
Prezydent Legnicy Maciej Kupaj chce zaktywizować nowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe. W tym celu przedłożył radzie miejskiej kilka projektów uchwał w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Obejmują łącznie ponad 200 hektarów miasta. Gdzie konkretnie?
Prezydent zakłada, że m.in. dzięki Legnickiej Karcie Miejskiej i innym działaniom Legnica będzie w przyszłości postrzegana jako atrakcyjne miejsce do zamieszkania i przestanie się wyludniać. Potrzebne będą tereny pod budownictwo mieszkaniowe, jedno- i wielorodzinne.
Jednym z miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego ma być objętych 151,64 ha gruntów w rejonie ul. Poznańskiej i Rzeszotarskiej, przy granicy z gminą Miłkowice. Dziś to głównie tereny rolnicze, ale jest tam również kilkanaście budynków mieszkalnych i stacja paliw. Część działek należy do gminy, ale dominują grunty osób fizycznych. Zgodnie ze studium zagospodarowania przestrzennego, fragment terenu jest przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe z przewagą zabudowy jednorodzinnej. Nowy plan ma zaktywizować ten obszar. Pozostały teren będzie mógł być wykorzystywany na potrzeby rolnictwa lub pod fotowoltaikę.
Drugi pod względem wielkości obszar przewidziany przez prezydenta do prac planistycznych leży po wschodniej części miasta - to jednostka urbanistyczna D na Piekarach. Rejon ulic Jaskółczej, Kraka, Sikorskiego i Al. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Nieco ponad 36 hektarów, w większości niezagospodarowanych i znajdujących się głównie w rękach prywatnych. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, władze miasta chciałyby powstania w tym miejscu zabudowy mieszkaniowej, obiektów sportowo-rekreacyjnych i usługowych. Część terenu jest oznaczona jako obszar szczególnego zagrożenia powodzią, gdzie prawdopodobieństwo powodzi jest określane jako średnie (1 proc.).
Radni będą też głosować nad przystąpieniem do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla 10,57 ha gruntów (prywatnych i gminnych) w sąsiedztwie ul. Koskowickiej, przy granicy z gminą Legnickie Pole. To teren niezainwestowany, wykorzystywany pod uprawy rolne, który gmina chce zaktywizować pod zabudowę mieszkaniową. Niewielki fragment położony jest na obszarze szczególnego zagrożenia powodzią, na którym prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi jest średnie i wynosi 1 proc.
Prac planistycznych, zdaniem prezydenta Macieja Kupaja, wymaga też fragment Kartuz, tzn. rejon ul. Cmentarnej, Kwiatowej i Brackiej (7,37 ha). Znajdują się tu m.in. trzy przeznaczone do wyburzenia budynki komunalne przy ul. Kwiatowej. Korekta polegająca na przesunięciu linii zabudowy pozwoli skutecznie zbyć nieruchomości należące do gminy Legnica i ich zagospodarowanie. Północna połowa tego obszaru jest sklasyfikowana jako obszar szczególnego zagrożenia powodzią z prawdopodobieństwem wystąpienia powodzi określonym na 1 proc.
Ostatnia z przedłożonych projektów uchwał o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dotyczy terenu byłego Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego przy ul. Wrocławskiej. Budynek został przejęty przez gminę w 2013 roku, po likwidacji szkoły. Na trzy lata Zarządowi Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy udało się go wydzierżawić (2014-2017). Potem już wyłącznie niszczał. W 2018 roku próbowano przekazać go Skarbowi Państwa na siedzibę Wojsk Obrony Terytorialnej, ale ostatecznie do umowy nie doszło. Potem gmina kilkukrotnie starała się sprzedać byłą szkołę - również bez powodzenia. Prezydent Maciej Kupaj proponuje, aby nieruchomość włączyć do strefy mieszkaniowej, co pozwoli miastu przygotować nową ofertę, a w przyszłości umożliwi zagospodarowanie niszczejącego obiektu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe, kiedy do niego fotrze, że to nie mieszkania zatrzymują ludzi na miejscu tylko zróżnicowana i bogata oferta pracy. Niestety w Legnicy nie ma takiej. Rynek pracy w Legnicy jest bardzo ograniczony i to głównie powoduje odpływ młodych.
W Legnicy jest dużo miejsc pracy dla tych którzy chcą pracować.
Dla takich jak ty najlepszym miejscem do pracy jest kołchoz u naszych sąsiadów za Bugiem Więc WON!!!!! Buchahahah
To prawda, zwłaszcza że najlepsze stołki zostały obstawione przez rodzinę włodarzy. Oferty pracy są oczywiście , ale za jakie zarobki??? Porażka. Legnica staje się miastem, przepraszam , już jest miastem patologii i starych ludzi. Wartościowa młodzież wybywa, tam gdzie ma możliwość rozwoju i lepszego życia. Pan Prezydent mieszkania to może sobie budować dla kolekcjonera mieszkań. Nie tędy droga.
Cały pomysł dotyczy mieszkańców Legnicy pośrednio. Powstaną tam domy dla pracowników z LSSE, którzy zostaną przywiezieni z Afryki. Mieszkańcy mają za wszystko zapłacić. Najpierw za opracowania planów zagospodarowania, a później za infrastrukturę, która ma służyć tym inwestycjom. Na wszystkim kasę zbiją deweloperzy. Prezydent Kupaj kroczy ścieżką wydeptaną przez prezydenta Krzakowskiego. Krzak też za grube miliony wybudował drogi do nieistniejących firm w rejonie ul. Jaworzyńskiej i na terenie lotniska. Wybudował także ulicę i parkingi dla budynku, który jest w budowie przy ul. Marynarskiej. To samo z ulicą Wiślaną, gdzie za parę milionów powstaje ulica w szczerym polu. Mieszkańcy os. Sienkiewicza i Wrocławskiego od 30 lat nie mogą doczekać się nawierzchni na swoich ulicach, a dziur na legnickich ulicach przybywa mimo drobnych remontów niewielkich fragmentów niektórych ulic. Niestety, mieszkańców Legnicy wciąż ubywa i w tych warunkach ubywać będzie. Nie idźcie tą drogą prezydencie Kupaj.
Przestan już skomlać tylko się weź do roboty
Kolekcjonerzy mieszkań wiedzą gdzie leżą konfitury.
Z tą ul. Rzeszotarską do chyba sobie żarty robi hahahahahah
Jestem tylko szarym Legniczaninem, ale spytam, po co robić nowe plany zagospodarowania przestrzennego skoro na aktualnych planach nic się dzisiaj nie dzieje? Proszę wejdźcie sobie na Geoportal i zobaczcie jak chociażby na końcu Chojnowskie przy obwodnicy jest zaplanowane osiedle domków i kilka bloków, a aktualnie tym terenem zarządza natura - drzewa krzaki i wysokie trawy. Jest więcej takich miejsc więc po co nowe plany i mówienie o tym jak by zaraz setki mieszkań miało powstać? Jedyne co mi przychodzi na myśl poza zwykły populizmem i zbijaniem kapitału wśród nieświadomych wyborców to spiskowa teoria tj. Plan zagospodarowania na dziesiątki lat w przód, podział gruntu między deweloperów którzy powoli będą sobie to zabudowywać żeby przypadkiem nie wypuścić zbyt wielu mieszkań na rynek jednocześnie co by cena nie spadła za nisko, ale co ja tam wiem, w innych miastach w Polsce tak to nie działa prawda? Prawda?
Przekształcanie gruntów rolnych na budowlane za pomocą planów zagospodarowania to znana metoda nabijania kabzy deweloperom. Czasami jak z działką po skarbówce krzak dwa razy zmieniał plan by przychylić nieba deweloperowi. Mimo to dalej nic tam nie dzieje się. Kupaj wykorzystuje praktyki sprawdzone przez krzaka. Niestety. Nie w interesie mieszkańców. Mieszkańcy zapłacą za plany a pieniądze wylądują w innych kieszeniach.
A miało być tak pięknie Legnica miała tonąć w zieleni. Na Piekarach miał powstać park - bo przecież poprzednik zrobił betonozę. Ale te mrzonki to tylko przed wyborami. 4 lata szybko zlecą a ludzie zapamiętają. Tak myślę.
W te cztery lata wszystko już zdążą zabudować.
Dosyć tego dziadostwa następny łapówkarz jak cała ta zepsuta hołota z po
Wsparcie kampanii wyborczej to nie są żadne łapówki tylko legalne wpłaty. Każdy mógł mu wpłacić tyle ile chciał. Pytanie tylko czy coś za to finansowe wsparcie było obiecane. Ale jeśli nawet do czegoś takiego doszło to nikt nikomu nie jest w stanie nic udowodnić.
A ile mieszkan socjalnych wybudują?
Na wiosnę idziemy do referendum.
Po wojskowy moloch na rzeczypospolitej wygląda do wyburzenia bo nic tylko od lat straszy.
