
Sąd rodzinny zajmie się dwoma chłopcami, trzynasto- i czternastolatkiem, którzy podczas jazdy autobusem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy skakali po fotelach i poręczach, zachowywali się wulgarnie, zaczepiali pasażerów i przeszkadzali kierowcy w pracy. U młodszego z chuliganów policjanci stwierdzili 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego kolega był trzeźwy.
Do rozróby doszło w sobotę po godzinie 21 w autobusie linii nr 8. Obaj chłopcy zachowywali się niewłaściwie - zaczepnie i wulgarnie - ale prym w tej "zabawie" wiódł pijany trzynastolatek. Awanturował się i z pasażerami, i z kierowcą. Na moment wdarł się do kabiny, pochwycił rozkład jazdy i go... zjadł. Skakał po fotelach i bujał się na poręczach, jakby to był nie autobus, ale małpi gaj. Na ulicy Pocztowej kierowca zatrzymał pojazd i zadzwonił po policję. Funkcjonariusze oddali czternastolatka pod opiekę rodziców, a trzynastolatek ze względu na stan nietrzeźwości został przewieziony przez pogotowie ratunkowe do szpitala w Legnicy.
W autobusie nie stwierdzono zniszczeń, ale chłopcy nie unikną konsekwencji swojego zachowania. Obaj będą odpowiadać przed sądem rodzinnym za zakłócanie porządku publicznego i używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Młodszy - bartuś - nie od dziś daje się we znaki mieszkańcom. Puszcza takie wiązanki, że na prawdę Można się zdziwić. Kradzieże, palenie papierosów, wyzywanie kogo popadnie jak leci, zaczepianie ludzi to chleb powszedni. Dziecko wychowuje się od dawna na ulicy i nie zna innego świata.
Bartuś patus to jest as. Patologia jakich mało. Wozi się że starszymi kolesiami po mieście i to oni z pewnością kupują mu alkohol. To nie pierwszy taki wyczyn Bartusia. Tego chłopca jak najszybciej powinno się izolowac dla jego dobra.
A gdzie są sądy i opieka społeczna kiedyś byłam w Polsce taka sytuacja dziadek chciał mieszkać w lesie to mu sądy i opieka społeczna nie pozwolili dzieli go do domu Starców. Ten tzw. chłopiec Łamie prawo i nic sobie z tym nie robią . I został przewieziony do szpitala po co żenada
Czyżby ten autobus był pusty i poza kierowcą i dziećmi nikt nim nie jechał? A już wdarcie się dziecka do kabiny i złapanie rozkładu jazdy świadczy o jakiejś nieudolności kierowcy. Dobrze, że te dzieci nie wyrzuciły kierowcy z autobusu......Ta sytuacja mnie nie dziwi. Kiedyś żona jechała autobusem MPK, a jakieś dzieci odtwarzały głośna muzykę na cały autobus, co wielu przeszkadzało. Żona poprosiła o reakcję kierowcę, a ten nie zareagował.
A żona czemu niezareagowala? Kierowca niejest organem porządkowym. Czyżby żonie zagrały kolana ze strachu?
Bo trafiła na Arkadiusza B. a ten się boi własnego cienia. PANIE kierujące potrafią być BARDZO skuteczne!
Swoją żonę wyślij żeby interweniowała jesteś na pewno narodowcem I Odważny w grupie . kierowca jest odpowiedzialny za pasażerów oraz powierzone mu mienie nie musi osobiście dzwonić wystarczy że powiadomi centralę w zajezdni .
Ciekawe, co by było, gdyby przy braku reakcji tego strachliwego kierowcy, dzieci coś sobie zrobiły podczas rozróby w autobusie? Kto wtedy poniósłby odpowiedzialność - kierowca czy MPK?
Ten mlody to straszny patus. Zaczepia, przeklina, pije. Za parę lat jak podrośnie to kogoś zabije. Gdzie są służby????? Od dwóch lat chodzi po ulicy. To nie dziecko, to początkujący zwyrodnialec w ciele.dziecka.
Indolencja wszelkich instytucji w tej kwestii poraża. Bartuś był w ośrodku in sąd go zwolnił. Sąd nic nie może, kurator nie może, asystent nie może, policja nie może. Ojca nie ma, a matka jest zupełnie nieporadna. Wychowuje go ulica i starsi koledzy. Ale obawiam się, że bardzo szybko źle się to dla niego skończy...