracowników, w porozumieniu wieńczącym spór zbiorowy zapisano, że świadczenia przyznane w ramach programów rządowych zostaną wyłączone z płacy minimalnej. Dzięki temu osoby korzystające z tego dodatku nie zostaną poszkodowane przy korekcie minimalnego wynagrodzenia.
Wszyscy pracownicy, którzy nie kwalifikują się do otrzymania dodatku motywacyjnego z programów rządowych (1000 zł), otrzymają dodatek specjalny z budżetu miasta. Świadczenie to będzie równoważne wysokości dodatku rządowego i będzie obowiązywać na czas trwania programu „Dofinansowanie wynagrodzeń pracowników jednostek organizacyjnych pomocy społecznej” na lata 2024-2027.
Porozumienie przewiduje, że po dostosowaniu wynagrodzeń do wymogów minimalnej płacy obowiązującej od 1 stycznia 2025 r., nastąpi średni wzrost środków na wynagrodzenia w wysokości 7 procent z uwzględnieniem gradacji stanowisk.
To rozwiązanie ma na celu przeciwdziałanie spłaszczeniu wynagrodzeń.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Patologiczne spłaszczenie siatki wynagrodzeń, powód permanentnego kryzysu płacowego, przezwyciężą nowe rozwiązania, które dadzą efekt synergii z programem rządowym". Absolutne cudo, prawdziwe mistrzostwo słowa. To zdanie, ta boska fraza niech wniknie w nasze zwoje mózgowe i doprowadzi do oświecenia. Frazę tę wieziemy zaraz do knajpy, by odśpiewać ją w hymnie pochwalnym, jak onegdaj Piwnica pod Baranami paragrafy stanu wojennego. Aaaaaaaa!!!!!!
Jak tam matki uliczne dajne szmaty zgwałcone i tatusiowe męskie uliczne prostytutki gdzie wasze żony i córki to zwykle uliczne dajne poniżane kurwy
Teraz przeliczyłes się sciero teraz zobaczysz Kupaj co Żydostwo z tobą zrobi ten się śmieje kto się śmieje ostatni najpierw Nicolas Maduro później znany wariat Donald Trump a twoje dni są policzone coś za coś idź do kościoła bo przed kultem Santy Muerte nie uchroni nic to Żydy wybierają kogo chcą poniżana marionetko
Zetas Ale żeś musiał się jebnąć W mózg ideologia religijna jest za słaba na takich ludzi jak ty A może jakiś w czarnej sutanny ci bolca za mocno wcisnął . to teraz wypowiedzieli się właśnie ci którzy stracili władzę I myślą że ją odzyskają chrum chrum Miałeś chamie złoty róg został ci jeno ….- .
Czytam i odnoszę wrażenie, że redaktor Kanikowski popadł w ekstazę po otrzymaniu informacji o porozumieniu Prezydenta Kupaja ze związkowcami z MOPS. Peany pochwalne zastąpiły rzetelną informację o tym co było przedmiotem sporu, co zawiera porozumienie i od kiedy obowiązuje. Warto przypomnieć, że prezydent Kupaj jako radny krytykował prezydenta Krzakowskiego za jego politykę płacową w MOPS. Kiedy został prezydentem po dwóch spotkaniach ze związkowcami obiecał, że "ugasi ten pożar" do 10 lipca br. Zawarcie porozumienia ze związkowcami w ciągu dwóch miesięcy wydawało się oczywiste skoro należało tylko czynem wypełnić porozumienie w sprawie podwyżek w MOPS pomiędzy prezydentem Krzakowskim a związkowcami MOPS podpisane w marcu 2023 roku. W związku z niedotrzymaniem warunków porozumienia przez prezydenta Krzakowskiego związkowcy weszli w spór zbiorowy z prezydentem domagając się podwyżek płacy zasadniczej brutto dla wszystkich pracowników MOPS i DPS: o 10 proc. od 1 stycznia 2024 roku i o 800 zł od 1 czerwca 2024 r. Jak widać prezydent Kupaj nie ugasił pożaru, a zaczął stawiać swoje warunki. Więc targi trwały pół roku. Porozumienie zawarto w listopadzie. Jakiej treści jest porozumienie tego redaktor Kanikowski już nie napisał. Trudno przyjąć, że nowe porozumienie sprowadza się do dostosowania wynagrodzeń do wymogów minimalnej płacy obowiązującej od 1 stycznia 2025 r., podniesienie środków na wynagrodzenia średnio 7 procent oraz przyznanie dodatku 1000 zł z programu rządowego. A co z żądaniami dotyczącymi 2024 r.? Nie napisał także redaktor Kanikowski od jakiej daty obowiązują zawarte ustalenia oraz co będzie z realizacją porozumienia z marca 2023 r., którego nie dotrzymanie przez prezydenta Krzakowskiego stało się przyczyną sporu zbiorowego w MOPS. Redaktor Kanikowski w tej publikacji wykazał wysokie umiejętności jak dużo naklepać się w klawiaturę, by czytelnicy niewiele dowiedzieli się o sprawie. Gratulacje