Reklama

Nie żyje Lech Raczak. Legendarny reżyser miał 74 lata

W piątkową noc z Poznania dotarła do nas dojmująca wiadomość: zmarł Lech Raczak. Odszedł nasz przyjaciel, współpracownik, mentor, dobry duch, który czuwał nad naszą sceną, wzbogacał ją i współtworzył swoją mądrością, doświadczeniem, wyobraźnią, twórczymi horyzontami. W polskim teatrze zamknęła się epoka. W naszych sercach pozostała bolesna pustka.

Urodził się 27 stycznia 1946 roku. Rozpoczynając studia polonistyczne na poznańskim Uniwersytecie Adama Mickiewicza, wraz z kolegami, wśród których znalazł się m.in. Stanisław Barańczak, powołał do życia Studencki Teatr Poezji „Ósmego Dnia”. Początkowo pełnił w nim rolę aktora, niekiedy i scenarzysty. Latem 1968 roku – którego ponure wydarzenia wpłynęły zasadniczo na działalność grupy – objął kierownictwo artystyczne Ósemek. Stał się w ich gronie primus inter pares – powstające w wyniku wspólnej pracy przedstawienia sygnowane były jego nazwiskiem jako reżysera.

W Teatrze Ósmego Dnia Raczak stworzył oryginalną metodę pracy, bazującą na zespołowej improwizacji; powstałe w jej trakcie działania międzyludzkie przerabiano na sekwencje przedstawienia, tym samym więc w tworzeniu scenariusza brali udział zarówno aktorzy, jak i reżyser. Spektakle Teatru Ósmego Dnia, takie jak „Wprowadzenie do...” (1970), „Jednym tchem” (1971), a później słynne: „Przecena dla wszystkich” (1976), „Ach, jakże godnie żyliśmy” (1978), „Więcej niż jedno życie” (1980), były czymś więcej niż wydarzeniami teatralnymi.

Równie ważne, co artystyczne nowatorstwo, był w nich duch obywatelskiego nieposłuszeństwa, krytyki zjawisk społecznych. Zapoczątkowały one w Polsce okres artystycznego protestu przeciw praktykom władzy, dawały wyraz buntowi przeciw strukturom społecznym i schematom w sztuce zgodnie z credo zespołu: „demaskować chaos, który wszyscy zgromadziliśmy w sobie, zdzierać maski pozorów, pokazywać nasze twarze”. Równocześnie były przykładem zupełnie nowego, indywidualnego, rozpoznawalnego, z czasem też naśladowanego języka teatralnego, który charakteryzowały ekspresyjne, emocjonalne działania aktorów, traktowanie całej przestrzeni sali teatralnej jako terenu gry, bliski kontakt widza i aktora, aktualna problematyka, ukazywana jednak w sposób metaforyczny, niewolny od ironii czy nawet szyderstwa. Ale pomijając teatrologiczną terminologię, były to zjawiska „ponadartystyczne”, które zmieniały życie widza. „Nic już nie wydawało się takie jak przedtem – wspominał po latach swoje doświadczenia ze spektaklami Ósemek Janusz Majcherek. – Żadne inne lektury czy dzieła teatralne nie przyniosły mi wtedy takiego odnawiającego spustoszenia”.

Teatr Ósmego Dnia był solą w oku władz. Szykanowano jego członków, zakazywano mu występów za granicą, a nawet w kraju, prasie nie wolno było informować o jego dokonaniach. Milicja i Służba Bezpieczeństwa dokonywały wymierzonych w artystów prowokacji. Po wprowadzeniu stanu wojennego Teatr został zdelegalizowany; występował wtedy głównie w kościołach i salach przykościelnych, prezentując nowe spektakle: „Wzlot” (1981), „Raport z oblężonego miasta” (1983), „Piołun” (1985), „Mała apokalipsa” (1985). W styczniu 1986 roku Raczak wyjechał na Zachód, łącząc się tam z częścią zespołu, do którego stopniowo dołączali kolejni artyści (władze PRL przyznawały im paszporty pojedynczo). Ósemki osiadły we Włoszech. W 1989 roku wraz z jedenastoma innymi teatrami z Europy wzięły udział w festiwalu Mir Caravane – artystycznej podróży z Moskwy do Paryża – przez Polskę. Rok później Teatr wrócił do Polski na stałe, lecz Raczak przygotował z nim już tylko jedno przedstawienie – „Ziemia niczyja” (1991), w 1993 roku zaś odszedł z grupy na zawsze.

W latach 1995-98 Raczak był dyrektorem artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu, w latach 1993-2012 – Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Malta”. Pracował z zespołami niezależnymi w Polsce i we Włoszech (m.in. Sekta, Asocjacja 2006, Teatro Arca, Teatro Aenigma). Wystawiał spektakle w Teatrze Polskim w Poznaniu („Edmond” Davida Mameta, 1996), Teatrze Fredry w Gnieźnie (m.in. „Skąpiec” Moliera, 2003, i „Trans-Atlantyk” Gombrowicza, 2004), w warszawskim Teatrze Studio i gdańskiej Miniaturze, we Wrocławskim Teatrze Współczesnym („Życie jest snem” Calderóna, 2013), w Teatrze Nowym w Łodzi („Bal w operze” wg Juliana Tuwima, 2013), w Teatrze Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim. W ostatnich latach założył w Poznaniu własny, autorski Orbis Tertius – Trzeci Teatr, w którym zdążył wystawić pięć przedstawień (trzy gościliśmy na legnickiej scenie), wśród nich „Spisek smoleński” (2014),elegijne „Ach, żyliśmy…” (2014) oraz „Podróże przez sny – i powroty” (2016).

Najdłuższą i najowocniejszą przyjaźń artystyczną nawiązał jednak z nami, z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy. Zaczęło się od fascynującej, niepokojącej „Zony” według „Stalkera” Andrieja Tarkowskiego, wystawionej w zrujnowanej przestrzeni Sceny na Nowym Świecie (2003). Potem była imponująca, zapadająca w pamięć autorska próba ujęcia w teatralną metaforę szaleństw XX wieku: „Plac Wolności” (2005), grany na Scenie na Ściegiennego (i szczęśliwie zarejestrowany przez Polskie Wydawnictwo Audiowizualne), wreszcie „trylogia rewolucyjna”: „Dziady” (2007) na Scenie na Piekarach, „Marat-Sade” (2008) oraz zapierający dech w piersiach „Czas terroru” (2010) według Żeromskiego w niezwykłej runie teatru varietes – Sceny na Kartuskiej; potem jeszcze barwna „Madonna, Księżyc i pies” (2013) według powieści R. Bauerdicka i rozśpiewany „Skarb wdowy Schadenfreude” (2016), a wreszcie pierwszy – i ostatni, jak się okazało, w Jego reżyserskiej biografii Szekspir: „Makbet” (2017). Do tego trzeba dodać plenerową „Wyprawę”, wspaniałe widowisko promujące pierwszą edycję festiwalu „Miasto” w 2007 roku. I plany, zamysły, wizje przyszłych działań, o których trudno teraz mówić.

Lech Raczak zrealizował spektakle teatralne dla telewizji (telewizyjna wersja „Ziemi niczyjej” w 1993 r., „Przypadek Ijona Tichego” wg St. Lema w 1999 r.). Od 2003 roku był wykładowcą ASP (dziś Uniwersytetu Artystycznego) w Poznaniu; w 2012 roku odznaczono go medalem Gloria Artis, w 2018 otrzymał Nagrodę Artystyczną Miasta Poznania. Prowadził warsztaty teatralne dla aktorów i reżyserów w całej Europie, był również autorem wielu tekstów o teatrze, publikowanych w prasie fachowej w kraju i za granicą. W 2012 roku Wydawnictwo Miejskie Poznania opublikowało trzytomową edycję jego „Pism teatralnych”, gromadzących scenariusze, wspomnienia i eseje – skromne, lecz wymowne świadectwo wysokiej rangi dorobku Lecha Raczaka i jego wkładu w rozwój polskiej sceny. Mimo to trzeba stwierdzić, że polski teatr współczesny, pogrążony w wewnętrznych przepychankach, podrygujący w rytm zmieniających się mód, nie cenił dostatecznie postaci Lecha Raczaka, nie miał świadomości, z kim tak naprawdę ma w jego osobie do czynienia.

Dziękujemy Ci, Lechu, że wybrałeś nas, nasz teatr. Cieszymy się, że czułeś się wśród nas dobrze, jak u siebie w domu. Jesteśmy dumni, że zasłużyliśmy na słowa Twojego uznania. Żegnamy Cię z wielkim smutkiem, ale i z wdzięcznością za niemal dwadzieścia lat Twojej cierpliwej, mądrej Obecności. Za to, że nauczyłeś nas teatru, który znaczy o wiele więcej niż scena – który znaczy świat i który ten świat zmienia.

ROBERT URBAŃSKI (TEATR MODRZEJEWSKIEJ)

Aplikacja tulegnica.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo tuLegnica.pl




Reklama
Wróć do