
Domy adopcyjne, współpracujące z legnickim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, są pełne. - W tej chwili mamy pod swoją opieką około 30 kociąt, w różnych wieku, od karmionych smoczkiem po odchowane i gotowe do adopcji - mówi Monika Kozińska, prezeska TOZ Legnica. Jeśli brakuje Wam kota w domu - polecamy kontakt z TOZ.
Ktoś wyrzucił sześć kociąt w szczerym polu. Już trochę odchowanych, dwumiesięcznych. Bez wątpienia rosły przy człowieku, bo głodne i spragnione pieszczot przybiegły sznureczkiem do spacerowiczki, która pojawiła się w pobliżu. Nie bały się ani jej, ani jej psa.
"Brak nam słów, by opisać co czujemy po takim zgłoszeniu... Nie mamy miejsc, nie mamy sił, ale przyjęliśmy. Błagamy Was o pomoc w utrzymaniu i opłaceniu faktur za leczenie" - pisze legnicki TOZ na swoim fanpage`u. I prosi: "Wspomóżcie nasze działania, dajcie nam siłę do dalszego działania i wiarę, że dobrych ludzi jest więcej... Możesz wesprzeć nas wpłacając darowiznę na nasze konto w BGŻ BNP Paribas oddział w Legnicy 10 2030 0045 1110 0000 0188 7060".
- Miasto się nie dokłada. Swą działalność z konieczności opieramy na własnych środkach i datkach od darczyńców - mówi Monika Kozińska.
Poza pieniędzmi, potrzebna jest pomoc rzeczowa: przede wszystkim sucha i mokra karma oraz żwirek do kuwety. TOZ zbiera też plastikowe nakrętki, bo można je sprzedać, aby mieć pieniądze na leczenie, utrzymanie, sterylizację, kastrację, szczepienie i chipowanie porzuconych zwierząt.
Przy piętnastu kotach osiemnaście czterystugramowych puszek karmy znika w dwa dni. A TOZ ma pod aktualnie opieką około 30 kotów: kilka dorosłych, z przewlekłymi chorobami, które ograniczają szanse na adopcje, i gromadę maluchów w różnym wieku.
Razem z Moniką Kozińską apelujemy do osób, które mogą i chcą przygarnąć kota pod swój dach, aby zgłaszały się do TOZ-u (tel. 725 606 130, legnica.toz@gmail.com). Poniżej kilka zdjęć uroczych maluszków, które czekają na dom.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a czemu My wogóle nie jemy kotów ? Zjadamy świnie, krowy, kaczki, gęsi czy kurczaki, króliki też palce lizać to jakby kucharze zaczęli naprzykład przyrządzać kota w sosie gulaszowym to by nie było problemu.. Widzieliscie gdzies krowe na ulicy albo kurczaka czy królika? zaraz by je zjedli :)
A komu kot szkodzi jak żyje na wolności zawieźć do Wrocławia wypuścić na wolność I tam pozbędą się Szczurów. A te pseudo dewotki które łapały koty do klatek żeby je Castrować niech teraz się nimi opiekują
Cześć panowie, mam na imie Nadia do Polski przyjechałam z Kijowa uciekając przed wojną. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: http://realnepanie.pl/nadia89
Z tymi biednymi kotami to TOZ Legnica ma dobry biznes. Trzymali 17 kotów w mieszkaniu ul. Staszica 3/4 w pustym mieszkaniu bez wszelkich mediów, wody ,prądu. Przyjeżdżali po 22 . Jak komornik wszedł na mieszkanie, było tam 17 zdziczałych kotów. Biorą z UM pieniądze za każdego kota, niby do adopcji. Przetrzymują w pustostanach, a później wypuszczają, i tak w kółko. Tą bandą z TOZu Legnica na czele z Grubasem i Anetą z Torowej wartoby się zainteresować.