
Były dziennikarz TVPiS Bartłomiej Graczak w swoim PRZEkanale na Youtube ogłosił, że Aleksandra Krzeszewska została zastępczynią prezydenta Legnicy nielegalnie, wbrew przepisom Ustawy o pracownikach samorządowych z 21 listopada 2008 roku. Mocna teza, ale nieprawdziwa. W cytowanej ustawie Graczak przeczytał tylko to, co mu do pasowało do antypeowskiego przekazu.
Zgodnie z deklaracją złożoną legniczanom w kampanii wyborczej 9 maja 2024 roku, dwa dni po swoim zaprzysiężeniu, prezydent Maciej Kupaj powołał Aleksandrę Krzeszewską na swą zastępczynię. Zwracam uwagę na słowo "powołał", bo o nie rozbije się za chwilę konstrukcja wywodu Bartłomieja Graczaka.
Poza tym, że od 2018 roku Aleksandra Krzeszewska była radną (najmłodszą w historii miasta), nie mogła wykazać się żadnym doświadczeniem zawodowym. W szczególności nie posiadała trzyletniego stażu wymaganego przez ustawodawcę od pracowników samorządowych zatrudnianych na stanowiskach kierowniczych, na co natychmiast zwrócił uwagę radny PiS-u Rafał Rajczakowski. Prezydent Maciej Kupaj odpowiedział mu, że skorzystał z uprawnień, jakie zawiera Rozporządzenie Rady Ministrów z 25 października 2021 roku. W rozporządzeniu napisano: „Pracownikowi samorządowemu może być skrócony, w uzasadnionych przypadkach, staż pracy wymagany na tym stanowisku z wyłączeniem stanowisk, dla których wymagany staż pracy określają odrębne przepisy oraz art. 5. ust. 2. i art. 6. ust. 4., pkt 1”
Dziennikarz PRZEkanału sięgnął po Ustawę o pracownikach samorządowych i sprawdził w przepisach, co to za wyjątkowe sytuacje. Jako dowód, że Maciej Kupaj złamał prawo a Aleksandra Krzeszewska zajmuje stanowisko zastępczyni prezydenta nielegalne, w swym materiale Bartłomiej Graczak cytuje z ustawy wspomniany art 6. ust 4., pkt 1. Brzmi on tak:
" Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na kierowniczym stanowisku urzędniczym może być osoba, która (...) posiada co najmniej trzyletni staż pracy lub wykonywała przez co najmniej 3 lata działalność gospodarczą o charakterze zgodnym z wymaganiami na danym stanowisku."
Bartłomiej Graczak (ale też np. powołująca się na jego materiał Lilla Sadowska z portalu Lca.pl) kompletnie nie zwracają uwagi, że ten punkt dotyczy wyłącznie "pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę". A Aleksandra Krzeszewska nie została zatrudniona w ratuszu na podstawie umowy o pracę. Została powołana przez prezydenta, w związku z czym np. musiała złożyć ślubowanie (nie robią tego chociażby dyrektorzy zatrudnieni umową).
W portalu Poradnikpracownika.pl prawnik Maciej Karpiński, specjalista z zakresu prawa pracy, wyjaśnia, że powołanie na stanowisko i umowa o pracę to dwa różne sposoby nawiązania stosunku pracy. Pisze: "Najczęściej spotykanym sposobem nawiązania stosunku pracy jest zawarcie umowy o pracę. Jednakże Kodeks pracy przewiduje przypadki, w których do zatrudnienia pracownika dochodzi również w innych trybach. Należy zaliczyć do nich powołanie, wybór, mianowanie i spółdzielczą umowę o pracę" W dalszej części artykułu Maciej Karpiński precyzuje, że stosunek pracy na podstawie powołania może zostać nawiązany tylko w przypadkach określonych w odrębnych przepisach. Na przykład w przywoływanej już tutaj wielokrotnie Ustawie o pracownikach samorządowych (cały tekst "Powołanie jako tryb nawiązania stosunku pracy " - kliknij tutaj).
Gdyby Bartłomiej Graczak poza art 6. zerknął do art. 4 Ustawy o pracownikach samorządowych z 21 listopada 2008 roku, mógłby się zdziwić. Ustawodawca napisał tam wprost, że pracownicy samorządowi są zatrudniani albo na podstawie wyboru (np. marszałek województwa, wójt, burmistrz, prezydent miasta, starosta, wicestarosta), albo na podstawie powołania (np. zastępca prezydenta, skarbnik gminy, sekretarz gminy), albo na podstawie umowy o pracę (np. dyrektor wydziału w urzędzie miasta, sekretarka, inspektor, rzecznik prasowy etc.).
