
W pierwszej turze 60 proc. wyborców zagłosowało przeciwko Tadeuszowi Krzakowskiemu. Wierzę, że w drugiej turze legniczanie raz jeszcze pójdą do urn i zagłosują za zmianami, których jestem ambasadorem – mówi Jarosław Rabczenko, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Legnicy.
Przed niedzielną drugą turą wyborów prezydenckich, Jarosław Rabczenko apeluje o poparcie do elektoratu swoich byłych konkurentów – Arkadiusza Baranowskiego, Adama Gizickiego i Michała Huzarskiego.
- Dokładnie przestudiowałem nasze programy wyborcze. I wychodzi na to, że są one bardzo zbliżone. Nasza czwórka opowiada się za zmianami w mieście. Chodzi o politykę inwestycyjną, senioralną, zdrowotną, bezpieczeństwo. Dlatego zwracam się do 60 proc. legniczan, którzy 21 października zagłosowali za zmianami, by wrócili do lokali wyborczych 4 listopada i oddali głos na mnie – mówi Jarosław Rabczenko.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej zarzuca swojemu rywalowi w drugiej turze – rządzącemu Legnicą od 16 lat Tadeuszowi Krzakowskiemu, że do wyborów idzie bez programu.
- Coś takiego po prostu nie istnieje! Jesteśmy tuż przed drugą turą wyborów, a tak naprawdę nikt nie wie, co Tadeusz Krzakowski planuje robić w nowej kadencji– zauważa Rabczenko.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Rabczenko zadeklarował, że po wyborach będzie współpracował w radzie miejskiej z wszystkimi ugrupowaniami i środowiskami.
- Dla dobra Legnicy powinniśmy schować do kieszeni polityczne urazy oraz osobiste ambicje. Dlatego wierzę, że legniczanie, którzy przed tygodniem poparli np. Arkadiusza Baranowskiego, są w stanie teraz oddać głos na moją osobę. Emocje towarzyszące polityce krajowej nie powinny przenosić się na grunt lokalny!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie