
Na początku 2019 roku stanowisko prezesa Kolei Dolnośląskich stracić ma Piotr Rachwalski, który marszałkowską spółkę z siedzibą w Legnicy doprowadził do sukcesu na krajową skalę. O co chodzi? Naturalnie o politykę.
Prezesem Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski został w czerwcu 2014 roku. Jej pociągi przewoziły wtedy 2,4 mln pasażerów rocznie, wykorzystując 29 pojazdów oraz pokonując 2,7 mln kilometrów. Dziś korzystając z prawie pół setki pociągów przewożą blisko 11 mln pasażerów, przejeżdżając ponad 6 mln kilometrów rocznie. Zatrudnienie w spółce wzrosło w tym czasie niemal dwukrotnie – z ok. 300 do prawie 500 pracowników.
Nic więc dziwnego, że Rachwalski stał się jedną z wizytówek transportowej polityki władz Dolnego Śląska. Gdy przed rokiem zarząd województwa przedłużał mu kontrakt o kolejne trzy lata, wicemarszałek Jerzy Michalak piał na cześć prezesa Kolei Dolnośląskich peany.
- Piotr Rachwalski udowodnił, że jest jednym z czołowych menedżerów kolejowych w Polsce. Dzięki jego pracy pasażerowie na Dolnym Śląsku podróżują nowoczesnymi pociągami i mają do dyspozycji coraz więcej połączeń - mówił Michalak.
Dziś Michalaka w zarządzie województwa już nie ma, a Bezpartyjni Samorządowcy z którymi był powiązany, Dolnym Śląskiem rządzą w koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Nieoficjalnie mówi się, że tuż po Nowym Roku Rachwalski ma zostać odwołany ze stanowiska. To efekt politycznych decyzji, jakie miały zapaść tuż po wyborach samorządowych. Prezesem ma zostać Cezary Pacamaj, który obecnie piastuje funkcję zastępcy Rachwalskiego.
Dlaczego Rachwalski – główny sprawca boomu dolnośląskiej kolei nagle przestał się nadawać do zarządzania spółką? Politycy (w tym ci bezpartyjni) z urzędu marszałkowskiego głosu w tej sprawie nie zabierają. Milczą również działacze PiS. Nieoficjalnie mówi się jednak, że uchodzącego za liberała Rachwalskiego nie tolerują ci drudzy.
Póki co, za Rachwalskim murem stanęły cztery działające w spółce związki zawodowe, choć dwa z nich pod presją swoich central, szybko się ze swoich pisemnych deklaracji wycofały. W obronie prezesa KD stają również ludzie kultury, z którymi Rachwalski wzorcowo współpracował (m.in. z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy). W sieci furorę robi list otwarty do marszałka Cezarego Przybylskiego, którego autorem jest znany pisarz Filip Springer.
Dodajmy, że Rachwalski zanim trafił do Kolei Dolnośląskich przez dziesięć lat prowadził największą prywatną firmę autobusową na pomorzu. Od 2003 roku jest członkiem zarządu Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei. W latach 2011-2012 był też głównych doradcą – konsultantem projektów transportowych w tzw. Funduszu Szwajcarskim.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
po co po dwa razy klikasz?
Pisowskie świnie!
Pisowskie świnie!