
W internecie ruszyła zbiórka podpisów pod petycją wzywającą burmistrza Świerzawy do powstrzymania budowy kamieniołomu w miejscowości Jurczyce, w samym sercu Światowego Geoparku UNESCO Krainy Wygasłych Wulkanów, tuż przy granicy Parku Krajobrazowego Chełmy i chronionego obszaru Natura 2000. Po sąsiedzku inny inwestor planuje składować pohutnicze żużle, co też burzy społeczny sprzeciw.
Burmistrz Świerzawy Paweł Kisowski prowadzi postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji środowiskowej, która umożliwi francuskiemu koncernowi Colas budowę kopalni zieleńców w Jurczycach. Przeciwnicy inwestycji uważają ją za zagrożenie dla walorów krajobrazowych i przyrodniczych Krainy Wygasłych Wulkanów. Jak twierdzą, dojdzie do nieodwracalnych zniszczeń w terenie, który UNESCO uznało za jeden z najcenniejszych pod względem geologicznym na świecie.
Colas zaplanował wydobycie na 28 lat i blisko milion ton urobku rocznie. "Skala tej inwestycji spowoduje wiele problemów i zagrożeń dla okolicznych mieszkańców. W miejscowościach Jurczyce, Stara Kraśnica, Muchów, Dobków, Muchówek i prawdopodobnie także Wojcieszów, Lipa, Świerzawa mogą być odczuwalne wstrząsy od wystrzałów ładunków wybuchowych. Kruszarki i pozostały ciężki sprzęt w kopalni mają pracować 24 godziny na dobę. Oznacza to zapylenie i ciągły, uciążliwy hałas docierający do pobliskich miejscowości." - czytamy na stronie Stowarzyszenia PraŹródła z Męcinki, które zaangażowało się w protest przeciwko kamieniołomowi. Inna prospołeczna organizacja - Stowarzyszenie Dobków - uruchomiła w internetową zbiórkę podpisów pod petycją do władz Świerzawy o wydanie Colasowi odmownej decyzji środowiskowej. (https://www.petycjeonline.com/stop_dla_lokalizacji... ).
W petycji wskazuje się na uciążliwości, z którymi sąsiedzi kamieniołomu w Jurczycach będą zmagać się przez 28 lat. To m.in. hałas powodowany przez kruszarki pracujące 24 godziny na dobę, zapylenie, wstrząsy od wybuchów. Może dojść do zaburzenia cieków wodnych. Spadnie atrakcyjność regionu i wartość działek budowlanych. Protestujący przewidują też dewastację sieci drogowej i obniżenie bezpieczeństwa poruszania się po drogach, w większości zbyt wąskich, dla mijania się ciężarówek. "Z opisu inwestycji wynika, że co 2,5 minuty kluczowymi drogami Krainy Wygasłych Wulkanów przejeżdżał będzie tir" - czytamy w petycji przeciwko kopalni zieleńców.
To nie jedyne zagrożenie, z którym zmagają się ostatnio mieszkańcy Krainy Wygasłych Wulkanów. W dawnej żwirowni w Dobkowie - około kilometr od planowanego kamieniołomu Colasa - inny inwestor planuje przetwarzać odpady pohutnicze, rozdrabniając i wgniatając je w podłoże. Wystąpił o zgodę do Marszałka Województwa Dolnośląskiego. Mieszkańcy dysponują ekspertyzą hydrogeologiczną, z której wynika możliwość przedostania się odcieków z przetwarzanych odpadów do warstw wód użytkowych, z których korzystają wsie Dobków, Muchów, Muchówek, Jurczyce, Lipa, Stara Kraśnica.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Redaktorze może byś się zajął tym wysypiskiem śmieci przy ulicy Monterskiej czyja ta działka jakiegoś polityka trzy biznesmena prominenta że tego nie ruszacie