Pogoda teraz: 17°C | intensywne opady deszczu
Reklama
Na nowym osiedlu przy Al. Rzeczypospolitej 23 w Legnicy odpady wysypują się z przepełnionych kontenerów. Mieszkańcy mają pretensje do Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, ale spółka wysyła śmieciarki zgodnie z harmonogramem. Notorycznie wjazd zastawia im biały mercedes parkujący na drodze dojazdowej. - To, niestety, nie jedyna taka sytuacja w mieście - mówi prezes Robert Acedoński.
- Problem powtarza się od wiosny - narzeka na LPGK pan Marcin, mieszkaniec osiedla. - Przez 2-3 tygodnie wywożą śmieci, a potem miesiąc jest problem.
Osiedle to trzy bloki, około 60 mieszkańców. W nieopróżnianych trzeci tydzień kontenerach na papier nie ma już miejsca. Sterta tektury sięga pod dach boksu. Kartony leżą też luzem obok pojemników.
- Wydzwaniamy od tygodnia do LPGK, ale nikt tam nie chce z nami rozmawiać - twierdzą mieszkańcy osiedla. - Słyszymy tylko, że śmieciarka nie ma dojazdu. Ale dojazd jest, z jednej i z drugiej strony.
Dzwonimy do LPGK. Prezes Robert Acedoński o problemie pod adresem Al. Rzeczypospolitej 23 nic wcześniej nie słyszał. Obiecuje zorientować się w sytuacji. Osobiście jedzie pod podany przez nas adres. Godzinę później referuje.
W środę zgodnie z harmonogramem śmieciarka LPGK przyjechała zabrać odpady papierowe, ale nie mogła wjechać na osiedle, bo na zakręcie stał biały mercedes. Alternatywny dojazd, owszem, jest, ale z oznaczeń wynika, że to teren budowy, więc kierowca nie mógł ryzykować, że uszkodzi niegotową drogę ciężkim wozem. Musiał pamiętać o bezpieczeństwie pracowników. Nie mógł też czekać nie wiadomo ile, aż właściciel białego mercedesa odblokuje przejazd. W następnych dniach przejeżdżając obok śmieciarka znowu podjęła próbę odbioru makulatury (poza harmonogramem) i znowu ten sam samochód osobowy to uniemożliwił.
Według wpisów w księdze kierowcy taka sytuacja powtarza się notorycznie.
- Ludzie znają harmonogram odbiorów. Wiedzą, o której godzinie przyjedzie śmieciarka. A mimo to nasi pracownicy codziennie w różnych punktach Legnicy natykają się na samochody zaparkowane w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Czasem dzwonimy po Straż Miejską i ona pomaga udrożnić dojazd - mówi Robert Acedoński, prezes LPGK.
Dzisiaj LPGK udało się odebrać papierowe odpady z Al. Rzeczypospolitej 23. Nawiasem mówiąc, prócz papieru w kontenerach leżał worek z bioodpadami, ale to inny problem.
Aplikacja tulegnica.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Aktualizacja: 04/10/2024 12:24
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo tuLegnica.pl
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 0
- Usługi i firmy 47
- Antyki / kolekcje 26
- Praca 24
- Edukacja 10
- Dom i ogród 8
- Nieruchomości 8
- Towarzyskie 6
Reklama
Reklama
Zapraszam na podwórko przy Oświęcimskiej/Tatarskiej od strony okulisty. Są dwa wjazdy, nikt ich nie zastawia a i tak nie wywożą. Pierdolnik jakich mało..
Dobre nikt nie zastawia Tatarska a Oswięcimska . Tak na wjeździe nikt nie parkuje ale parkuje po lewej i prawej przy samym wjeździe i kierowca nie może się wyłamać. A po drugiej stronie na wprost wyjazdu parkują idioci i kierowca nie może skręcić ani w prawo ani w lewo. Sam widziałem jak kierowca śmieciarki manewrował blisko 15 minut żeby wyjechać mijając samochody debili dosłownie na pół centymetra .
