
Przez internet przelewa się fala oburzenia na wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy, uniewinniający właściciela kundelka z krtanią wypaloną żrącą substancją. - 20 lat zajmuję się zwierzętami, ale tak bestialsko zmaltretowanego stworzenia jeszcze nie widziałam - mówi Patrycja Starosta z wrocławskiej Grupy Ratuj.
- Nas zawiadomiła osoba, do której suczka przyszła po pomoc - opowiada Patrycja Starosta. - To był pies sąsiada. Mała wieś pod Ścinawą, gdzie wszyscy się znają. Zima 2021 roku. Suczka wielokrotnie wcześniej zachodziła do tej pani, zawsze głodna. Kobieta karmiła ją, bo sama ma i lubi zwierzęta.
Suka była skąpana we krwi. Ledwie żywa.
- Dostaliśmy zgłoszenie i pojechaliśmy ją ratować - kontynuuje Patrycja Starosta. - Zobaczyłam psa, który walczy o każdy oddech. Miał otwarte rany, z których lała się krew i ropa. Ropa lała mu się też z pyska.
Pies został przetransportowany najpierw do miejscowego weterynarza, potem do współpracującej z Grupą Ratuj kliniki we Wrocławiu. Miał martwicę języka i przełyku - efekt działania żrącej substancji, którą oprawca wlał mu do pyska. Aby kundelek się nie udusił, musiał zostać intubowany. Z licznych ran na ciele wiele było świeżych, kilkudniowych. Inne, starsze, zdążyły się pozabliźniać i pokryć strupami, co świadczyło, że był od wielu miesięcy maltretowany. Znaleziono też tkwiący w ciele śrut po postrzeleniu z wiatrówki.
Zobacz NAGRANIE NA FACEBOOKU GRUPY RATUJ
Cierpiała bardzo. Każdy dotyk i każdy haust powietrza musiał być dla niej bolesny, mimo tego bez skargi, pokornie poddawała się badaniom i zabiegom. Wolontariusze nazwali ją "Zoja", co po grecku oznacza "życie". Niestety, stan Zoi się pogarszał. Z uwagi na nieodwracalne obrażenia podjęto decyzję o humanitarnej eutanazji. "Nie odpuścimy sprawy!" - zapowiadała wówczas Grupa Ratuj na swojej stronie internetowej. "Przeprowadzimy sekcję zwłok i powołamy biegłych! Przeprowadzimy śledztwo, dowiemy się kto jej to zrobił i doprowadzimy do ustalenia sprawcy!"
W zbieraniu dowodów pomogła Prokuratura Rejonowa w Lubinie. W czerwcu 2021 roku był gotowy akt oskarżenia przeciwko Adamowi M., właścicielowi suki. Zarzucono mu, że od 2016 dor. do 12 stycznia 2021 znęcał się nad swym psem poprzez rzucanie, bicie, krzyczenie, utrzymywanie w niewłaściwych warunkach bytowych, oraz nie udzielił pomocy psu choremu i cierpiącemu, powodując jego śmierć. Prokuratura zgromadziła m.in zeznania świadków, którzy widzieli, jak bije swego psa. Z opinii biegłego sądowego wynikało, że pies nie napiłby się żrącej substancji sam. Raczej nie pozwoliłby też obcej osobie wlać sobie takiego płynu do pyska. Przeciwko właścicielowi Zoi świadczyły też wyniki sekcji zwłok, wskazujące, że suka była głodzona. W jej żołądku znaleziono liście i trawę. Ponadto badanie histopatologiczne wykazało ogniska martwicy i silny stan zapalny jamy ustnej, masywny zastój krwi w nerkach, uszkodzenie błony śluzowej żołądka świadczące o spożyciu przez psa substancji drażniącej.
Po zbadaniu dowodów Sąd Rejonowy w Lubinie uznał, że Adam M. jest winny znęcania się, ale nie robił tego ze szczególnym okrucieństwem. Jako karę orzeczono tylko grzywnę.
Obie strony zaskarżyły ten wyrok do Sądu Okręgowego w Legnicy. 22 września br. sędzia Andrzej Środek całkowicie uniewinnił Adama M. Z relacji Grupy Ratuj wynika, że uzasadnienie było lakoniczne. Sąd przyjął wersję oskarżonego, że pies biegał luźno po wsi, więc mógł sam napić się czegoś, co mu uszkodziło język, krtań, organy wewnętrzne. Mężczyzna twierdził, że nie było go w domu, kiedy to się stało, więc nie mógł udzielić pomocy. Rany na ciele suki tłumaczył pogryzieniem przez inne psy.
Wyrok jest prawomocny. Grupa Ratuj, występująca w tej sprawie jako strona pokrzywdzona, wystąpiła do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku z myślą o złożeniu kasacji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sąd wyraznie dał sygnał, że można zabijać, truć bezkarnie
Sąd wyraznie dał sygnał, że można zabijać, truć bezkarnie
prawo Ziobry i PiSowców Jest jedyne i słuszne to jest reforma ręczne sterowanym prawem. dla nich czym większy sadysta tym większy patriota I niewinny
Czeka nas samozagłada
Zafundować mu to samo. A wyrok sądu śmieszny, zachęcający wręcz do takich incydentów.