
Ponad pół roku zajęło służbom prawnym wojewody dolnośląskiego ustalenie, czy przewodniczący legnickiej rady miejskiej Jarosław Rabczenko naruszył ustawę o samorządzie gminnym. Lider Koalicji Obywatelskiej został ostatecznie oczyszczony z absurdalnych zarzutów.
Od września 2020 r. sprawą zajmowali się urzędnicy wojewody Jarosława Obremskiego, prawnicy legnickiego urzędu miasta oraz radni. Od samego początku, co nie dziwi, miała polityczny kontekst. Wszystko rozpoczęło się od anonimowego donosu, który wpłynął do urzędu wojewódzkiego. Przewodniczącemu rady miejskiej Jarosławowi Rabczence zarzucono w nim naruszenie ustawy o samorządzie gminnym.
W jaki sposób Rabczenko miał łamać prawo? W taki, że po godzinach, w ramach społecznej działalności, zasiadał w zarządzie Towarzystwa Miłośników Legnicy „Pro Legnica”, które dzierżawi od miasta pomieszczenia biurowe, a także otrzymuje dotacje z budżetu. Urzędnicy wojewody sprawdzali, czy mienie to mogło być wykorzystywane w prowadzonej przez towarzystwo działalności gospodarczej.
Brzmi to w tym przypadku kuriozalnie, ale szefowi rady miejskiej groziła nawet utrata mandatu. Przypomnijmy, że Rabczenkę poparł radca prawny urzędu miasta, który nie dopatrzył się w jego społecznej działalności znamion łamania prawa, a w październiku 2020 r. rada miejska uchwaliła stanowisko ws. braku podstaw do wygaśnięcia mandatu.
Ostateczna decyzja należała jednak do wojewody, który opinię legnickich radnych mógł wziąć pod uwagę, ale nie musiał.
Poniżej decyzja DUW ws. Jarosława Rabczenki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kogo to
mnie