Matka Kurka organizuje świąteczne wsparcie dla żony i dzieci Brauna

Wbrew doniesieniom o zablokowaniu zbiórek na rzecz Grzegorza Brauna, na portalu Zrzutka.pl wpłacane są pieniądze na "świąteczne wsparcie dla żony i dzieci" posła Konfederacji. Zbiórkę założył mieszkający pod Chojnowem Piotr Wielgucki znany jako bloger Matka Kurka. Z Braunem łączą go antysemickie poglądy. Wielokrotnie publicznie manifestował swą niechęć do Żydów, a teraz pisze, że jest "setnie ubawiony". Na portalu X chwali Brauna: "Jak dla mnie super akcja".

12 grudnia, po ataku gaśnicą na żydów świętujących Chanukę w Sejmie, poseł Grzegorz Braun został finansowo ukarany przez marszałka Szymona Hołownię. Zgodnie z regulaminem Sejmu, przez trzy miesiące będzie mu potrącana połowa uposażenia. Przez pół roku nie dostanie też ani złotówki z diety poselskiej. Natychmiast po  ogłoszeniu tej decyzji, środowiska utożsamiające się z poglądami Grzegorza Brauna uruchomiły w internecie ponad sto zbiórek pieniędzy, by wynagrodzić posłowi Konfederacji finansowe straty. Dzień po incydencie serwis Zrzutka.pl poinformował w komunikacie opublikowanym na Facebooku, że wszystkie zostały zablokowane a pieniądze wrócą do wpłacających. 

Powołując się na swój regulamin, serwis pisze: "Niedopuszczalne jest organizowanie Zrzutek związanych z pochwalaniem, wspieraniem lub propagowaniem nienawiści, przemocy, dyskryminacji, terroryzmu, faszyzmu lub innych ustrojów totalitarnych, publicznym pochwalaniem zbrodni lub przestępstw lub naruszeniem dóbr osobistych osób trzecich".

A zbiórka pieniędzy zorganizowana przez Piotra Wielguckiego działa, bo jej beneficjentem formalnie nie jest Grzegorz Braun, ale żona i dzieci posła. Bloger boleje nad trudną sytuacją materialną rodziny w przedświątecznym okresie. Wskazuje, ze trudno  mu "się pogodzić moralnie i intelektualnie" z restrykcjami, jakie spotkały Grzegorza Brauna. "Postanowiłem zorganizować zrzutkę na rzecz rodziny posła Grzegorza Brauna, bezwiednych ofiar politycznych wojen i politycznie poprawnych nacisków" - wyjaśnia Wielgucki na stronie Zrzutka.pl.

Pani Braun przyjęła pomoc blogera, upoważniła go do pełnienia honorów organizatora i wypełniła dokumenty wymagane przez Zrzutka.pl, co spowodowało... odblokowanie zbiórki. Ludzie wpłacili na nią już ponad 31 tys. zł. Przeglądam komentarze pod wpłatami:  "Dziękujemy panie Grzegorzu jest pan naszym bohaterem", "Brawo panie Braun", "Wielki szacunek dla posła Brauna", "Murem za Braunem", "Na nową gaśnicę", "Szczęść Boże. dziękuję Panie Braun za pana działalność"...

Piotr Wielgucki nie ukrywa swych antysemickich poglądów. Przy okazji zajścia w Sejmie twierdzi, że Braun nie jest bohaterem z jego bajki, ale wcześniej przyznawał mu rację. Chwalił go, że "ma jaja" i ubolewał, że zawojuje nie więcej niż 3 procent polskiego społeczeństwa. Bloger pisał na przykład: "Pewnie, że cukierkowy obraz Żydów istnieje i jeszcze bardziej pewne jest, że żydowska diaspora nie tylko działa na szkodę Polski, ale zwyczajnie Polski nienawidzi. (...) Widzi Pan przecież w telewizji z jakich powodów ludzie obrzucają się butelkami z benzyną, to chyba nie jest tak trudno, przy odrobinie odwagi, bo wyobraźni nawet nie trzeba, zobaczyć przyczyny, dla których płonęła stodoła w Jedwabnem.(...) mam odwagę Polakom się nie dziwić. Po pierwsze dlaczego mieliby ryzykować dla Żydów, po drugie Polacy wiedzieli żydowską euforię po 17 września i kwiaty wciskane przez żydokomunę (lubię to esencjonalne słowo), w bolszewickie lufy czołgów. Polacy wiedzieli również, że „zniknęło” 30 tysięcy polskich oficerów, ostatni raz widzianych w towarzystwie enkawudzistów o charakterystycznie brzmiących nazwiskach. Braun mówi między innymi o tym i ma absolutną rację".