
Komendant legnickiej straży pożarnej brygadier Wojciech Huk zabrał głos ws. wydarzeń sprzed kilku dni, które doprowadziły do kwarantanny członków miejskiego sztabu kryzysowego.
W świetle wydarzeń w ostatnich dniach i doniesień medialnych, których, z racji wykonywanego zawodu stałem się uczestnikiem, chciałbym krótko odnieść się do nich, a nade wszystko podziękować za Państwa pośrednictwem za liczne gesty wsparcia mnie i moich bliskich w niedawnych ogromnie trudnych dla nas chwilach.
Będąc osobą publiczną, czuję się w obowiązku przekazać Państwu fakty z ostatnich tygodni oraz zapewnić, że jako osoba pełniąca zawód zaufania społecznego, dopełniłem wszystkich procedur i wskazań obowiązujących w ówczesnym czasie dotyczących koronawirusa.
Moja teściowa wróciła z Włoch w ostatnim dniu lutego. Dwa tygodnie po jej powrocie do kraju (14.03), nastąpiła decyzja rządu o wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego, w której określono, że każdy wjeżdżający na terytorium RP obywatel poddaje się kwarantannie. Teściowa, mimo iż nie miała żadnego z typowych objawów związanych z zakażeniem koronawirusem, zgłosiła fakt powrotu z Włoch na infolinii Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Przez kolejne dni nie było podstaw sądzić, że jest osobą zarażoną. Z kolei z uwagi na inną dolegliwość (ból brzucha) 13 marca wezwała do domu pomoc medyczną, ze wstępną diagnozą zapalenia wyrostka robaczkowego.
Nie osądzając, czy można uznać przypadek mojej teściowej za nietypowy, chciałbym zapewnić, iż na każdym etapie przebiegu zdarzeń zachowanie moje i mojej rodziny było zgodne z ówczesnymi wytycznymi. Zapewniam, że nie miałem żadnych podstaw ani formalnych wskazań, aby w okresie pierwszych dwóch tygodni marca, poddać się kwarantannie, a tym samym wyłączyć się z życia zawodowego. Dziś potwierdzają to wyniki testów na koronawirusa, które dały u mnie i pozostałych członków rodziny, wynik ujemny. Teściowa, z testem dodatnim, została poddana leczeniu szpitalnemu.
Ostatnie dni były bardzo trudne dla mnie i moich bliskich. Napłynęła do nas ogromna fala wsparcia, pozytywnych przekazów. Rekompensowały one nieliczne, być może obiektywne oceny tej sytuacji. Na pewno każda z nich dostarcza nam dziś szczególnych refleksji. Przykro mi, jeśli ktokolwiek z mojego otoczenia, szczególnie zawodowego, mógł poczuć się niepewny o swój stan zdrowia. Za te chwile rozterki, pragnę je szczerze przeprosić. Pragnę jednak z całą stanowczością podkreślić, że jako strażak, który od wielu lat dba o bezpieczeństwo, nigdy w sposób świadomy nie mógłbym narażać drugiego człowieka na utratę zdrowia, czego daję wyraz każdego dnia pełniąc służbę ze szczerym oddaniem i zaangażowaniem.
Z szacunkiem
Wojciech Huk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wojtek, wszystko ok. Trzymaj się i rób swoje . Jak widać zachowałeś zdrowy rozsądek i spokój. Brawo.
Wojtek trzymaj się
Trzymaj się Wojtas. Hejt był jest i będzie. Dużo spokoju i zdrowia
Czy może Pan odnieść sie do roznych komentarzy, z ośrodka w Legnickim Polu, że Pana teściowa zgłosiała sie do ośrodka, następnie na SOR zatajajac informacje, że wróciła z Włoch? Sama sie zastanawiam czy ludzie tworza takie historie aby jeszcze bardziej pogrzać już trudna sytuacje? A może jest mowa o dwóch różnych przypadkach...Pozdrawiam
Papier wszystko przyjmie. Pozorna skrucha jest niestety słaba. Ile musiał Pan myśleć nad tym jak to "skleić". Wystarczy odpalić google aby zobaczyć co działo się we Włoszech w ostatnich dniach lutego! A Pan mówi, że teściowa wróciła ostatniego dnia lutego. Trzeba zatem być bardzo nierozumnym albo mega cynicznym i nieliczącym się ze zdrowiem innych by nie przewidzieć następstw zdarzeń. Obydwie sytuacje, niezależnie, która wystąpiła, dyskwalifikują Pana jako komendanta straży pożarnej. Jesteśmy jedynym miastem w Polsce gdzie pierwsze zarażenie rozłożyło na łopatki cały sztab antykryzysowy. Poza wszystkim jest też fakt, że wg opinii personelu medycznego Pańska teściowa nie poinformowała ratowników, że była we Włoszech. Też nierozumna czy po prostu cyniczna, tchórzliwa i ................
Pozdrawiam Pana Komendanta, oby skończyło się na strachu i wyciągnięciu wniosków na przyszłość.