Zatem powołując swą zastępczynię prezydent Maciej Kupaj mógł skorzystać z rozporządzenia pozwalającego mu maksymalnie skrócić staż wymagany dla pracowników samorządowych. Zaś Lca.pl zwyczajnie pisze nieprawdę, kiedy w ślad za Bartłomiejem Graczakiem ogłasza; "Czy w Polsce można zostać wiceprezydentem średniej wielkości miasta bez wymaganego prawem doświadczenia? Aleksandra Krzeszewska jest tego przykładem."
Bartłomiej Graczak wywodzi się z Telewizji Republika. W 2016 roku, po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości, wraz z innymi pracownikami tej stacji przeszedł do TVP, gdzie przygotowywał materiały o tematyce politycznej do "Wiadomości", a potem jako prezenter prowadził serwisy informacyjne i programy publicystyczne w TVP Info. Zanim po wyborach w 2023 r. złożył wypowiedzenie, był jedną z twarzy PiS-owskiej propagandy. Głośno było np. o jego relacji ze szczytu NATO w 2016 r., gdzie zmanipulował krytyczną wypowiedź prezydenta USA na temat zmian w Trybunale Konstytucyjnym, by stworzyć wrażenie, że Barack Obama popiera tzw. "dobrą zmianę". Do rzeczniczki Lewicy Anny Marii Żukowskiej pisał "Sama się wyskrob". Europarlamentarzystkę Sylwię Spurek nazywał "zdrajczynią". Po zakończeniu pracy w TVP wyjaśniał, że nie chciał popierać instytucji, "która nie spełniła oczekiwań ogółu społeczeństwa co do standardów obiektywizmu i rzetelności". Z początkiem marca 2024 r. uruchomił w serwisie YouTube własny PRZEkanał, subskrybowany obecnie przez prawie 80 tys. internautów.
W audycji o rzekomym złamaniu prawa przy powołaniu wiceprezydent Legnicy Bartłomiej Graczak powtarza też za prawicowymi mediami kłamstwa na temat doświadczenia zawodowego mamy Aleksandry Krzeszewskiej. W swój materiał wmontował rozmowę duetu publicystów z Kanału Zero. "Kroiła kiełbasę a teraz w Hucie Miedzi Legnica jest specjalistą do spraw sprzedaży" - kpi sobie Krzysztof Stanowski. "Jak potrafi sprzedać takie mięso jak w Biedrze czy Lidlu, to potrafi sprzedać wszystko, nawet miedź" - wtóruje mu ubawiony Robert Mazurek. Przez checheszki o nepotyzmie i politycznym awansie pani z mięsnego na specjalistę do spraw sprzedaży w Hucie Miedzi Legnica trudno przebić się prawdzie. Jest mniej atrakcyjna od populistycznych żarcików. A prawda wygląda tak, że, po pierwsze, mama Aleksandry Krzeszewskiej była kierownikiem administracyjnym; po drugie, przystąpiła do ogłoszonego przez hutę naboru i wygrała procedurę konkursową; po trzecie, specjalista do spraw sprzedaży w hucie to żadna intratna fucha tylko podrzędne biurowe stanowisko (zobacz ogłoszenie o naborze).
Aleksandra Krzeszewska była szefową kampanii wyborczej Macieja Kupaja i w dużej mierze przyczyniła się do jego zwycięstwa oraz odsunięcia od władzy po 22 latach Tadeusza Krzakowskiego. Wcześniej dała się poznać jako bardzo dobra radna, zawsze świetnie przygotowana do sesji, co najmniej jedna z najaktywniejszych w minionej kadencji. Jeszcze kiedy wynik wyborów był niepewny, Maciej Kupaj obiecał wyborcom, że jeśli na niego zagłosują, Aleksandra Krzeszewska będzie jego zastępczynią.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Legnica na ustach całej Polski, mam nadzieje ze coś to zmieni i polecą ze stołków za partyjność. Mój głos był na Kupaja ale nie po to by do takich zachowań dochodziło, miało być czysto i lepiej...
