Seifert: Teoretycznie istnieje możliwość wykupu mieszkania...

Pani Natalia z mamą chciałyby wykupić należące do miasta mieszkanie, gdzie żyją od prawie 24 lat. Ich starania rozbijają się o zarządzenie prezydenta Legnicy z wykazem komunalnych nieruchomości, wyłączonych ze sprzedaży. - Teoretycznie także takie mieszkania mogą podlegać wykupowi. Ale jest warunek - tłumaczy Piotr Seifert, rzecznik prasowy prezydenta.

Sprawa dotyczy kamienicy przy ul. Krętej z pięcioma lokalami mieszkalnymi. Zgodnie ze wspomnianym zarządzeniem prezydenta Tadeusza Krzakowskiego, budynek ma stanowić trwałą część zasobu komunalnego gminy. Mówiąc wprost, miasto potrzebuje dysponować odpowiednią pulą lokali socjalnych na zaspokojenie potrzeb bytowych swoich mieszkańców. Pani Natalia z mamą stały się ofiarami tej sytuacji.

- To nie jest odosobniony przypadek. W Legnicy jest więcej lokatorów, którzy chcieliby wykupić mieszkanie w budynkach z tego wykazu - mówi Janusz Hawryluk, dyrektor Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy. 

Piotr Seifert, rzecznik prezydenta, wskazuje, że teoretycznie miasto mogłoby się zgodzić na sprzedaż mieszkań, ale chęć wykupu musieliby zgłosić wszyscy najemcy w budynku. I wszyscy musieliby spełniać warunki, m.in. wykazać się prawem do lokalu i brakiem zaległości czynszowych.

W kamienicy przy ul. Krętej lokatorzy dwóch mieszkań zajmują je bezumownie, tzn. mają zaległości wobec ZGM-u, które uniemożliwiają spełnienie wymogów ratusza. Czy uczciwie jest karać pozostałych najemców za to, że administracja nie radzi sobie z windykacją należności lub wykwaterowaniem dłużników? 

 Według pani Natalii, poza jej mamą jeszcze dwoje sąsiadów mających umowy najmu i regularnie opłacających rachunki deklaruje gotowość wykupienia swoich mieszkań od miasta. 

- W tej sytuacji ja bym opiniował ich wnioski pozytywnie - zapowiada dyrektor Janusz Hawryluk. 

Według Piotra Seiferta, możliwość sprzedaży mieszkań przy ul. Krętej pojawi się dopiero wtedy, jeśli przystąpią do niej najemcy wszystkich pięciu lokali z budynku.