Doroczna charytatywna pielgrzymka w Męcince już w najbliższą niedzielę

13 września w niedzielę w Męcince znowu będzie można wziąć udział w pielgrzymce na Górzec. Tradycja pielęgnowana od wielu lat ma też tło charytatywne. Będą zbierane pieniądze na pomoc dla Dziecięcej Kliniki Onkologicznej Przylądek Nadziei we Wrocławiu. Rok temu z pielgrzymki, loterii i zbiórki udało się przekazać 27 tys. złotych.

Pielgrzymka organizowana przez parafię w Męcine ma wieloletnią tradycję pielęgnowaną od czasów powojennych.

- To wydarzenie sięga właściwie swoimi korzeniami 1740 roku. Staramy się je kultywować i pielęgnować. W tym roku będzie troszkę inaczej ze względu na pandemię, ale nie rezygnujemy i odbędzie się. Pielgrzymka jest przeznaczona na pomoc Dziecięcej Klinice Onkologicznej we Wrocławiu. Od wielu lat wspieramy naszych małych przyjaciół z Wrocławia, czyli dzieci chore na raka. Staramy się, jak możemy, by im pomóc – mówi ks. Marek Kluwak, proboszcz parafii pw. św Andrzeja Apostoła w Męcince.

Wydarzenie rozpocznie się o 13.00 mszą świętą w kościele.

- Potem w towarzystwie orkiestry dętej wyruszymy na pielgrzymi szlak. Tam odprawimy drogę krzyżową. Będzie nam towarzyszyć postać Kardynała Wyszyńskiego, bo ten rok jest bardzo związany właśnie z nim. Na górze będzie błogosławieństwo pielgrzymów, a na dole przy sztolni Rudolf finał loterii fantowej, bo również takową organizujemy. Cały dochód z loterii jest przeznaczony na dziecięcą onkologię. Nagrody są bardzo atrakcyjne. Główna to telewizor 42''. Jest sprzęt AGD, RTV, coś dla młodzieży, jak głośniki, powerbanki. Jest sporo tych nagród ponieważ uzyskaliśmy bardzo dużych sponsorów. Bardzo wielu ludzi chce otworzyć serca na pomoc dla dzieci chorych. W zeszłym roku to wyglądało totalnie inaczej. Była msza na górze, a na dole był piknik rodzinny. Można było się poczęstować fantastycznym ciastem domowych wypieków, kiełbaskami cysterskimi, nawet jedno kół łowieckich zaproponowało nam dzika. W tym roku ze względu na pandemię musimy zrezygnować z tego festynu rodzinnego. Mimo to nie chcemy przerywać tej tradycji. Z Przylądkiem Nadziei, z fundacją „Na pomoc dzieciom z chorobą nowotworową” łączymy się z taką akcją, Złota Wstążka. Akurat mam też przypinkę tej wstążki. To jest akcja, która ma na celu uświadomić, że wrzesień jest miesiącem pamięci o onkologii dziecięcej, o tym, że bardzo dużo dzieci choruje i zmaga się z tym problemem i chcemy też przez pielgrzymkę, promować postawy pomocowe. Oczywiście zbieramy fundusze, ale też trzeba pamiętać, że często dobre słowo, troska, pomoc, pamięć o tych ludziach, wiele więcej znaczy niż pomoc finansowa. Ona jest potrzebna, bo każdy z nas, kto chorował, wie, że, jak ktoś do niego przyjdzie, powie ''Jestem z tobą, wspieram cię'', to też ma wielkie znaczenie – podkreślał ksiądz Kluwak.

W zeszłym roku podczas pielgrzymki udało się zebrać 27 tys. złotych. W tym roku dla uczestników, którzy boją się jednak ze względu na koronwairusa wziąć udział w wydarzeniu jest inna możliwość wsparcia zbiórki pieniędzy.

- Organizujemy taką internetową zbiórkę, gdzie można na oficjalne konto parafii wpłacić pieniądze z dopiskiem ''Kalwaria'' i przekazać swój datek. Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy z przyczyn pandemii, będą się obawiali przyjść i jak ktoś by chciał mieć udział w tej akcji, można wpłacić taki oto datek, na rzecz pomocy dzieciom – dodawał proboszcz.