Zakłócają spokój czy nie? Konflikt młodzież kontra dorosły

Mlodziez to nic w porownaniu z nowymi mieszkancami ktorzy przybywaja z miasta i mysla ze jak nie mieszkaja w bloku tylko w domu to moga sobie halasowac po nocach. Rozumiem raz na jakis czas ale sytuacja ze o 3 w nocy slychac smiechy, krzyki i spiewanie jest w kazdy weekend. A co do sprawy to rodzice powinni dowiedziec sie ze ich dzieci swiete nie sa i ich pewne zachowania sa niestosowne i powinny ich zaprzestac ale i druga strona jest winna bo gdy mlodziez nic zlego nie robi jest wyzywana. Poza tym altana jest dla wszystkich mieszkancow i nie tylko mlodziez z niej korzysta. A panstwo ktore ma pretensje stanowczo przesadza.

Racja. Każdy ma prawo do dysponowania swoją nieruchomością. Dlatego gmina na swojej postawiła plac zabaw dla dzieci i mieszkańców. Jeśli ktoś buduje dom koło placu zabaw, chyba powinien liczyć się z odgłosami tychże zabaw i krzykiem dzieci w okolicy. Po to stawia się takie obiekty, żeby ludzie mogli spotykać się poza domem na świeżym powietrzu drogi Gościku. W miastach place zabaw i boiska są między blokami i jakoś ludzie z tym żyją i nie zamykają tych obiektów przez hałas. A tutaj dwoje ludzi chce decydować o wykorzystaniu obiektu służącego kilkusetosobowej społeczności. Czy to jest w porządku?

czy jeśli ktoś posiada własna nieruchomość to nie należy mu się swobodne dysponowanie swoją nieruchomością w spokoju.. Rodzice mogą zapraszać kolejno kolegów i koleżanki swoich pociech i zobaczą jak to przyjemnie słuchać młodych to prost rozwiązanie każdy z nich ma swój dom i raz w tygodniu może udostępnić dla znajomych swoich dzieci ciekawe czy będą zadowoleni ??????????