
Do samozapalania się białego Opla Meriva doszło we wtorek o godz. 10.35 na ulicy Złotoryjskiej w Legnicy.
Mężczyzna jadący we wtorek rano ulicą Złotoryjską zauważył, jak spod maski samochodu wydobywa się dym. - Kierowca w tej sytuacji zjechał na boczną ulicę Ceglaną. Wówczas samochód zaczął się palić - mówi asp. Anna Grześków z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Mężczyzna od razu powiadomił straż pożarną, która dotarła na miejsce zdarzenia w zaledwie 5 minut od chwili zgłoszenia. Ogień jednak zdążył już zająć cały pojazd. Choć samochód został szybko ugaszony, to i tak spłonął doszczętnie.
- Okazało się, że była to niezawiniona niesprawność techniczna pojazdu. W takich sytuacjach nie wszczynamy żadnych postępowań - dodaje asp. Anna Grześków.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Widziałem to dzisiaj
Polecam oglądanie z dzwiękiem. Komentarz lektora w punkt!
Ten co to kamerował jest przychlastem
Dziwne zjawisko. Do tej pory paliły się rzęchy z MPK albo miejskie śmietniki.