
W piątek pijany motocyklista, wykonując manewr mijania, uderzył w bok pojazdu jadącego z naprzeciwka. Mężczyzna nie potrafił udzielić informacji, do kogo pojazd należy. Przedstawił za to kilkadziesiąt wersji łącznie z tą, że motocykl znalazł leżący na drodze i postanowił się nim przejechać.
15 marca około godziny 18.00 w Kunicach na ulicy Czarnej doszło do zdarzenia drogowego. Kierujący motocyklem 61-latek, jadąc w kierunku Ziemnic, nieprawidłowo wykonał manewr wymijania i uderzył w bok jadącego z naprzeciwka pojazdu marki Toyota. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W wyniku tego zdarzenia sprawca doznał obrażeń ciała i został przetransportowany do szpitala.
Jak informuje kom. Jagoda Ekiert z KMP w Legnicy: „Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć policjantom, do kogo należy motocykl i co chwilę podawał różne wersję wydarzeń. Funkcjonariusze usłyszeli co najmniej kilkadziesiąt różnych historii: że motocykl znalazł na drodze jak leżał i postanowił się na nim przejechać, że sprawdził go sam zza granicy oraz że pożyczył od znajomego. Honda nie posiadała tablicy rejestracyjnej, a po sprawdzeniu w policyjnych systemach informacyjnych okazało się, że numer VIN nie jest zarejestrowany.”
Policjanci zatrzymali 61-letniemu mieszkańcowi Legnicy prawo jazdy, a motocykl usunęła pomoc drogowa.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna. Od 14 marca weszły też nowe przepisy dotyczące konfiskaty pojazdu za jazdę w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze wyjaśniają teraz, do kogo należała Honda.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie