
Krzysztof Duszkiewicz, zastępca prezydenta Legnicy, ma większy problem niż posądzenie o prywatne podróże służbowym autem. Próbując ukryć fakty, poświadczył nieprawdę w dokumentach, co może go jako funkcjonariusza publicznego narażać na odpowiedzialność karną z art 271 i karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Art 271 Kodeksu karnego składa się z trzech paragrafów. Brzmi tak:
"§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
Krzysztof Duszkiewicz poświadczył nieprawdę w dokumentach, tzn. karcie pickupa Nissan Navara, należącego do Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Obrony Cywilnej Urzędu Miasta w Legnicy. Karta pojazdu to dokument, w którym należy odnotować każde wykorzystanie służbowego samochodu, podając datę, imię i nazwisko kierowcy, godziny użytkowania oraz stan licznika przed i po pobraniu kluczyków.
Nieprawdę zawierają dokonane osobiście przez Krzysztofa Duszkiewicza i poświadczone jego podpisem adnotacje z 3 marca 2024 r. Skąd to wiadomo?
Istnieje zrobione przez dziennikarza Radia Wrocław zdjęcie Nissana Navary, którym wiceprezydent przyjechał w sobotę 2 marca 2024 r. na cmentarz w Legnickim Polu, natomiast w karcie pojazdu nie ma żadnego śladu po tym wyjeździe. Odpytywany przez Andrzeja Andrzejewskiego na tę okoliczność Krzysztof Duszkiewicz potwierdził, że przyjechał na pogrzeb i że "pewnie jeszcze w międzyczasie załatwiał różne inne tematy".
- Być może, że to mi umknęło. Być może uznałem nawet za niestosowne wpisywanie mojej obecności i obecności prezydenta miasta na tych uroczystościach - tłumaczył się Krzysztof Duszkiewicz.
W papierach musiało się jednak wszystko zgadzać dlatego zastępca prezydenta "za stosowne" uznał wpisanie do dokumentów np. nieprawdziwych wskazań licznika służbowego samochodu i innych danych.
Z karty pojazdu wynika, że między godz. 19.30 w środę 28 lutego a godz. 8.20 w niedzielę 3 marca Nissan Navara stał pod budynkiem Straży Miejskiej przy Al. Rzeczypospolitej. Tak się składa, że Krzysztof Duszkiewicz popełnił zarówno ostatni lutowy jak i pierwszy marcowy wpis w dokumentacji (co pokazują zdjęcia poniżej).
Krzysztof Duszkiewicz potwierdził podpisem, że wieczorem 28 lutego i rankiem 3 marca licznik Nissana Navary wykazywał stan 28 299 kilometrów. Bez cofania licznika to niemożliwe, bo - jak już wiadomo - 2 marca zastępca prezydenta przejechał tym autem co najmniej dwadzieścia kilka kilometrów do Legnickiego Pola i z powrotem. A - jak sam mówi - "pewnie jeszcze w międzyczasie załatwiał różne inne tematy".
To poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Czy kwalifikuje się do zbadania pod kątem przestępstwa z art 271 Kodeksu karnego? Decyzja należy do prokuratury.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A badania do kierowania pojazdem służbowym miał? Wiadomka że woził się nie swoim autem hyhyhy