
Dokładnie w październiku ubiegłego roku po pierwszy w w ławach sejmowych zasiadł Robert Obaz, parlamentarzysta Lewicy z okręgu legnicko-jeleniogórskiego. Jak wypełniał swój mandat i jakie ma pomysły na kryzys związany z epidemią koronawirusa?
Parlamentarzysta w pierwszym roku kadencji Sejmu złożył 947 interpelacji, co daje mu 6 miejsce spośród wszystkich posłów. Dotyczyły one m.in. psychiatrii dziecięcej, bezpieczeństwa epidemiologicznego, transformacji energetycznej, budowy przydomowych oczyszczalni, szczepień przeciwko grypie czy wychowanków domów dziecka.
- Czasami jednak zastanawiam się po co one są pisane, ponieważ odpowiedzi często są bez sensu. My się pytamy o kasztany, a w odpowiedzi czytamy, że księżyc dziś w nocy ładnie świeci. Niekiedy jednak trafiają one na podatny grunt. Dzięki interwencji w Ministerstwie Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej został uaktualniony przepis dotyczący przydomowych oczyszczalni ścieków, który pozwala na oszczędność do 4500 zł. Bywa czasem tak, że nasze pomysły są pierwotnie odrzucane, a następnie modyfikowane i przedstawione jako pomysły partii rządzącej - mówi Robert Obaz.
Parlamentarzysta złożył 37 zapytań i wziął udział 2302 głosowaniach (frekwencja na poziomie 99,22 proc.). Pracował w czterech parlamentarnych zespołach ds. Przyszłości Pracy, Infrastruktury Transportowej na Dolnym Śląsku, Organizacji Pozarządowych i Społeczeństwa Obywatelskiego oraz Samorządności. Podpisał także 27 projektów ustaw poselskich dotyczących m. in. systemu ubezpieczeń społecznych, świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych czy samorządu terytorialnego.
- Najwięcej pracy jest jednak poza sSejmem. Szczerze nie zdawałem sobie wcześniej sprawy z tego, jak bardzo wymagająca jest i czasochłonna jest praca posła. To są liczne rozmowy z mieszkańcami, przedsiębiorcami czy samorządowcami, bo to właśnie na poziomie lokalnym często ustala się prawo dotyczące życia przeciętnego Kowalskiego. W moim przypadku to jest nawet po kilkanaście godzin dziennie łącznie z weekendami - deklaruje parlamentarzysta.
Pytany o plany na przyszłość, przyznaje, że wszystko jest zdeterminowane przebiegiem epidemii. - Uważam, że z epidemią musimy nauczyć się żyć. Nie jestem zwolennikiem lockdownu. Uważam, że powinniśmy jak najszybciej, ale rozważanie, odmrażać branże związane z turystyką, gastronomią i szeroko pojętą kulturą. Państwo powinno też zapewnić osobom mającym zastój zawodowy godziwe zasiłki i wsparcie związane z utrzymaniem zawieszonych w działalności firm. To jest teraz najważniejsze - przekonuje poseł.
Na zdjęciu: poseł Robert Obaz. FOT. Dawid Stefanik
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ile interpelacji złożył ten parlamentarzysta w sprawach światopoglądowych, którymi żyje dzisiaj cały kraj? Albo w sprawie nielegalnego finansowania "dzieł" Rydzyka przez rząd.
Nie znam typa. Od kilku lat na lca i tulegnica pierwszy raz o nim slysze.