
Mieszkańcy kamienicy na Nowym Świecie chcą pozbyć się sąsiada alkoholika, który gromadzi w mieszkaniu śmieci, wylewa fekalia przez okno i żyje bez prądu, gazu czy wody. Najbardziej boją się pożaru, bo kiedy zrobi się chłodniej, lokator może w zagraconym pomieszczeniu zaprószyć ogień. Janusz Hawryluk, dyrektor Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy podziela ich obawy, ale uważa, że eksmisja to żadne rozwiązanie. - Której kamienicy i którym lokatorom mam podrzucić tego pana? - zadaje retoryczne pytanie.
Temat wywołał Paweł Pawlucy z TV Regionalnej, którego mieszkańcy budynku na Nowym Świecie poprosili o interwencję. Większość mieszkań w kamienicy lokatorzy wykupili na własność. To na poddaszu, które zajmuje uciążliwy sąsiad, należy do zasobu komunalnego gminy, stąd oczekiwanie na reakcję ZGM-u i władz Legnicy.
Według informacji mieszkańców, pan z poddasza jest być może nieporadny życiowo, ale nie agresywny. Sam pozbawił się dostępu do mediów, bo uznał, że woda, prąd czy gaz nie są mu potrzebne. Nie korzysta z przypisanej do lokalu toalety na klatce schodowej, a potrzeby fizjologiczne załatwia w inny sposób. Fekalia znosi w kuble na ulicę i wylewa do kanalizacji lub chlusta nimi przez okno. Ale od fetoru gorszy jest strach przed pożarem, bo zgromadzone w mieszkaniu ogromne ilości śmieci łatwo mogą zająć się ogniem. Mieszkańcy kamienicy mówią wprost, że strach nie pozwala im zasnąć.
Bronisława Wójcik: - Boję się o to, że może nastąpić pożar, bo jest odcięty od wody, prądu, gazu i jak zacznie palić świeczkami albo z papierosem przyśnie, to się spalimy.
Jak zapewnia dyrektor Janusz Hawryluk, Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy robi to, co może. W ubiegłym roku zlecił uprzątnięcie lokalu. Ekipa ZGM-u przez trzy dni wywoziła zgromadzone w mieszkaniu i piwnicy śmieci, ale w materiale dziennikarzy TV Regionalnej, którzy zajrzeli z kamerą przez uchylone drzwi, widać przedpokój, niemiłosiernie zagracony na nowo. Janusz Hawryluk zgadza się, że w tych warunkach ryzyko zaprószenia ognia trzeba traktować poważnie.
- Być może jakimś rozwiązaniem problemu byłoby dostarczenie panu przed zimą tymczasowych źródeł ciepła w postaci grzejników elektrycznych - zastanawia się Janusz Hawryluk. - To byłoby do zrobienia, pod warunkiem, że da się przystosować instalację elektryczną do podłączenia grzejników i że ktoś (opieka społeczna?) zgodziłby się pokrywać rachunki za prąd.
Zdaniem dyrektora ZGM-u eksmisja niczego nie zmieni, bo w nowym miejscu pan będzie stwarzał takie samo zagrożenie jak na Nowym Świecie. Przydałaby się raczej solidna opieka społeczna.
- To nie jest takie proste - odpowiada Jerzy Konopski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy. - Pan, który jest źródłem nieszczęść całej okolicy, to człowiek wolny. Nie ma prawnej możliwości, abyśmy mogli mu na siłę pomagać, jeśli on naszej pomocy nie chce. Interwencja wchodziłaby w grę dopiero po sądowym ubezwłasnowolnieniu takiej osoby. Jako MOPS chcielibyśmy pomóc, ale musimy mieć na to jego zgodę.
Według Janusza Hawryluka, przypadek lokatora z kamienicy na Nowym Świecie jest jaskrawy, ale to nie jedyna tego rodzaju sytuacja w Legnicy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zabawa ZGM-u z niebezpiecznym lokatorem w dobrego wujka jest porażająca. Skoro tego człowieka nie można wyrzucić na ulicę (prawo nie pozwala?), to przydzielić mu jakiś chlew do zamieszkania. Przecież najważniejsi są porządni ludzie, a nie abnegat im zagrażający. Czy wszyscy urzędnicy czekają, aż wydarzy się jakieś nieszczęście?
.....a co z prawem do wolności pozostałych mieszkańców - w nawiązaniu do odpowiedzi p. dyrektora..
P. Hawryluk Pan jesteś odklejony od rzeczywistości i albo pan udajesz głupiego mówiąc że coś jest trudne,niewykonalne itp albo nie dojrzał pan do swego stanowiska. Bliźniaczy problem mieli w niedalekim sąsiedztwie mieszkańcy na ul Korczaka 23 gdzie z lokalu ZGM urządzono sobie na parterze śmietnisko,zgromadzenia niewiadomych,przypadkowych osób którzy doprowadzili do zaprószenia ognia - i w konsekwencji pożaru, ten sam problem ,ten sam strach osób mieszkających z takimi lumpami którzy uczciwym i pracującym ludziom śmieją się w twarz, Czas ukrócić tę patologię! Ile panie Hawryluk potrzebuje pan ofiar żeby po męsku coś zrobić? Co musi się stać p.Hawryluk żeby łaskawie ruszył pan d...ę zza biurka i przestał się pan żalić jaki to pan biedny jest w takich sytuacjach ?