
Miejska Komisja Wyborcza w Legnicy odmówiła zarejestrowania Ryszarda Jaśkowskiego jako kandydata na prezydenta miasta. Powód? W trzech okręgach zarejestrował mniej kandydatów na radnych niż wymaga Kodeks Wyborczy.
Przepisy wymagają, aby kandydat na prezydenta miasta zgłosił swoich kandydatów na radnych. W każdym okręgi ma ich być co najmniej tylu, ile jest mandatów do rozdzielenia. Ryszard Jaśkowski nie był w stanie spełnić tego warunku. W każdym z czterech legnickich okręgów zarejestrował po 5 kandydatów, podczas gdy w okręgach nr 2, 3 i 4 jest wybieranych po 6 radnych.
Po tej decyzji Miejskiej Komisji Wyborczej na placu boju pozostaje czwórka pretendentów, która dopełniła wszystkich formalnych warunków. To starający się o reelekcję prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski (startuje z własnego komitetu z poparciem Nowej Lewicy), wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Legnicy Joanna Śliwińska-Łokaj (Prawo i Sprawiedliwość), Maciej Kupaj (Koalicja Obywatelska) i Bartłomiej Rodak (Legnica Od Nowa).
Ryszard Jaśkowski weźmie udział w wyborach 7 kwietnia, ale tylko jako kandydat na radnego Rady Miejskiej w Legnicy. Jest jedynką na liście swego komitetu w okręgu nr 4 (Piekary).
Dobiegający siedemdziesiątki Ryszard Jaśkowski to jeden ze starych liderów legnickiej prawicy. Ponad trzy dekady temu był najpierw członkiem zarządu miasta a potem wiceprezydentem miasta. W 2002 roku przegrał z Tadeuszem Krzakowskim w pierwszych bezpośrednich wyborach na stanowisko prezydenta. Po odejściu z samorządu robił karierę jako menadżer. Jej ukoronowaniem było powołanie, dwukrotne, na stanowisko wiceprezesa KGHM (2000-2001, 2017-2018).
Prawica ma w regionie więcej kłopotów z rejestracją list. Miejska Komisja Wyborcza w Lubinie odmówiła rejestracji listy Prawa i Sprawiedliwości w jednym z okręgów z powodu braku wystarczającego poparcia. Na dostarczonych przez pełnomocnika komitetu listach z nazwiskami kandydatów na radnych było 235 podpisów, ale tylko 143 złożono prawidłowo. Przy pozostałych brakowało albo podpisu, albo imienia i nazwiska, albo adresu, albo numeru PESEL. Podpisało się 19 osób bez praw wyborczych. W 16 przypadkach dane podpisujących się powtarzały. Paweł Kura w imieniu komitetu interweniował w legnickiej delegaturze Państwowej Komisji Wyborczej, ale Komisarz Wyborczy podtrzymał decyzję z pierwszej instancji. Poprawienie stwierdzonych uchybień w terminie wskazanym w Kodeksie Wyborczym było niemożliwe.
PiS miał też problem z rejestracją jednej z list z kandydatami na radnych w Polkowicach, bo nie zgadzał się numer okręgu. Wydrukowany na karcie numer został przekreślony, obok ręcznie dopisano inny, co budziło wątpliwości Miejskiej Komisji Wyborczej w Polkowicach i spowodowało wydanie decyzji o odmowie przyjęcia zgłoszenia. Po dostarczeniu przez komitet oświadczeń, że poprawka nastąpiła przed przystąpieniem do zbierania podpisów mieszkańców, odwołanie PiS uwzględniono.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie