Reklama

Mieszkańcy robią... casting na swojego radnego do Sejmiku

Liderzy protestu w Czernikowicach koło Chojnowa ogłosili na antenie Radia Wrocław casting na swego reprezentanta w dolnośląskim Sejmiku. Oferują około 5 tysięcy głosów mieszkańców gminy Chojnów, co może wystarczyć do zdobycia mandatu. Oczekują, że przyszły radny pomoże im pozbyć się problemu z setkami ton nielegalnych odpadów zwiezionych do żwirowni.

Emilia Romaniak, właścicielka stadniny koni sąsiadującej ze żwirownią, wyjaśnia, skąd casting: - Chcemy mieć pewność, że w Sejmiku znajdzie się osoba, która nas nie zawiedzie jak wszyscy poprzedni. 

Do Czernikowic w ubiegłym roku ciągnęły pielgrzymki polityków różnych opcji - d prawa do lewa. Wykorzystywali okazję, aby lansować się w świetle kamer jako obrońcy środowiska. Tyle że z ich wystąpień, deklaracji, pohukiwań nic nie wynikło. Po prawie roku protestu sytuacja jest taka sama jak na początku: w wyrobisku leży co najmniej 1,7 tys. ton odpadów komunalnych i substancji ropopochodnych, a marszałek Dolnego Śląska zwleka z wydaniem decyzji nakazującej odpowiedzialnemu za tę sytuację przedsiębiorcy usunięcie ich z Czernikowic. 

Rolą wybranego w castingu człowieka po dostaniu się do Sejmiku będzie dopilnowanie, aby problem został definitywnie rozwiązany. Mieszkańcy proponują kontrakt społeczny: reprezentowanie ich interesów w zamian za poparcie w wyborach. W gminie Chojnów, według najświeższych danych Państwowej Komisji Wyborczej, mieszka 9 031 mieszkańców. To około 7,5 tysiąca wyborców. W 2018 roku nieco ponad 5 tys. głosów pozwoliło zdobyć mandat do Sejmiku radnym Piotrowi Karwanowi i Teresie Zembik. Mieszkańcy Czernikowic twierdzą, że są w tanie przekonać 5 tysięcy wyborców z gminy Chojnów, by zagłosowali za ich człowiekiem.

Korupcja polityczna? Wójt gminy Chojnów Andrzej Pyrz mówi że nie, demokracja w najczystszej postaci. Do tego prawdziwe społeczeństwo obywatelskie zjednoczone wokół ważnej dla ogółu sprawy. 

- Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak: trucizna leży w ziemi, a my czekamy, aż przesiąknie do naszego ujęcia wody pitnej. Jak zaczną mieszkańcy Czernikowic chorować i, nie daj Boże, umierać, wtedy zobaczymy, kto będzie brał pełną odpowiedzialność - mówił Andrzejowi Andrzejewskiemu z Radia Wrocław Bogdan Malik, jeden z liderów protestu w żwirowni.

 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do