NEPOTYZM W PEŁNEJ KRASIE. TAK OFICJALNEGO NEPOTYZMU NIE BYŁO ZA POPRZEDNIKA. OGRYZEK REDAKTOR TŁUMACZĄCYPREZYDENTA PONIŻEJ OCENY. PRZEPISY SĄ JASNE I KLAROWNE. SZUKANIE FURTEK NICZYM JAJOGŁOWY UŚMIECHNIĘTY KROPEK Z 10 MIESZKANIAMI I RYCZAŁTEM NA WYNAJEM KOLEJNEGO W WARSZAWIE. NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ TEGO!!! JEŚŁI PANI MARIONETKA WICE MA JAKIEKOLWIEK AMBICJE POWINNA STARTOWAĆ OD NIŻSZEGO STANOWISKA ADMINISTRACYJNEGO. OBECNIE ŚWIEŻAK Z NADANIA DOWODZI DOŚWIADCZONYMI SPECJALISTAMI. NEPOTYZM JESZCZE RAZ NEPOTYZM!!!
Ta - na ustach całej Polski... Co najwyżej na pisowskich mordach - kanał od pisuarów dla pisuarów.
Merytorycznie zastanawiam się jak czuje się pani wiceprezydent w gronie ludzi prezentujących wiedzę dotyczącą działania jednostek administracyjnych samorządu. Można by rzec, że robi uśmiechniętą minę i nic poza tym. Analizując jej wcześniejsze dokonania ( radnej ) wyłania sie obraz dziurawych chodników i tylko lub aż tyle. Jak łatwo można awansować na wysokie stanowisko będąc tylko lub aż tylko w odpowiedniej organizacji partyjnej. Za pisu mieliśmy asystentów MON którzy wydawali rozkazy generałom. Teraz mamy uśmiechniętą panę wydającą rozkazy urzędnikom których doświadczenie przewyższa jej kompetencje o 20 lat. Nepotyzm to mało powiedziane, ta panna musi bardzo ciężko odragowywać emocje po oficjalnym dnu pracy wiedząc, że nie ma autorytetu i jest tylko pacynka w urzędzie. Źle wróży na przyszłość.
Nie chodzi tutaj o to, czy Prezydent działał zgodnie z prawem czy nie... Bo ciekaw jestem, czy moją córkę Prezydent zatrudni do działu prawnego UM tylko dlatego, że skończyła prawo na Jagiellońskim i nie ma jeszcze żadnego doświadczenia. Odpowiem krótko, jestem przekonany, że nie, bo... nie spełni wymogów rekrutacji. Wystawiliście Legnicę na pośmiewisko całego kraju. Redaktor Pan T próbował zdyskredytować radnego na zamkniętej grupie bo śmiał podać wątpliwości ten wybór. I wiecie co? Jak widać, radny miał rację, temat podchwyciły media i cała Polska śmieje się z Legnicy. Czuję, że zmarnowałem głos. Nie o taką Legnicę walczyłem, myślałem, że nastanie normalność. A teraz mogę powiedzieć tylko. Panie Krzakowski wróć! Może było źle, ale nie sądziłem, że będzie jeszcze gorzej. A wy sobie dalej tłumaczcie, że Pan Redaktor jest z tego czy innego środowisko. Śmieje się z Legnicy: Stanowski, Mazurek, Graczak i cała masa portali internetowych. WSTYD!
Panie Zygmuncie, proszę jednak przeczytać mój tekst. A jeśli nie tekst, to przynajmniej art 4 Ustawy o pracownikach samorządowych. Coś czuję, że się Pan zdziwi.
Czytałeś w ogóle artykuł? Bo wyżej masz wszystko wyjaśnione.
Jak widać ten temat jest wałkowany przez wszystkich. Jedno jest pewne jej nominacja się wielu osobom nie podoba. Niestety kojarzy się z różnymi dziwnymi nominacjami młodych przyjaciół polityków Pis. Ludzie głosujący na koalicje 15.10 oczekują, że takie działania się już nie powtórzą. I teraz czują się rozczarowani. Co do jej mamy, to pewnie przeszła postępowanie konkursowe, ale czy na pewno dostałaby pracę gdyby nie stanowisko córki? Nieważne jaka jest prawda, ale analogia do nepotyzmu pisowskiego też jest. Dlatego należy zastanowić się czwarto przekonywać wszystkich do jej wyboru, czy lepiej to wreszcie załatwić inaczej i nie rozgrzewać atmosfery, bo to nikomu się nie przysłuży.
