
800 tys. zł – tyle wyniosła strata w pierwszym kwartale br. Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy. Pandemia pogorszy i tak już złą sytuację przewoźnika - straty za drugi kwartał powinny być bowiem jeszcze większe.
O tym, że MPK pierwsze trzy miesiące 2020 r. zakończyła z prawie milionowym minusem, poinformował na poniedziałkowej sesji rady miejskiej, prezydent Tadeusz Krzakowski. Gospodarz miasta zdradził też tegoroczna dopłata do tzw. „rekompensaty za świadczenie usług publicznych w zakresie transportu zbiorowego” wyniesie aż 3,5 mln zł.
Z problemami finansowymi MPK boryka się od kilku lat. 2017 r. spółka zakończyła 0,5 mln zł pod kreską. Strata za 2018 r. wyniosła już 2,6 mln zł. Wynik finansowy za 2019 r. miejski przewoźnik ogłosi we wrześniu.
FOT. ANDRZEJ TRZECIAK
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
temat akurat dobrze poruszony. Jednak skoro strata, co tam takiego, że można zaoszczędzić oprócz kierowców, kosztów eksploatacji? Które koszty są, a nie są ruszane i są ZBĘDNE, a nie reformowalne? Może administracja, może wewnętrzna logistyka? Skoro ten temat jest podjęty, to może w końcu dałoby radę się zastanowić nad przyczynami straty, oprócz Corony? Czemu artykuł idzie, a nic za nim? Może brak opinii choćby części załogi, a może WRESZCIE nasz miejscowy przewoźnik znalazłby czas na przeprowadzenie badań, analiz, konsultacji z firmami, które posiadają zasoby, a przewoźnik ich nie słucha.A może kadra przewoźnika, jakby dba tylko o swoje interesy i nie ma pomysłu w sumie na nic w tym przedsiębiorstwie, poza pobieraniem "PEWNEJ"- bo państwowej pensji? Nie rozumiem, skoro strata to temat poważny, a Prezydent już planuje jak lekką ręką "dosypać" pieniędzy z naszych podatków, żeby to istniało, chociaż. Trzeba działać, a nie lamentować, bo NI MA pieniędzy.
Znowu bredzicie Jantura. Koronawirus nie mógł uderzyć w MPK i spowodować straty 800 tys. zł, bo ograniczenia z nim związane pojawiły się w połowie marca. Jeżeli nie wiecie kto od wielu lat prowadzi MPK do upadku, to idźcie redaktorze zobaczyć rezydenta gabinetu z gdańskimi meblami. Może coś Wam zaświta. Po drugie MPK ma obowiązek ustawowy opublikować sprawozdanie finansowe do końca czerwca br. Większy pożytek z Waszego pisania będzie jak napiszecie co robi na legnickich salonach spółka MOBILIS.
Zgłaszałem temat osobiście i prezydentowi i zastępcy i przewodniczącemu rady miasta ale jak grochem w ścianę...Napiszę tu raz jeszcze .Zamiast dosypywać mpk co roku więcej i więcej naszych pieniędzy z podatków może zrobić zwłaszcza teraz mądre posunięcia w firmie .Otóż pracowałem parę lat w Madrycie,w Hiszpanii.W mieście jest ponad 150 linii autobusowych i wyobraźcie sobie WSZYSTKIE przystanki są na ŻĄDANIE !!!! Jeśli nikt z pasażerów nie da znać dzwonkiem ani nikt na przystanku nie chce wsiąść autobus tylko lekko zwolni i jedzie dalej . Ile mniej smogu ze spalin ,ile mniej zużytego paliwa, ( bo przypomnę,że 400 - konny silnik najwięcej go zużywa podczas ruszania z miejsca ), ile mniej okładzin hamulcowych do wymiany ( z nich również pochodzą niebezpieczne substancje lotne ), ile więcej kasy zostaje i nikt nie płacze ...A u nas lament ale nikomu nie chce się ruszyć głową...Najlepiej nic nie robić i czekać na następną kasę . A MOŻE PAN PAWEŁ JANTURA PODJĄŁBY SIĘ TEMATU i dotarł gdzie trzeba z taką propozycją bo zwykły Legniczanin nie ma szans na wysłuchanie u któregokolwiek z notabli....
Do mądrego co by zrobił wszystkie przystanki na żądanie bo mu się wydaje że w całej Hiszpanii tak jest. To, że coś proponujesz nie znaczy, że to jest słuszne, konieczne i poprawne.