
W poniedziałek, 25 stycznia br. zmarł Krzysztof Lewandowski. Legnicki taksówkarz, lokalny polityk, były kandydat na prezydenta miasta.
Krzysztof Lewandowski znany był z prawicowych poglądów i bezpardonowej krytyki prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego oraz jego ekipy. W poprzedniej dekadzie stanął na czele Ruchu Społecznego Legniczan. Stowarzyszenie to walczyło o uratowanie w naszym mieście lotniska. Sam Lewandowski nie stronił od wysuwania poważnych oskarżeń wobec władzy i składania zawiadomień do prokuratury. Nigdy nie znalazły one jednak potwierdzenia w ustaleniach śledczych.
Lewandowski, który na życie zarabiał jeżdżąc po Legnicy taksówką, dwukrotnie ubiegał się o prezydenturę. W 2006 r. został skreślony z listy kandydatów sześć dni przed wyborami. Wyszło bowiem na jaw, że ciąży na nim prawomocny wyrok sądowy za poświadczenie nieprawdy. W 2010 r. już udało się w wyborach wystartować, ale bez powodzenia. Lewandowski otrzymał raptem kilkaset głosów. Jego Ruch Społeczny Legniczan również przegrał nie zdobywając w radzie miejskiej ani jednego mandatu.
W 2018 r. Lewandowski wrócił do polityki angażując się w organizację legnickich struktur partii Wolni i Solidarni. Zapowiedział nawet ponowny start w wyborach na prezydenta Legnicy, ale ostatecznie z pomysłu tego wycofał się. Zniknął również z życia publicznego. Aktywność ograniczył do mediów społecznościowych za pośrednictwem których ostatnio podważał istnienie pandemii koronawirusa i skuteczność szczepionek. Nie unikał też kontrowersyjnych wpisów dot. krajowej polityki.
Krzysztof Lewandowski miał 62 lata. Zmarł nagle w poniedziałek 25 stycznia, we własnym domu.
Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski. FOT. Facebook
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zupełnie nie podzielałem Jego poglądów, unikałem Jego dziwacznej taksówki, ale za jedno podziwiam. Miał swój cel - lotnisko, miał jaja zaprezentować go mieszkańcom, bronić do upadłego, przegrać demokratycznie z honorem - uciszył się po przegranej. Szczególnie jednak szanuję go za jaja, że miał jaja postawić się Krzakowskiemu.
Szkoda ze nie zdążył pospłacać długów za wyłudzenia i przekręty
On nie miał dlugow