
Tomasz Strojek, Miejski Rzecznik Konsumentów w Legnicy, nie odpuszcza i nadal walczy z nieuczciwymi pokazami handlowymi. Właśnie opublikował w sieci ważny komunikat.
- Chciałbym ostrzec i zaapelować o rozwagę mieszkańców przed przyjęciem zaproszenia na tzw. spotkanie szczepionkowe czytaj pokaz, który odbędzie się w dniu 8 października w sesjach o godz. 10 oraz 12.30 w jednym z hoteli przy ul. Bielańskiej w Legnicy. Osoba zapraszająca na pokaz oferuje rekompensata darmowe pulsoksymetry .Głos w słuchawce, wskazuje że są mieszkańcom należne w ramach jakiegoś darmowego programu – pisze Tomasz Strojek.
- Informuję po konsultacji, że taki program nie funkcjonuje! Jedyną możliwości otrzymania, a raczej wypożyczenia na czas choroby jest zamówienie przez strony ministerialne i doręczane są pocztą. Proszę mieszkańców by przekazywali informacje osobom starszym w swoich rodzinach i przestrzegli przed udziałem w tym wydarzeniu, który w rzeczywistości może być pokazem, a stosowane wykwintne metody manipulacji mogą doprowadzić do niekorzystnego rozpatrzenia swoim mieniem – ostrzega rzecznik konsumentów.
Zdjęcie: Tomasz Strojek. Fot. Andrzej Trzeciak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie dość, że ten hotel wygląda jak jakiś gówno rodem z prl-u, to jeszcze co chwila naciągaczy sprowadzają do siebie. Mogliby to zamknąć w pi...
Ten hotel wygląa ładnie, jest dobrze połozony (w pobliżu parku), ma w poblizu ogromny parking i daje zatrudnienie pewnej grupie osób. Chcesz ich pozbawić pracy? A jeżeli chodzi o PRL, to nie wszystko w nim było złe. Przy czym takiego skłocenia ludzi i bałaganu w kraju jaki jest teraz nie było.
A co z naciągaczami w czarnych sukienkach? Oni rzecznikowi nie przeszkadzają, choć wyciagaja od starszych ludzi znacznie większe pieniądze?
Widząc przestępcze praktyki Rzecznik iść do prokuratury zamiast do redakcji. Takie chronienie konsumentów to wygląda na lans rzecznika. Niech wreszcie zajmie się robotą albo opuści stanowisko rzecznika.