Reklama

Nie ukiś dziecka w domu – idź na spacer

16/12/2015 21:36

Chłód na zewnątrz nie oznacza, że mamy trzymać dzieci w domu. Spacery i świeże powietrze mogą tylko pomagać w rozwoju dzieci. Lekarze apelują, by nie bać się jesiennej aury za oknem. Nie zrobimy krzywdy naszym dzieciom aplikując im ruch i świeże powietrze.

  - Spacery zależą od wieku dziecka. Jeśli mamy noworodka, to wyjście na spacer musi odbyć się po pierwszym zahartowaniu - mówi Dariusz Dębicki, pediatra, specjalista medycyny rodzinnej w MCZ - W drugim, trzecim tygodniu po urodzeniu w okresie jesiennym, zimowym czy wczesno wiosennym powinno się robić tzw. werandowanie.

Ubieramy dziecko tak, jak na zwykły spacer – kilka warstw odzieży na tzw. cebulkę, czyli śpioszki, kaftanik, sweterek, kombinezonik i ciepła czapeczka. Wsadzamy dziecko do wózka i zaczynamy pierwsze werandowanie przy otwartym oknie. Powinno ono trwać 10 – 15 minut. Każdego następnego dnia takie werandowanie wydłużamy o kilka minut. Po 5 - 6 dniach można z noworodkiem wyjść na spacer.

Mówimy oczywiście w porze jesiennej i zimowej, gdy temperatury są między 0 a 8 stopni. W przypadku starszych dzieci, które mają już za sobą werandowanie i pierwsze spacerki, im dłużej na dworze tym lepiej. Nie bójmy się zimna. Pewne nacje jak Rosjanie, Norwedzy czy Szwedzi mają zimniej niż my, a chłodne pory roku trwają u nich dłużej, mimo to nie chorują tak często.

Oni hartują swoje dzieci i siebie. A co jest charakterystycznego u polskich mam? Mają pewną wadę – przegrzewają swoje dzieci. Ubierają je za grubo w stosunku do pogody panującej na zewnątrz. Podstawową zasadą jest ubieranie dziecka o jedną warstwę więcej niż my dorośli. Trzeba pamiętać, że my robimy jeden krok, a maluszek trzy. Spacerując dziecko szybciej się spoci. Przegrzanie dziecka jest bardziej niebezpieczne niż przechłodzenie – mówi doktor Dębicki.

Spacery i przebywanie na świeżym powietrzu wpływają pozytywnie na wiele funkcji życiowych organizmu. Codzienne spacery przy suchej aurze są wskazane nawet do 1,5 godziny. – Im większa wilgotność powietrza, tym większe odczucie zimna. Wtedy codzienne spacery powinny być krótsze, ale można zwiększyć ich częstotliwość do 5 razy dziennie nawet. W zdrowym ciele zdrowy duch – im dziecko częściej wychodzi na dwór, zamiast przebywać w ciepłym suchym powietrzu, tym mniej choruje. Dlaczego zimą częściej chorujemy?

Bo w pomieszczeniach, w których jesteśmy jest suche powietrze. Sprawiają to kaloryfery czy piece. Takie powietrze jest pełniejsze wszelkich wirusów – tłumaczy pediatra – W pomieszczeniu zamkniętym stężenie bakterii i wirusów, jakie wydala ludzki organizm jest 500 krotnie większe niż na powietrzu na zewnątrz. Wychodząc na spacer wietrzymy nasze drogi oddechowe. Nadmiar świeżego powietrza i ruchu nikomu nie zaszkodzi – zapewnia doktor. Spacery późno popołudniowe sprawiają, że dzieci mają lepszy apetyt. Dobrze odżywiony maluch to większa odporność na choroby. 

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do