Gratuluję autorowi świetnego artykułu, który obnaża kłamstwa prawicowych publicystów (i nie tylko ich), którzy z pięknymi słowami na ustach i często z krzyżem w ręku niszczą wszystkich inaczej myślących...... Wieloletnia indoktrynacja tych ludzi w wykonaniu ich duchowych przewodników w sutannach nie poszła w las i dalej - nie czytając artykułu - kłamią na forum licząc, że mają do czynienia z nierozgarniętym elektoratem PiS-u i Kościołą...…. A pani Krzeszewskiej gratuluję powołania i życzę owocnej pracy.
Powołał ją sobie to ma. Jak się okaże, że rzeczywiście nie nadaje się do tej pracy to będzie jego problem. Formalnie za wszystko odpowiada organ czyli prezydent miasta. Jeśli zastępcy podejmą błędne decyzje, to i tak będzie za to odpowiedzialny. Dlatego lepiej wybierać spośród osób, które mają pojęcie o zarządzaniu, a najlepiej o zarządzaniu miastem.
Jeszcze jedno! Kiedy ten Kupajka ściągnie swoje żałosne facjaty które ciągle wiszą a już ponad 6 miesięcy po wyborach? Jak się powiesił tak dalej wisi?
Obserwując całą wrzawę wokół tej nominacji, mam wrażenie, że ci którym tak głośno domagają się wyjaśnień poznali jej kulisy i chcą żeby dowiedzieli się o nich inni. Jest już pół roku. Wszyscy wiedzieli, że będzie i skąd nagle taka awantura?
A wy pisiory. Macie swojego Piesiwicza I innych takich I żal wam dupę ściska Że straciliście władzę nic wam do tego kto kogo powołuje .
Ha, ha a to dobre...
Gdyby sprawa nie była poważna to mógłbym skomentować krótko publikację redaktora Kanikowskiego: pitolicie Hipolicie. Sprawa jest jednak bardzo poważna, bo dotyczy polityków formacji, którzy szli do wyborów jako bojownicy o praworządność na każdym szczeblu władz, zarówno państwowych jak i samorządowych. Redaktor Kanikowski kompromituje się broniąc sprawy której nie da obronić się bo dotyczy deptania prawa i nepotyzmu przez bojowników praworządności. Dla obrony przegranej sprawy używa fałszywych argumentów. Ad rem. Redaktor Kanikowski kieruje dyskusję na sposób powołania bez podania warunków, jakie musi spełnić kandydat. Ustawowymi warunkami powołania na stanowisko Zastępcy Prezydenta są: Zastępca wójta musi być: obywatelem polskim, posiadać pełną zdolność do czynności prawnych oraz korzystać z pełni praw publicznych, posiadać kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania pracy na określonym stanowisku, nie może być skazany prawomocnym wyrokiem sądowym za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego oraz umyślne przestępstwo skarbowe. Z tego zestawu warunków Krzeszewska z pewnością nie spełnia jednego. Nie posiada kwalifikacji zawodowych wymaganych do wykonywania pracy na stanowisku Zastępcy Prezydenta, bo nigdy nie pracowała. Nie zdobyła zawodu, bo nie może wykazać się stażem pracy w jakimkolwiek zawodzie. Jest jeszcze jeden akt prawny, który określa dodatkowe wymagania kwalifikacyjne na stanowisko Zastępcy prezydenta, którego redaktor Kanikowski nie zna albo przemilcza. Tym aktem prawnym jest Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 18 marca 2009 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. W załączniku do rozporządzenia jest wyraźnie napisane: Zastępca prezydenta w miastach na prawach powiatu musi mieć wyższe wykształcenie i 6-letni staż pracy. Prezydent Kupaj doskonale zdawał sobie sprawę, że Aleksandra Krzeszewska tego warunku także nie spełnia. Dlatego postanowił utorować drogę Krzeszewskiej do stanowiska Zastępcy Prezydenta poprzez podjęcie decyzji o obniżeniu wymaganego stażu pracy. Do tej decyzji prezydent nie miał uprawnień, dopuścił się bezprawia. Reasumując. Prezydent Kupaj powołał na stanowisko