Legnica już sprzedaje "tani" węgiel

Jak poinformował prezydent Tadeusz Krzakowski, wczoraj do Legnicy dotarło pierwsze 25 ton węgla do tzw. gminnej dystrybucji. Węgiel pochodzi z polskich kopalń. Miasto podpisało z Polską Grupą Górniczą umowę na 513 ton.

Węgiel pochodzi z polskich kopalń. Miasto podpisało z Polską Grupą Górniczą umowę na 513 ton, które w najbliższych dniach będą dowożone, transport po transporcie, do trzech składów na terenie Legnicy: MIX Wioleta Dabrowska-Ziembicka (ul. Przemysłowa 6), Handel Detaliczny Opałem Józef Chowanie (ul. Przemysłowa 7) oraz PHU NIK-MIL Anna Główczyk (ul. Spokojna 26).

Prawo zakupu "gminnego" węgla po cenie nie wyższej niż 2 tys. zł za tonę będą mieli mieszkańcy, którzy złożyli w urzędzie miasta stosowny wniosek. Takich wniosków wpłynęło ok. 600. Wszyscy oni zostaną indywidualnie powiadomieni o możliwości odebrania węgla. W pierwszej kolejności urzędnicy będą kontaktować się z wnioskodawcami, którzy zgłosili się najprędzej.  

Jak informuje Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych, w województwie dolnośląskim do programu dystrybucji węgla wśród swoich mieszkańców przystąpiło 168 na 169 gmin. 106 podpisało już odpowiednie umowy. Oznacza to, że ich mieszkańcy albo już mogą kupować tani węgiel, albo ten węgiel pojawi się u nich lada dzień.

- Jest to paliwo o dobrych parametrach. Pochodzi ze sprawdzonych źródeł, a jego jakość jest dokładnie sprawdzana i certyfikowana - mówi Karol Rabenda.

W całej Polsce do mieszkańców trafiło już ćwierć miliona ton węgla. Według wiceministra, system dystrybucji w najbliższym czasie przyspieszy.

Ustawa węglowa umożliwia gminom zakup węgla od spółek importujących surowiec w cenie 1500 zł brutto za tonę. Gmina sprzedaje zaś paliwo swoim mieszkańcom po maksymalnie 2000 zł brutto za tonę. 500 zł to bufor na pokrycie kosztów transportu, składowania czy obsługi procesu dystrybucji.

- Jeśli mieszkaniec gminy nie kupi półtorej tony w tym roku, to ta ilość nie przepada lecz przechodzi na przyszły rok. Limit 3 ton paliwa na gospodarstwo będzie więc dostępny do końca kwietnia - podkreśla wiceminister Karol Rabenda.