
Dokładnie dziesięć lat temu, 23 lipca 2009 r. nasze miasto nawiedził pamiętny kataklizm. Huragan zabił dwie osoby, zniszczył park, wiele budynków i samochodów. Jego skutki legniczanie odczuwają do dziś w swoich kieszeniach.
To był tragiczny kwadrans. Tyle bowiem w gorący, lipcowy wieczór, huragan potrzebował, by w znacznej części zgładzić Park Miejski - padło 800 wiekowych drzew, a drugie tyle trzeba było usunąć z powodu uszkodzeń. Na samą odbudowę drzewostanu, miasto wyłożyło ponad 10 mln zł. Kosztowna rewitalizacja zabytkowego, bo pochodzącego z XIX wieku parku, trwa zresztą do dziś.
Ale ucierpiał nie tylko park. Huragan uszkodził ponad 300 budynków, zniszczył dziesiątki samochodów. Służby ratownicze interweniowały ponad 250 razy. Niestety, były ofiary śmiertelne. Zginęło dwóch mężczyzn – jeden na ul. Kwiatowej, drugi na Jeziorze Kunickim. Do szpitala, z różnymi obrażeniami, trafiło blisko 40 osób.
Straty w majątku komunalnym oszacowano na ok. 11,5 mln zł. Do naprawy zakwalifikowano ponad 200 kamienic należących do ZGM-u. Przeprowadzone w nich prace remontowe pochłonęły ok. 5 mln zł. 3,5 mln zł tej kwoty pochodziło z zaciągniętego przez miasto kredytu, który podatnicy spłacać będą jeszcze do 2020 r. Przy okazji huraganu wyszło bowiem na jaw, że Legnica nie ubezpiecza swojego mienia. Kompleksowej polisy ubezpieczeniowej miasto doczekało się dopiero w 2011 r.
FOT. Urząd Miasta w Legnicy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie