
Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiła przetarg na rewitalizację linii kolejowej nr 284 z Legnicy przez Złotoryję do Jerzmanic Zdrój w formule "zaprojektuj i wybuduj". Czas realizacji inwestycji to 1107 dni od podpisania umowy.
W ramach inwestycji nastąpi całkowita wymiana torowiska, przebudowa przejazdów kolejowo-drogowych i sieci trakcyjnej.
Przy ul. Chojnowskiej w Legnicy powstanie nowy przystanek kolejowy o roboczej nazwie Legnica Zachodnia.
Do przebudowy przeznaczono stacje w Pawłowicach Małych, Złotoryi oraz w Jerzmanicach-Zdroju. Reszta przystanków znajdujących się obecnie na tej trasie zostanie zlikwidowana. Niewykluczone, że w przyszłości zostaną odtworzone, dlatego wykonawca ma pozostawić niezbędną rezerwę terenową.
Pociągi będą zatrzymywać się tylko na nowym przystanku w Legnicy, w Złotoryi i w Jerzmanicach Zdroju. Podróż między Legnicą a Zło......
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brak przystanku Kozów w gminie Krotoszyce to skandal.
Przypomnę, iż zgodnie z założeniami Kolei Aglomeracyjnej Zgłębia Miedziowego linia ta (nr 284), ma być dwutorowa, zaś w samej Legnicy zlokalizowane miały być przystanki "Legnica Zosinek (Zachodnia)" oraz "Legnica Huta", a także, co oczywiste przystanki "Krotoszyce Wilczyce" i bezwzględnie "Kozów". Pragnę zaznaczyć, iż do lat 70-tych ubiegłego wieku na terenie miasta Złotoryi zlokalizowany był jeszcze przystanek "Radomil" - przy ul. Chojnowskiej. Nie ma sensu otwierać połączeń bez przystanków pośrednich, gdyż sytuacja będzie wyglądać podobnie jak przy uruchomieniu połączeń Legnica - Lubin, gdzie chciano zrezygnować z zatrzymywania się pociągu na stacjach Rzeszotary, Raszówka, Gorzelin i Chróstnik - wywołało to protesty mieszkańców z blokadą szlaku włącznie.
Przecież jak na dłoni widać że koncepcja zaorania tych przystanków wyszła od wodzirejów z księstwa lubińskiego i jest odzwierciedleniem ich obsesji co widzimy też na liniach odtwarzanych przez DSDIK
Wiadomo że tzw. linie lokalne są po to aby ułatwić komunikację regionalną .Więc będą przystanki w każdej wiosce na trasie . Zniszczono wiele linii kolejowych , na szczęście trwa odbudowa infrastruktury kolejowej . Brawa . Teraz trzeba czasu na odbudowę tego co zniszczono jednym "dekretem "
Zgodzę się, iż istotą kolei regionalnej jest docieranie do jak największej liczby mieszkańców. Województwo dolnośląskie to "region małych miast", bowiem 80 % z nich to miasta poniżej 20 tyś mieszkańców, zaś 32 % nie przekracza 10 tyś. Gdyby Koleje Dolnośląskie miały realizować swoją misję jedynie dla miast dużych to nie miałaby ona najmniejszego sensu. Przecież generalnie chodzi o to, aby właśnie ludność z małych ośrodków i wsi dojeżdżała do tych większych. Relacja, którą omawia artykuł, ułatwi mieszkańcom północnej części powiatu złotoryjskiego dotrzeć do trzeciego miasta województwa - Legnicy. W przyszłości być może połączy całą ziemię złotoryjską w tym Świerzawę i Wojcieszów.
A kiedy pojedziemy nową drogą z ulicy Żołnierskiej na Marynarską budowaną za grube miliony dla dewelopera??
Naprawde myslicie że żeby przeczytać reszte artykulu na szeroko znanym i cenionym portalu "tulegnica.pl" ludzie beda zaśmiecać telefon kolejna "niezbędna" aplikacją?
Zmuszanie do instalacji aplikacji by przeczytać cały artykuł źle wróży, ludzie nie chcą montować kolejnych aplikacji w telefonach. Dobrze ze są konkurencyjne portale bez takich udziwnień