Zastępcy prezydenta Krzeszewską, która nie spełnia wymagań w zakresie kwalifikacji zawodowych i stażu pracy. Aleksandra Krzeszewska w swojej notce biograficznej zamieszczonej na stronie pisze o sobie: Obroniła pracę magisterską na Wydziale Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zawodu jest prawniczką. Ukończenie studiów na Wydziale Prawa Konstytucyjnego nie daje żadnych uprawnień do twierdzenia, że jest się z zawodu prawniczką. Jak sama Krzeszewska podaje nigdy w zawodzie prawnika nie pracowała. A więc delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Fakty są oczywiste i bezdyskusyjne. Prezydent Kupaj z nieujawnionych przyczyn dopuścił się naruszenia obowiązującego prawa sprowadzając wymagany rozporządzeniem Rady ministrów staż pracy do zera oraz powołując na stanowisko Zastępcy Prezydenta Krzeszewską, która nie posiada wymaganych kwalifikacji zawodowych. Krzeszewska w tym przypadku wykazała, że jest niedouczonym absolwentem Wydziału Prawa, skoro nie potrafi czytać ze zrozumieniem ustaw i rozporządzeń. Ponadto jest wspólnikiem przestępstwa urzędniczego popełnionego przez prezydenta Kupaja. Świadomie czy nieświadomie akt powołania przyjęła i bezprawnie złożyła ślubowanie. W świetle prawa akt powołania dokonany wbrew obowiązującemu prawu jest nieważny, a wszystkie dokumenty podpisane przez Krzeszewską i wszystkie podjęte decyzje nie mają mocy obowiązującej. Pomimo jazgotu obrońców bezprawnych decyzji i nepotyzmu w wykonaniu polityków Platformy Obywatelskiej, przypuszczam, że Krzeszewska straci stanowisko z powodu bezprawia popełnionego przy składaniu oświadczeń majątkowych w ostatnich latach. Kodeks Karny jasno kwalifikuje, że błędy albo świadome kłamstwa składane w oświadczeniu majątkowym są zagrożone karą więzienia od 6 miesięcy do lat 8 oraz pozbawieniem zajmowanego stanowiska. Zastanawiające jest milczenie w tej sprawie od 5 miesięcy promotora prezydenta i jego zastępcy. Poseł Robert Kropiwnicki jest doktorem prawa, ostatnio chwalił się habilitacją. Przy tej ogólnopolskiej wrzawie mam przekonanie, że wreszcie legnicka prokuratura usłyszy o bezprawiu w legnickim ratuszu i zajmie publicznie stanowisko, choćby wszczynając postępowanie sprawdzające. Kompromitujcie się dalej redaktorze Kanikowski.
Do Gienek sprawa jest poważna czy partie skrajne prawicowe I kościelne są legalne I przy przez ostatnie osiem lat władza poprzednia okłamywała okradała Polaków sprowadzała imigrantów mówiąc że imigranci to zło i zaraza tak mówił wasz wódz z Nowogrodzkiej . Wspieraće Orbana i inne organizacje faszystowskie itd. itd. długo by wymieniać I ty śmiesz mówić o uczciwości i Sprawiedliwości .
Gienia - do rzeczy. Bo pleciesz.
Nazwałbym podłą manipulacją tytułowe stwierdzenie, że PiS prześwietlił Krzeszewską. Od 5 miesięcy mieszkańcy Legnicy są zaniepokojeni powołaniem Aleksandry Krzeszewskiej na stanowisko Pierwszego Zastępcy Prezydenta. Krzeszewska prezentuje siebie, że jest prawnikiem, co tylko pokazuje, że nie ma pojęcia jaką drogę należy pokonać by osiągnąć tytuł zawodowy prawnik. Przecież Krzeszewska przed powołaniem na stanowisko Zastępcy Prezydenta nigdzie zawodowo nie pracowała. Ja także nie wyobrażam sobie Krzeszewskiej pełniącej obowiązki prezydenta w czasie długiej nieobecności prezydenta Kupaja w mieście blisko 100-tysięcznym, mieście na prawach powiatu, gdzie trzeba umieć zarządzać spółkami i podległymi jednostkami zatrudniającymi ok. 6.000 pracowników. Toż to jest potężna firma o skomplikowanej strukturze i zadaniach. Przyklejenie łatki PiS ludziom zatroskanym o swoje miasto jest wyjątkowe podłe. Jest to perfidna próba