A co robi straż Miejska.
śpią jak zwyklewsobie znanych zakamarkach, najczęściej na 11 pietrze w wybranych wiezowcach osiedla !
Podwyżka za śmieci już była więc po co wywozić
Gdzie jest napisane że śmieciarki lpgk muszą podjechać pod sam śmietnik, dlaczego pracownicy nie moga wypchać smietnikow, które są na kolkach? Proszę zapytać straży miejskiej ile było zgłoszeń od lpgk odnośnie zaparkowanych samochodów utrudniających przejazd.
Jest w umowie zapis że musi być zapewniony dojazd do pojemników, proszę sobie przeciągnąć te pojemniki na "kołkach" Ważące po kilkaset kilo, razy 200 sztuk dziennie po te 100 metrów i zobaczymy jak będziesz kwiczal, nie wiesz, nie pisz... Chyba nie wykonujesz pracy fizycznej więc piszesz bzdury... 200*100 to jest 20000m... Zapraszam do ciągnięcia takiego ciężaru nawet po prostej drodze ????♂️
Owszem brama nie jest bezpośrednio zastawiona, ale samochody stojące wokół bramy utrudniają wjazd lub wyjazd a śmieciarka nie jest autem osobowym która wszędzie się zmieści. Proszę trochę pomyśleć lub zrobić prawo jazdy kat. C i zacząć jeździć po mieście. Życzę powodzenia. Poza tym jest napisane że dojazd pod zasieki śmietników nie może być zastawiony i utrudniony. Proszę sobie przeciągnąć w ciągu dnia ponad 200 pojemników że śmiecmi które są ciężkie i zobaczymy czy Pan lub Pani będzie taka mądra i powie następnym razem ze spokojnie można przeciągnąć pojemniki 100 lub 200 metrów do śmieciarki. Każdemu łatwo pisać lub mówić nie znając pracy. Życzę miłego dniaa
Na Piekarach na ul Bieszczadzkiej odbiorcy śmieci z lpgk tak trzaskaja pojemnikami od śmieci podczas odbioru że połamali już jeden pojemnik i uszkodzili kawałek ściany od zasieku
W czym problem ustalić czyje blachy i walnąć taki mandat, żeby trzy dni do tyłu chodził.
Wszyscy bezradni. Dzieci we mgle. Za co pieniądze biorą
Boczna Aleji Rzeczypospolitej - ta sama sytuacja co w temacie artykułu! Dodatkowo wieczny problem z brakiem worków na odpady segregowalne... Masakra. I to czego nie rozumiem, jak chłopaki mają zbyt dużo czasu wolnego to w jakiś sposób sprawdzają jaka treść i ile litrów w umowie i czy płatności są dokonane!? Ja się pytam z kad takie dane ma normalny pracownik ???????? Wysokie stołki spoufalone z robolami... Masakra. Ja mam za nimi biegać i prosić o wywóz? O nie... A dzwoniąc aby zgłosić problem to Wielka Paniusia Sekretarka zaczyna zgrywać mega wyszkoloną i znająca wszystkie przepisy, a w rzeczywistości w czasie konfrontacji oko w oko jest do utyliazcji - daleko nie ma. Rozumiem gdybym nie płacił no to ch..j Niech w końcu KUPAJ zrobi porządek, większe siano bierze po swojej decyzji.
Ojojoj - wina Kupaja. Tak jak wcześniej Krzaka. Więc niech coś zrobi. Przecież obiecywał czyste miasto, a jakoś nie widać zmian. Sprzątacze z lpgk przyszli zbierać piach po workach GRABIAMI. Tyle ile udało im się wziąć na szufle, nawet nie spakowali do worka na śmieci, tylko wywalili za płot. A trzeci stał i wiatrem wiał piach na wszystkie strony, w tym w ludzi. I dalej pełno piachu tam leży. Oto i dobra, uśmiechnięta zmiana w mieście.
Widziały gały kogo sobie wybrały. Jak nie podoba się, to sobie zmieńcie, zamiast utyskiwać