Wojna futbolowa. Prokuratura sprawdzi, czy działacze OZPN złamali prawo

Do prokuratury rejonowej wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Legnicy.

Zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy złożył Adam Michalik, dyrektor podokręgu Legnica Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Szef lokalnych struktur DZPN chce, by śledczy sprawdzili, czy władze OZPN Legnica nie dopuścili się przestępstwa. Polegać miałoby na nadużyciu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków powodujących wyrządzenie znacznej szkody majątkowej. Jeśli prokuratura podzieli obawy Michalika, prezes OZPN Marii Kajdan i kilkunastu innym działaczom zasiadającym w zarządzie, grozić będzie kara 3 lat pozbawienia wolności.

W jaki sposób piłkarscy działacze mieli wyrządzić szkodę majątkową własnemu stowarzyszeniu? Poprzez celowe odwlekanie walnego zebrania delegatów (przedstawicieli klubów), które miało podjąć uchwałę o likwidacji OZPN. W tym czasie zarząd za ok. 0,5 mln zł sprzedał siedzibę przy ul. Jordana. Sprzedał również długi klubów firmie windykacyjnej. Zdaniem władz DZPN bezprawnie, Takiego samego zdania był Sąd Rejonowy w Legnicy, do którego „poszedł” podlegnicki klub - Zryw Kłębanowice.

W piśmie do prokuratury Adam Michalik zwraca uwagę na to, że 2019 r. OZPN Legnica zakończył stratą w wysokości 273 tys. zł. Zważywszy na to, że od połowy 2019 r. stowarzyszenie to nie prowadzi żadnej działalności (po reformie piłkarskich struktur rozgrywki przejęły związki wojewódzkie – u nas DZPN), bilans finansowy za 2020 r. będzie zapewne jeszcze gorszy.

Przypomnijmy, że na przełomie lipca i sierpnia br., prezes Maria Kajdan i pozostali członkowie zarządu OZPN Legnica, po sprzedaży siedziby złożyli rezygnacje. Walne zebranie na którym związek ma zostać ostatecznie zlikwidowany ma się odbyć w październiku br.

Na zdjęciu: Była prezes OZPN Legnica Maria Kajdan. FOT. Marzena Machniak.