
Rokowania nie doprowadziły do porozumienia w sprawie podwyżek dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Domów Pomocy Społecznej w Legnicy. Dyrektorzy nie mają wolnych środków a prezydent Tadeusz Krzakowski nie widzi możliwości przekazania dodatkowych pieniędzy z budżetu miasta. Zdaniem związkowców z Solidarności sytuacja płacowa w miejskich placówkach jest krytyczna. Jeśli mediator nie doprowadzi do porozumienia, za kilka tygodni można spodziewać się strajku.
7-procentowa podwyżka z marca (ok. 200 zł brutto) niespecjalnie zmieniła sytuację pracowników legnickiego MOPS-u i obu DPS-ów, bo 80 proc. załóg pobiera wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej. Dlatego w czerwcu związkowcy weszli w spór zbiorowy z dyrektorami placówek. Domagają się podwyższenia od dnia 1 stycznia 2022 roku wynagrodzeń wszystkich pracowników MOPS i DPS o 1200 zł brutto płacy zasadniczej oraz kolejnego 400 zł brutto od dnia 1 stycznia 2023 roku.
W budżetach MOPS-u i DPS-u nie ma pieniędzy, które umożliwiłyby realizację tych postulatów, a prezydent Legnicy w piśmie z 31 sierpnia 2022 r. poinformował dyrektorów, że miasto nie może przekazać im dodatkowych środków na podwyżki. Tadeusz Krzakowski zapowiada jednak, że od stycznia 2023 wprowadzi podwyżkę w wysokości 7,8 proc. we wszystkich miejskich placówkach. Te deklaracje nie satysfakcjonują przedstawicieli załogi. Związkowcy z Solidarności twierdzą, że podwyżka na poziomie 7,8 proc. u większości pracowników nie zapewni nawet minimalnego wynagrodzenia. Dodatkowo inflacja, której rząd nie potrafi opanować, sieje spustoszenie w domowych budżetach.
Etap rokowań w MOPS-ie i DPS-ach zakończył się 13 września podpisaniem protokołu rozbieżności. Zgodnie z Ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych ostatnią szansą na porozumienie przed ogłoszeniem strajku jest mediacja.
O fatalnej sytuacji płacowej pracowników opieki społecznej w Legnicy mówi się w mieście od lat. Działacze NSZZ Solidarność przeprowadzili w ostatnich latach szereg akcji uświadamiających ten problem mieszkańcom. Swą obecnością na sesjach rady miasta i pod ratuszem załoga MOPS-u próbowała zmobilizować władze Legnicy do działania.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Prezydent nie ma środków ?Ale zakłamany człowiek na bzdurne wydatki ma typu plac słowiański albo aquafun a na podwyżki już nie wstyd!!
Proponuję pracownikom zwolnienie się i podjęcie pracy w innym miejscu.
Otóż to.... proste i logiczne. Ale polaczkom lepiej trzymać się głodowego etatu i płakać jak to jest źle :(
Ile razy będzie artykuł w temacie ,tyle jadu się wyleje. Ok, niech zwolnią się panie opiekunki w żłobkach, w DPSie, psycholodzy, wychowawcy Ośrodka Pomocy Terapeutycznej pomagający Waszym dzieciom np. w edukacji, piecza zastępcza. Niech nikt nie dostanie świadczeń. Wszyscy za to będą pracować w biedronce! Hurra, świetny pomysł. Nieorby w końcu zaczną pracować. A nie- oni pracują, tylko banda ignorantów -specjalistów od komentowania, nie wie i nie uznaje potrzeby np.pracy terapeutycznej i innej, wymienionych wyżej pracowników Mops.
Może i nie rozumiemy pracy terapeutycznej ale za to rozumiemy prawo ekonomii. Jeśli z dnia na dzień zwolni się ponad 90% załogi, pracodawca będzie zmuszony negocjować zarobki z pracownikami lub podnieść płacę w czasie rekrutacji dla nowej kadry.
Strefa przyjmie wszystkie panie do pracy
Może dyrektor zmniejszy liczbę kierowników albo obniży im dodatki, a pieniądze niech przekaże tym najmniej zarabiającym…