
Mieszkańcy ulicy Henryka Karlińskiego nie mają lekkiego życia. Obfite opady deszczu w nocy z poniedziałku na wtorek zamieniły ją w jezioro.
To już kolejna w tym roku powódź na nowym legnickim osiedlu, na które ludzie wprowadzili się raptem kilkanaście miesięcy temu. Powodem zalań ul. Gumińskiego i Karlińskiego jest ponoć wadliwa kanalizacja deszczowa. Ponoć, bo zbadać to miała komisja Zarządu Dróg Miejskich, ale do dziś jej ustalenia nie są znane.
Tak wyglądała ulica Karlińskiego we wtorek rano. Zdjęcia wykonane przez mieszkańców osiedla pochodzą z naszego facebookowego forum "Dyskusje o Legnicy".
Zdjęcia: Ulica Henryka Karlińskiego w Legnicy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A może jeden z mieszkańców pomoże Jest radnym Miasta Legnicy ?
Jak pomoże to w demokracji jest nie możliwe wszyscy musza grac jak prezydent (dryfuje na pontonie) gra. Bo niema pieniędzy i gra na przeczekanie jutro będzie Słońce
Te zdjęcia to chyba u radnego z okna były robione
Fotki pochodzą z komentarzy na forum Dyskusja o Legnicy. Są pod newsem o inflacji, dodała je mieszkanka. Która nie może wyjść z domu.
Ta ulica będzie częścią obwodnicy przez lotnisko i nie jest jeszcze ukończona. WIęc zamiast narzekać, trzeba poczekać, aż drogowcy się nia zajmą. Swoją drogą, ciekawe, że ulicom nadano nazwiska zwykłych obywateli Legnicy sprzed wielu lat. Pamiętam Karlińskiego przemykającego z papierosem w ręku (zawsze) po ulicach miasta z prób swojego chóru.
Przecież radny R wie że za dwa lata będą jeździć po tej drodze autobusy i wszyscy że strefy na Piekary i Kopernik. Sam za tym głosował. Jeszcze mieszkańcy Karlinskiego będą tęsknić za tą woda
Gdzie tu logika, leżą tam już wszystkie sieci poza KD, i teraz, przy dobrych wiatrach za dwa lata :), będą przed domami na działce gminnej kopać pod "deszczówkę", paranoja. Pytanie kto robił "sanitarkę", i czemu nie zrobili "deszczówki", deweloper przyoszczędził?
Powodem zalania tej ulicy nie jest wadliwa kanalizacja deszczowa, bo jej po prostu tam wogole nie ma … jest tam tylko i wyłącznie wszechobecne na tym osiedlu błoto, nienadające się do niczego, które należy po prostu stamtąd wywieźć, wykorytowac i w to miejsce wsypać tłuczeń. Zanim miasto kiwnie palcem mina lata świetlne, wiec mieszkańcy (skoro odebrali budynki od dewelopera i nie przypilnowali aby zrobił tam jakieś tymczasowe rozwiązanie jak na kolejnej równoległej ulicy) powinni się po prostu zebrać i to zrobić. Przy takiej ilości domów , koszt na mieszkańca nie będzie wysoki a poprawa komfortu znaczna. Jesień się dopiero zbliża, wiec im szybciej tym lepiej. No i przy okazji powinni odprowadzać wodę z dachu np. do zbiorników albo w studnie chłonne a nie- rynną na ulice, bo się sami zalewają (a zgodnie z prawem woda opadowa powinna być zagospodarowana w obrębie działki i zapewne Urząd wam to wytknie jak będą pretensje ze ulica zalana).
Wystarczyłoby na czas budowy drogi (przetarg już się odbył lecz niestety budżet był zbyt mały, mam nadzieję że jeszcze w tym roku znajdą pieniądze i rozstrzygną tą robotę) przerobić teren budowy developera i zrobić tam tymczasowy parking. A jeżeli nie, to przy dalszych opadach ludzie zastawią Gumińskiego i tyle w temacie.
I pozostali mieszkańcy wezwą straż miejska, że droga zablokowana i nie da się przejechać i was odholują. I tyle w temacie. Cóż deweloper sam sobie wystawia opinie, pozostawiając po sobie taki „chlewik”. Podobnie to wyglada np.na Antenowej i Radarowej. Chociażby ze zwykłej przyzwoitości mogli te drogi (mając sprzęt, ludzi i materiał) tymczasowo wysypać…. Ale to wy kupiliście te domy przy takiej drodze - trzeba było wcześniej o tym dyskutować czy to z miastem czy z deweloperem a nie teraz jak zalało to będziecie zastawiać. Na końcu Guminskiego tak samo - każdy widział co kupuje- podjazdy krótkie, wąskie, garaz wąski, a teraz droga zastawiona bo się auta nie mieszczą. I co z tego, ze tutaj droga jest przez miasto zrobiona skoro mieszkańcy szeregowek z Guminskiego zrobili sobie z niej prywatny parking i ciężko przejechać? Było kupić skrajny szereg, zrobić dodatkowe miejsce, a nie permanentnie blokować drogę publiczna.
Radny Baranowski który również tam mieszka, zorganizuje pikietę i się Gumińskiego zablokuje. Także ani Developer i jego pracownicy oraz mieszkańcy innych ulic nie przejadą tamtędy i zaczną jeździć od Myrka. Tylko że zastanawiające jest to iż Developer dostał pozwolenie na budowę i miasto (droga należy do UM) powinno pomyśleć o mieszkańcach.
Umiesz liczyć - licz na siebie. Co Wam się wydaje, ze jak tam jeden czy drugi radny tam mieszka to się ulica nagle zbuduje? A oni niby co- z własnej kieszeni wam wyłożą na budowę ulicy? A blokowaniem drogi zwolenników sobie nie zyskacie, bo pozostali mieszkańcy osiedla zapłacili grube pieniądze za budowę swoich ulic. Przy miejskich częściach tez sami sobie sypią i utwardzają. Dom szeregowy to mimo wszystko dom- co oznacza, że trzeba mieć świadomość, że nikt tu za Pana nic nie zrobi, bo to Pan ma największy interes żeby do domu dojechać i miejsce na samochód mieć. Oczywiście miasto ma obowiązek utrzymywać i budować miejskie ulice, ale ramy czasowe w żadnej ustawie podane nie są - wiec zamiast oglądać się na innych to się zorganizujcie i piszcie, rozmawiajcie, dyskutujcie - z miastem, z deweloperem, z sąsiadami - może coś ustalicie. Bo miasto ma czas, deweloper tez, a w błocie całą zimę (albo kilka) będziecie tonąć Wy. I tupanie nogami nic tu nie da. Jak się kupuje tanio, to niestety - trzeba czasem otworzyć portfel i dołożyć.
CO na to właściciel ( kolekcjoner) 9 mieszkań?