zamknięcia ust przede wszystkim wyborcom Platformy Obywatelskiej, coraz głośniej wyrażających swoje niezadowolenie z bezprawia i nepotyzmu. Zmuszenie radnego Niemca, fachowca w swojej dziedzinie - do złożenia mandatu podnosi poziom niezadowolenia. Kiedy wrzenie spowodowane bezprawne decyzjami prezydenta Kupaja osiągnęło poziom ogólnopolski, redaktor Kanikowski sugeruje, że redaktor Żurawiński, redaktor Mazurek, redaktor Stanowski to też PiS?. Ci redaktorzy także negatywnie oceniają to co dzieje się w Legnicy w sferze stanowienia prawa i szerzącego się nepotyzmu. Jestem przekonany, że premier Tusk widząc spadające notowania swojego rządu dokona czystek w rządzie i w miejscach, które najbardziej ciążą wizerunkowi rządu. Uważam, że dni Roberta Kropiwnickiego w rządzie są policzone, a kto wie czy w Platformie Obywatelskiej także. Podnoszony przez redaktora Żurawińskiego syndrom ARLEG 2.0 wskazuje, że zamieszani w Aferę Arlegu z przed 10 laty nie wyciągnęli wówczas żadnych wniosków z rozwiązania legnickich struktur PO wyrzucenia ich z partii przez ówczesnego premiera Tuska. Przejęcie władzy w PO przez Schetynę, powrót Legnicy do PO i umorzenia śledztwa w sprawie nadużyć tylko rozzuchwaliło legnickich polityków. Upiekło się w 2014 r. to upiecze się ponownie po 10 latach. Dla ratowania swojej pozycji przed wyborami prezydenckimi premier Tusk z hukiem rozwiąże legnicką Platformę Obywatelską, a sprzątaniem Legnicy zajmie się prokuratura warszawska.
Myślałem, że ostatnią osobą w Polsce, która osobiście dialogowała z satyrykami był Gomułka.
mój syn tez jest kierownikiem administracyjnym obecnie nikt mu nie podlega w porywach miał jedna osobe ogólnie robi wszystko
Mile widziane: Wykształcenie wyższe ekonomiczne. Znajomość systemu SAP (moduł MM i SD). Znajomość procedur celnych w imporcie i eksporcie. Jestem ekonomistą od 35 lat miałem styczność z SAP , to nie jest zwykły program księgowy jak ktoś nie miał pojęcia o ksiegowości to tego nie zrozumie https://www.guru99.com/pl/sap-sd-introduction.html proceur celnych jest masa i sa skomplikowane to nie jest zwykłe podrzędne stanowisko takim mógłby być np. referent lub starszy referent
Czy Legnica ma legalną wiceprezydent? Sprawa jest oczywista od 9 maja. Nie ma takiego stanowiska w ratuszu. Redaktor nie ma orientacji w strukturze organizacyjnej urzędu. Więc pytanie jest bezprzedmiotowe. Natomiast gdyby pytanie dotyczyło stanowiska Zastępcy Prezydenta to sprawa także jest oczywista. Legnica nie ma I Zastępcy Prezydenta. Jeżeli prezydent dokonał bezprawnego powołania Aleksandry Krzeszewskiej to decyzje urzędowe wydane przez Krzeszewską są także nieważne z mocy prawa. Np. 3 czerwca Krzeszewska wydała decyzję środowiskową dla firmy Eco Solar pozwalającą na składowanie odpadów przy ul. Dobrzejowskiej w miejscu, gdzie 7 lat temu paliły się odpady niebezpieczne. Decyzja jest nieważna a mimo to firma podjęła działalność składowania odpadów. Inną negatywną stroną bezprawnej decyzji prezydenta o powołaniu Krzeszewskiej jest nielegalne pobieranie wynagrodzenia z kasy miejskiej. A to jest kwalifikowane w Kodeksie Karnym jako zagarnięcia mienia.
Wyznawcy PiS-u i watykańskiego Kościoła wściekają się na forum, bo młoda i wykształcona osoba uzyskała poparcie obywatelskie i została powołana na wiceprezydentkę Legnicy. Dlaczego cicho siedzieli, kiedy PiS powoływało na różne wysokie stanowiska złodziei i kombinatorów łamiących zasady państwa prawa, którzy dzisiaj zieją nienawiścią do rządu Tuska w mediach kościelnych i pisowskich? Posada wiceprezydentki to małe piwo w porównaniu z pisowskimi ministerialnymi stołkami.