"Pogratulować" wszystkim znajomkom i kolezkom "Wojtuś trzymaj się".Taaaaaak panowie od piwka i kieliszka p. Wojtusia . Ciekawi mnie gdyby ktoś z waszej rodziny, lub sąsiadów dziś lezalby zarażony pod respiratorem, czy również bylibyście tak solidarni ze strażakiem? Nie!!! Wowczas oskarżalibyście go, że w porę nie odizolował teściowej, wiedząc ze wróciła z kraju o takiej śmiertelności i ilości zakażeń i prawdopodobnie przywlokla zarazę do Legnicy. Te wypociny strażaka i próba usprawiedliwienia są niczym innym jak rozpaczliwym krzykiem zachowania twarzy i stołka. Panie strażaku takie stanowisko jak pańskie wymaga od pana więcej niż od nas, więcej rozwagi ,więcej ostroznosci. Pan był ? Jest? W sztabie kryzysowym ? Jak pan śmie pisać te banialuki i wciskać nam mieszkańcom Legnicy to pseudo usprawiedliwienie. Nie wierzę w ani jedno pańskie słowo. Zignorował pan zagrożenie, olał - kolokwialnie pisząc. Słowo pan celowo z małej litery ,bo zachował się pan jak nieodpowiedzialny dzieciak - nie jak komendant Straży Pożarnej. Mam nadzieję, że zostanie pan odwołany jak najszybciej i nie posadzony w nagrodę na żadnym innym intratnym stołku. Wśród obrońców sami kolezcy i towarzystwo wzajemnej adoracji. Wstyd, nieodpowiedzialnosc i tyle w temacie!!!
Przestańmy już hejtować i obrzucać człowieka błotem. Życzę wszystkim dużo zdrowia i zdrowego rozsądku. Bądźmy dla siebie ludźmi, a nie wrogami...pomyślmy zanim coś napiszemy...
Uczniowie samochodówki z Włoch wrócili 26 lutego i zostali poddani dwutygodniowej kwarantannie, teściowa komendanta wróciła 29 lutego i on nie wiedział, że powinna siedzieć w domu. Dziwne i bardzo żałosne.
Uwaźam,że się wybiela.
Uwaźam,że się wybiela.
Odwołać P.komendanta
Wynik testu teściowej był panu znany A mimo to uczestniczył Pan w obradach sztabu kryzysowego. To jest odpowiedzialność człowieka na takim stanowisku ?? Uważam, że powinien Pan zrezygnować ze stanowiska, tego wymagałaby moralność.
usprawiedliwienie bardzo marne ❗️NIE WIARYGODNE jak można być tak krótko wzrocznym ! Fakt że były takie i takie wytyczne ministerstwa to nie ma znaczenia ! Wystarczyło zobaczyć (posłuchać, przeczytać) co się dzieje we Włoszech i zacząć MYŚLEĆ - myśleć nie tylko o swojej d_ pie ale też o innych. WYMÓWKĄ JEST❗️ to że nie było objawów - skoro lekarze kazali zrobić test na KoronaWIRUSA to znaczy że objawy były. Nie wierzę że TEST jest robiony każdemu (?) kto wrócił 2 tygodnie wcześniej z Włoch. Kupa głupot. Mam nadzieję że żona Komendanta -nauczycielka- Nie uczy biologii w szkole ❗️
Badzmy ludzmi? Komendant pewnie skacze z radosci ze ma wynik negatywny pytanie czy taki sam wynik beda mialy inne osoby ktore sie spotkaly z tesciowa. Jak dla mnie nieodpowiedzialnosc osoby zajmujacej tak wysokie i odpowiedzialne stanowisko oraz narazenie na niebezpieczenstwo innych. Powinien byc odwolany ze swojego stanowiska! Tyle w temacie.
Kiedyś nasi przodkowie mieli wrogów na wschodzie, zachodzie, a nawet na południu, a dzisiaj my dożyliśmy czasów takich, ze mamy wrogów za ścianą, za płotem, za rogiem. Człowiek, człowiekowi wilkiem! W wielu innych krajach byłem ale czegoś takiego, jak u nas to nie widziałem. A wielka szkoda.
Po co ta fala hejtu, z tych trudnych dla wszystkich chwilach powinniśmy okazac więcej empatii.. Nikt z Nas nie wie jakby sie zachowal w takiej sytuacji. Łatwo oceniać wszystkim.. Skupmy sie na tym, zeby dbać o swoich bliskich teraz i przestrzegać zasad.. Głównie siedziec w w domu w miarę możliwości..
Wojciech, trzymam za Was kciuki.
Po co się tłumaczyć, ściemniać , zachowanie naganne... kobieta wróciła z Włoch wszyscy wiedza jak w takich sytuacjach należy się zachować.... ale ktoś na takim stanowisku????!!!!to jest niedopuszczalne!!! Jeszcze zatajać fakty, prosze nie wypisywać bzdur, fakt jest taki ze komendant zachował się jak gówniarz
Panie Wojtku. Każdy kto Pana zna od lat, zna Pana zaangażowanie i poświęcenie dla służby. Szedł Pan w ogień, ratował życie... poświęcał wiele... służba! Niewdziecznść ludzka niech nie będzie dla Pana wyznacznikiem... ci którzy piszą o Panu źle ... Jak będzie potrzeba ratowania przez strażaków zawieszą tabliczkę... nie...dziękuję...
Tesciowa byla w osrodku zdrowia, w sklepach itp Walesala sie po Legnickim Polu z goraczka i kazdy o tym wie, Wojtek tez. Ktos pytal czy klamala, oczywiscie tak jak Wojtek teraz.