Pomyłka redaktorze. Maciej Kupaj nic nie szykuje. Na razie chce. Tak jak chce bezpłatnych przejazdów MPK, chce kupić budynek po telekomunikacji, chce wybudować centrum przesiadkowe, chce pozbyć się budynku Ekonoma i Szkoły Muzycznej. I paru innych rzeczy chce. Tylko chce. Może będzie szykował jak starczy czasu.
"gdzie prawdopodobieństwo powodzi jest określane jako średnie (1 proc.)." - naprawdę 1%?? Bo z definicji wynika, że "obszarami szczególnego zagrożenia powodziowego" nazywa się "przede wszystkim te tereny, na których prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi jest wysokie lub średnie, czyli wynosi raz na 10 lub raz na 100 lat".
Raz na 100lat to 1%.
Brawo Legnica musi się rozwijać
Mieszkań w Legnicy nie brakuje. Brakuje ludzi których na nie stać. Ale nie to jest problemem. Legnica kojarzy się z brudem, zniszczonymi ulicami i kamienicami. Może Pan prezydent zacznie od sprzątanai. To taniej a efekt natychmiastowy. Wizytowka miasta dla przyjezdnych zwiedzanie od ul. Pocztowej, Dworcowej, Libana i już chcę się uciekać z miasta. Nie wiem czy tam w ratuszu priorytetem jest medialny klub pieśni i tańca?. Oczywiste rzeczy do zrobienia a słabo ro wychodzi. Wiadomo nało medialne i co wrzucić na FB.
Przecież rzeszotarska to mokradła! Powstanie coś gorszego niż ta patologia na Gumińskiego... Z drugiej str ostatnio była tam afera w związku właśnie z przypadkowym osuszeniem tych mokradeł... Przypadek?
Całkowicie nie wiesz o czym piszesz. Piszesz głupoty i nawet tego nie sprawdzasz jak większość ludzi w internecie. Przeczytaj dokładnie, sprawdź na mapach a potem się wypowiadać. Najgorsze jest pisanie takich glupot-nie wiem dokładnie ale się wypowiem. Tam gdzie ktoś osuszył to teren zalewowy przy rzece Czarna a nie ul.Rzeszotarska.
Baraki na kwiatowej przetrwają dłużej niż piramidy w Gizie.Przynajmniej menele mają koczowisko podobne do tego jak przy kartuskiej(centrum przesiadkowe planowane od 2010r).Legnica miasto duchów i beznadziei ale ma wybitnego polityka (Kropiwnicki) który 12 mieszkaniami zarabia z najmu 150 tys/rok a pobiera od państwa na dodatek mieszkaniowy z sejmu w kwocie 3tys/mies
plany, planami - deweloperzy i kolekcjonerzy mieszkań może już ręce zacierają. Z optymizmem zaczekajmy na warunki gospodarcze do zakupu mieszkań przez zwykłych ludzi a nie krezusów czy kolekcjonerów. W mieście przybędzie nam z 1.000 lub więcej mieszkań patrząc na aktualnie realizowane inwestycje: przy ul. Ułańskiej (200m ulicy kosztowało podatników 10 mln zł) osiedle z sadzawką, znaczy stawem retencyjnym a nie oczkiem wodnym, Pałace z widokiem na ścianę galerii, przy Rzeczypospolitej nowe budynki, pod latarnią najciemniej czyli Stary Młyn na Jaworzyńskiej, czy ukraiński deweloper przy Drohobyckiej, Piekary ul. Jankowskiego itd, mniejsze inwestycje. Zanim będzie sobie magistrat buzie wycierał prognozami zobaczmy czy w ogóle sprzeda się to co się buduje. Choć może nie potrzebnie się martwię, może tam już większość sprzedana i ziemia potrzebna pod nowe ...
Kolejne szkaradne blokowiska i betonoza, a tyle przepięknych zabytków popada w ruinę! W wyremontowanych kamienicach, pałacach, browarach, gospodach itp. też można zrobić mieszkania, a ponadto są one wizytówką miasta i bezcennym skarbem, który wkrótce stracimy bezpowrotnie, jak tak dalej pójdzie.
Deweloperzy wciąż u władzy
Będą mieli Ukraincy co kupować
oby najpierw zbudowano ulice i parkingi, żeby nie było takich tragedii jak na Karlińskiego , bo kazde nowe mieszkania ciagną za sobą kolejne auta, czyli zakorkowanie miasta . Może lepiej pomyślec o rynku pracy bo jest tragedia. Jak nie masz znajomości nie zyjesz . A mieszkania kupia bogaci pod wynajmy
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.