Legnica ma ronda Praw Kobiet i WOŚP

Radni Prawa i Sprawiedliwości nie byli w stanie przeszkodzić w nadaniu nowym rondom ze Zbiorczej Drogi Południowej nazw Praw Kobiet i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Postanowili jednak, że nie przyłożą ręki do tego bezeceństwa.

Jedna z uchwał, podjętych na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Miejskiej Legnicy, wprowadziła nazwy dla bezimiennych dotąd fragmentów Zbiorczej Drogi Południowej.  Na wniosek radnego Arkadiusza Baranowskiego podczas sesji radni dokonali lekkiej korekty prezydenckiego projektu w tej sprawie. Dlatego rondo przy ul. Sudeckiej i Koskowickiej będzie rondem Legnickich Energetyków (a nie po prostu Energetyków, jak było w pierwotnej propozycji). Biegnąca od niego w stronę Bielan ulica to odtąd ulica Energetyków.  Na mapie miasta pojawiły się też nowe ulice Mikołaja Kopernika oraz ul. Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.

Na mocy tej samej uchwały nowemu rondu przy skateparku nadano nazwę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a rondo na przedłużeniu ulic Karlińskiego, Okrężnej i Radosnej zostało rondem Praw Kobiet.

Wszyscy radni Prawa i Sprawiedliwości demonstracyjnie powstrzymali się od głosowania w tej sprawie, dając do zrozumienia, że nazwy im się nie podobają.

Najbardziej uwiera ich skojarzenie nazwy "rondo Praw Kobiet" z czarnymi marszami i innymi protestami, do których masowo dochodziło w Polsce w 2022 roku, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Radny Adam Wierzbicki z PiS-u próbował rozbroić tę bombę. Jak twierdzi, zrobił szybką sondę wśród radnych i okazało się, że tylko przewodnicząca rady Karolina Jaczewska-Szymkowiak wie, że Polki uzyskały prawa wyborcze w 1918 roku (Katarzyna Odrowska zaraz zastrzegła, że jej ani pięciu siedzących obok koleżanek z Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej nikt o tę datę nie pytał). Koniec końców Adam Wierzbicki zasugerował, że dobrze by było w celach edukacyjnych dopisać do nazwy ronda Praw Kobiet datę 1918, na wzór ronda Bitwy Legnickiej 1241 r. Upamiętniałoby ono wtedy emancypantki sprzed stu lat a nie feministki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet czy Aborcyjnego Dream Teamu. Podstęp się nie udał - wniosek radnego PiS-u został odrzucony w głosowaniu.