Wyobraź sobie zindoktrynowany kibolu PO, że nienawidzę pisiorów, nie lubię też facetów w sukienkach (także w tych czarnych)...................., ale jeszcze bardziej gardzę obecną władzą. Oszukiwanie i okłamywanie wyborców opanowali znakomicie. Macie kaca? to dobrze, jest jeszcze szansa na poprawę w przyszłości. Nie macie? to znaczy, że wam już nic nie pomoże, a od pisiorów różnicie się już tylko czapkami. Oni noszą mohery, a wy czapki z daszkiem i śmigłem na górze. Naiwni jak małe dzieci.
tu nie chodzi o Panią Wiceprezydent ale o tych kto podejmował takie a nie inne decyzje kadrowe
Panie Redaktorze... Partyjny bełkot to nie informacja. Zasłanianie się kruczkami prawnym nie uzasadnia interesu publicznego zatrudnienia tej Pani na drugie najważniejsze stanowisko w Legnicy. To że był kruczek prawny nie znaczy że nią powinna zostać i nie ma żadnego znaczenia jaki miała wklad w kampanie. To że ktoś jest aktywny w social mediach nie jest jakimkolwiek wyznacznikiem kompetencji kierowniczych wysokiego szczebla. Skupił się Pan zaledwie na kilku aspektach przedstawionych w filmie gdzie padają zarzuty... ale z kim tu rozmawiać.... pada tutaj też nazwisko pewnego Pana i jego żony. Taki sam nepotyzm jak za pisu, tylko tłuste kocury innej maści.
PiSowcy wstawiali swoich a jak im nie wychodziło to robili Reasumpcje. A prezydent sobie wybrał zastępczyni Ij będzie rządził razem z nią a wam jak nie pasuje to do Rosji tam macie poparcie
panie redaktoze - wieść gminna niesie, że Prezydent Kupaj to klepie was po plecach i stąd pytanie czy jużwiecie albo się dowiecie gdzie w Legnicy będzie organizowany specjalny ośrodek dla imigrantów? macie już te informacje, dowiecie się, żeby wiedzieć gdzie się nielegalsów spodziewać?
Z wyboru może być osoba z wykształceniem zawodowym i bez żadnego doświadczenia, natomiast pracownikiem samorządowym musi niestety być osoba bardzo dobrze wykształcona (wskazane studia podyplomowe) i dobry praktyk. Takich ze świecą szukać za tak marne wynagrodzenie w Urzędzie Miasta. Stąd coraz więcej wakatów, a nowych ludzi brak.
Tu nie ma żadnego kruczka prawnego. Żadnego figowego listka. Tutaj jest bezczelne postępowanie wbrew obowiązującemu prawu i wymaganiach prawnych dla pracownika samorządowego powoływanego na stanowisko Zastępcy Prezydenta. Instytucje odpowiedzialne za nadzór nad przestrzeganiem praw w samorządzie schowały głowy w piasek i milczą. Jest senator z Legnicy, jest kilku posłów, jest wojewoda dolnośląski, są radni rady miejskiej, jest w Legnicy prokuratura rejonowa i okręgowa. Wszyscy milczą. Skutki tej decyzji poniosą mieszkańcy Legnicy i jeszcze zapłacą za bezprawie i przywracanie prawa. A prezydent czuje się bezkarny. Sytuacja jak w "Misiu" Barei. Ja tutaj jestem kierownikiem tej szatni! Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi? Tylko to była filmowa komedia. Legnickie bezprawie i arogancja władzy dzieje się na żywo.
Długie wywody teksty O byle czym są na zgromadzeniach PiS W dawnych minionych czasach prl wychodził nominat Z. PZPR A w innych w kościołach czarnych sukniach I to na tym portalu komentator pisze długie komentarze A niech sobie pisze tyle mu wolno. .
A ja mam wrażenie, że zrobiono krzywdę Pani Krzeszeszewskiej. I jak szybko wzleciała na wyżyny, tak szybko spadnie ze stołka. A potem ciężko będzie, bo ludzie już będą ją kojarzyć negatywnie.
A gdzie to Pani była kierownikiem administracyjnym ? bo np. u Zuguły w sklepie też jest kierownik i też tnie wedliny
Mam wrażenie, że Krzeszewska stała się zagrożeniem dla mandatu Kropiwnickiego w kolejnych wyborach. Młoda, popularna, o mało co zdobyła mandat posłanki. W kolejnych wyborach Kropiwnickiemu grozi wypad z sejmu. Przypuszczam, że zbyt szybki awans, dodatkowo obarczonymi bezprawiem będzie rzeczywiście końcem kariery Krzeszewskiej. Tak jak szybko prezydent powołał Krzeszewską tak szybko może ją odwołać. Jednym strzałem Krzeszewska zostanie ustrzelona na dwóch pozycjach. Krzeszewska zrezygnowała z mandatu radnej by przyjąć powołanie na stanowisko Zastępcy Prezydenta. Odstrzelona ze stanowiska Zastępcy Prezydenta w atmosferze afery i bezprawia już nigdy nie znajdzie się na żadnej liście wyborczej PO, ani do rady ani do sejmu.
A nie można jej odwołać? A, nie można jej odwołać. Taka gra słów.
Najciekawsze, że prawnicze "argumenty" formułuje w tej sprawie Kanikowski. Redaktor gazetki. A prawniczka Krzeszewska z dyplomem - nie. Co to może znaczyć? Na Dyskusji o Legnicy również. Coś tam wypisuje, ale mało rzeczowo. I za Kanikowskim powtarza, że ten redaktor, co to ją obsmarował - to wysługiwał się pisowi. Trochę słabo jak na dyplomowanego prawnika.
Do fifi. Krzeszewska przyjmując powołanie na stanowisko zastępcy w sytuacji, kiedy nie spełnia wymogów prawnych pokazała, że mimo studiów nie potrafi czytać przepisów prawa ze zrozumieniem albo cynicznie weszła na ścieżkę podeptania prawa mając w pamięci słynną doktrynę Neumanna cyt.: „Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k***a. Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k***a, jak niepodległości”. Braki w wykształceniu nie tłumaczy fakt, że Krzeszewska studiowała prawo konstytucyjne, a nie cywilne. Podstawy prawa są na każdym wydziale. Po prostu jest słaba. Tyle w temacie
Zapytanie było retoryczne. Zgadzamy się w tym punkcie. Niepojęte, że Kanikowski tak sie napina w przegranej sprawie. Chyba nie ma wyboru. Musi.
Ale się podniecają na forum wielbiciele katonacjonalistów. Zamiast zajmować się drobiazgami, ustosunkujcie się lepiej do 1300+ afer PiS i Suwerennej Polski opisanych na wiesci24.pl.......... Dzisiaj podano informację o wynikach śledztwa "Wyborczej" w sprawie maseczek sprowadzonych największym samolotem świata z Chin (ciekawe, ile pisowcy zapłacili za wynajem samolotu). W aferę jest zamieszany KGHM.
Niestety żenada - i najgorsze jest to, że potencjał i mieszkańców, których maja za sobą mogą stracić - chodzi o aktualnie rządzących miastem. Z jednej strony zapomnieliśmy jak to jest wymieniać kadry i mianować ludzi niekompetentnych na stanowiska - bo działo się to przez ostatnie 20 lat z tym, że było to rozbite w czasie. Teraz mamy kumulację wymiany stanowisk, ale.... Czy naprawdę nie ma innych wykształconych osób, że radach nadzorczych, zarządach, firmach obsługujących spółki miejskie są te same nazwiska, lub rodziny jednej grupy osób? Czy naprawdę nie ma kompetentnych ludzi do obsadzenia stanowisk w urzędzie? prezesa sagu? brak ludzi? czy brak znajomych ? Żenada... i niestety ludzie przy kolejnych wyborach mogą nie wybrać PO kolejny raz, a powrót ludzi Krzaka to byłaby tragedia i gwóźdź do trumny tego miasta Tak na marginesie... na promowanie się na fejsie to mają czas... niestety reszta lezy....
Lansuje się na facebooku, bo uwierzył, że jest celebrytą a zapomniał, że jest Prezydentem. Wstyd. Głosowałam na niego i się wstydzę. Już nie popełnię tego błędu. Ani ja ani mój mąż ani moje dzieci.
Fałszywy tytuł - PiS prześwietlił Krzeszewską - i obrona bezprawia. Krzeszewskiej i Kupajowi należy się prześwietlenie w gabinecie prokuratora.
Pani Krzeszewskiej gratuluję powołania i życzę owocnej pracy. Liczą się: praca i jej efekty. A na to potrzeba czasu.
Krzeszewska to małe piwo. Ciekawe kiedy się zorientują, że prawdziwą zatrutą strzałą jest drugi wice. Gość został zwolniony z DSDiK za to, że ciągle próbował nieskutecznie walczyć z wykonawcami w sądzie i narażał skarb państwa na straty. Historia zweryfikuje czy wyciągnął wnioski. Biorąc pod uwagę dzisiejszą półprawdę którą powiedział odnośnie zerwania umowy na Piastowską to można mieć wątpliwości.