
Drzewo przy fontannie Panny Wodnej w legnickim Rynku uschło. To najprawdopodobniej beton zatrzymał dopływ wody do korzeni.
Całe pokolenia legniczan kojarzą widok fontanny Syreny, zwanej też Panną Wodną, z rozłożystą lipą w tle. Niestety od dwóch lat, to jedno z niewielu drzew w centrum Legnicy, umiera. Co może być tego powodem?
Próbując dowiedzieć się tego od ogrodnika miejskiego, usłyszeliśmy, że zieleń w centrum Legnicy, włączając w to kolorowe donice, podlega od niedawna pod Zarząd Dróg Miejskich. Jednak, jak zapewnia Agnieszka Gałecka z ZDM, jest szansa by drzewo uratować i podjęto już ku temu stosowne kroki.
Zanim zlecone zostaną jakiekolwiek prace, potrzebne jest zatwierdzenie ich planu przez konserwatora zabytków . Wniosek został przygotowany i na dniach powinien trafić w odpowiednie ręce. Decyzje konserwatora zwykle zapadają w przeciągu miesiąca, ale ponieważ kończy się okres wegetacyjny roślin i drzewa naturalnie przechodzą w stan uśpienia, zaplanowane prace będzie można rozpocząć dopiero na wiosnę.
Wniosek ZDM przewiduje przede wszystkim rozebranie kostki brukowej zabytkowego Rynku, co pozwoli lepiej nawodnić system korzeniowy.
Właściciele pobliskiego Ministerstwa Śledzia i Wódki twierdzą, że już od jakiegoś czasu, zaniepokojeni stanem drzewa, podlewali je codziennie. Niestety, na niewiele się to zdało.
Zarząd Dróg Miejskich zaplanował również podanie szczepionki mikoryzowej, która powinna zapewnić większą odporność na mróz i patogeny glebowe, nadmierne zasolenie lub niewłaściwe pH gleby. Planowane są również zabiegi, by zasiedlić nową florę.
To - miejmy nadzieję - pozwoli drzewu odżyć, by cieszyło legniczan przez kolejne dziesiątki lat.
Aga Jackiewicz
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Właściciele chyba podlewali randupem. Tyle lat było zielone. Niektórych przeszkadzają liście spadające z drzewa. Lepsze są przecież niedopałki po papierosach.
usunąć to drzewo posadzić więcej drzew odpowiednio dużych W rynku A nie ładować pieniądze na ratowanie jednego drzewa I nie ma pewności Że coś to pomoże. Krzakowski Niszczy ziele w legnicy ozdabiając miasto paskudnymi do nicami I jakoś konserwator zabytków nie ma nic do powiedzenia
Nie ma co się dziwić w legnicy wszechobecna betonoza, Kto to widział by drzewa sadzić do donic metalowych, przecież przy słonecznej pogodzie to korzenie od wysokiej temperatury jak na patelni usychają, pieniądze mieszkańców poszły w błoto, ktoś na tym musiał zarobić
Ten fotopstrykacz mógł zrobić takie samo ujęcie dla porównania
Jak coś zaczyna żyć to i musi umrzeć.
Żyć ! tu wszystko usycha czy tego nie widzisz.
Przypuszczam, że konserwator wyda zgodę na rewitalizację drzewa w sposób podobny, jak zrewitalizowano zabytkowe drzewa wokół parkowych fontann.
Legnica umiera, a rozpaczy nie ma. Rozpacz dotyczy jednego drzewa. Klasyk mówi, nie żałuj róż kiedy płoną lasy.