
Pracownicy legnickiego MOPS-u wciąż czekają na odpowiedź prezydenta Tadeusza Krzakowskiego na list ws. podwyżek. Tymczasem temat został wywołany na wrześniowej sesji rady miejskiej przez radnego Zbigniewa Rogalskiego.
Czy w budżecie miasta na 2022 rok zostaną zabezpieczone środki na podwyżki wynagrodzeń w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej? - dopytywał na poniedziałkowej sesji radny Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniew Rogalski.
Prezydenta Tadeusza Krzakowskiego na sali w tym momencie nie było. Radnemu odpowiedziała więc wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz.
- Do 15 listopada będzie gotowy projekt przyszłorocznego budżetu. Wciąż nad nim pracujemy. Ustalamy wysokość dochód miasta. Dlatego za wcześnie jeszcze mówić, na co miasto w 2022 r. będzie stać – powiedziała Zienkiewicz.
Pracownicy MOPS-u domagają się 1000 zł podwyżki od 1 stycznia 2022 r. W sprawie tej korespondują z Ratuszem. Załoga grozi strajkiem.
O sytuacji w legnickiej pomocy społecznej pisaliśmy na TuLegnica.pl:
Zdjęcie: Radny Zbigniew Rogalski. Fot. Andrzej Trzeciak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A za co?
A ty za co bierzesz wynagrodzenie, jesteś wolontariuszem na utrzymaniu rodziców?
Praca w legnickim domu pomocy na Grabskiego to koszmar który trwa już 2 lata. ciężka pracę i głodowa płaca oraz brak perspektyw podwyżek dla większości pracowników determinuje ludzi do zwolnień z pracy. Od początku istnienia domu pomocy polityka dyrektor domu doprowadziła do rekordowych zwolnień się z pracy pracowników przez ostatnie 2 lata. Ten tydzień to lawina wypowiedzeń z pracy-5 osób. Czy prezydent tego nie widzi czy ukrywana jest przed nim prawda. Czy nie zdaje sobie sprawy co będzie z mieszkańcami przy braku personelu. Czy obchodzi go odrobinę los tych najsłabszych.