Policjanci uratowali życie seniorce. Reanimując kobietę, sami zatruli się czadem

W ubiegły weekend policjanci zostali wezwani do 86-letniej mieszkanki Legnicy. Mundurowych zawiadomili sąsiedzi, którzy byli zaniepokojeni odgłosami wydobywającymi się z mieszkania seniorki. Jak się okazało, funkcjonariusze zjawili się w ostatniej chwili, aby uratować kobiecie życie.

- Według informacji uzyskanych ze zgłoszenia, schorowana seniorka zamknęła się w swoim pokoju od wewnątrz i głośno się zachowywała. Zgłaszająca przekazała, że 86-latka może potrzebować pomocy, bo jest tam sama i była tego dnia dializowana - mówi asp. Anna Grześków z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Po chwili do mieszkania seniorki zapukali mundurowi z legnickiej prewencji, którzy przez zamknięte drzwi nawiązali kontakt z kobietą. Nagle jednak usłyszeli jak 86-latka upada. W tym samym momencie kobieta całkowicie zamilkła.

- Policjanci natychmiast podjęli decyzję o wyważeniu drzwi i wejściu do mieszkania, gdzie na podłodze zastali nieprzytomną 86-latkę, zadławioną treścią żołądkową wypływającą z ust. Mundurowi bez wahania udrożnili drogi oddechowe seniorki i monitorowali jej czynności życiowe do momentu przyjazdu zespołu pogotowia ratunkowego. Podczas udzielania pomocy kobiecie nagle zaczęli odczuwać niepokojące objawy, silne zmęczenie czy zawroty głowy. Ratownicy medyczni po dotarciu na miejsce od razu wykryli bardzo duże stężenie tlenku węgla w pomieszczeniu - relacjonuje asp. Anna Grześków.

Kobieta została przewieziona do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznym w Legnicy. Dzięki czujności sąsiadów i szybkiej reakcji policjantów, seniorka otrzymała odpowiednia pomoc medyczną i jeszcze tego samego dnia, w dobrym stanie zdrowia, wróciła do domu. W szpitalu przebadani zostali także funkcjonariusze, którym na szczęście nic poważnego się nie stało.