Prezydent pochwalił się, że jest zainteresowanie byłym lotniskiem

Terenem byłego lotniska interesuje się znaczący inwestor z branży automotive i elektromobilności – ogłosił na sesji rady miejskiej prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski.

Temat 120 „lotniczych” hektarów, które od wielu lat leżą odłogiem i czekają na inwestorów, wywołał radny Maciej Kupaj, który spytał o nie w trakcie dyskusji nad „Raportem o stanie miasta za 2018 rok” (z dokumentem można zapoznać się TUTAJ).

Prezydent Tadeusz Krzakowski pochwalił się, że terenem byłego lotniska interesuje się znaczący inwestor, jak to ujął - „z branży automotive i elektromobilności”. Dodał też, że rozmowy na temat ewentualnej inwestycji w Legnicy prowadzone są przez rząd i Polską Agencję Inwestycji i Handlu.

- Ze zrozumiałych względów objęte są one poufnością – powiedział gospodarz miasta.

Od ponad dwóch lat teren lotniska jest włączony w granice Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W magistracie liczono, że takie rozwiązanie pomoże w znalezieniu inwestorów. Tyle że przeliczono się. Chętnych do stawiania zakładów pracy nie widać. Miasto do dziś nie sprzedało na lotnisku ani jednej działki.

Prezydent Krzakowski wciąż jednak ma nadzieję, że jego sen o „legnickiej dolinie krzemowej” ziści się gdy uzbroi teren i wybuduje drogę. Konkretnie drogi łączącej lotnisko z autostradą przez rondo Bitwy Legnickiej

- Dobrym przykładem jest działka inwestycyjna „Legnica II” w rejonie ul. Jaworzyńskiej. Tam po wybudowaniu ulic Boiskowej i Handlowej natychmiast znaleźli się inwestorzy. Droga i uzbrojenie terenu po byłym lotnisku to główne wyzwanie, przed którym stoimy – podkreślił prezydent.

I dodał, że przedsięwzięcia te zamierza sfinansować z kredytu, który miasto zaciągnęło w Europejskim Banku Inwestycyjnym.