
W szpitalu we Wrocławiu zmarł dziesięcioletni uczeń Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Złotoryi, który tydzień temu uległ zadławieniu podczas zajęć świetlicowych.
Do tragedii doszło 27 lutego. Chłopiec, który miał orzeczoną niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym, wraz z drugim dzieckiem i dwoma wychowawczyniami przebywał w świetlicy szkolnej. Zaproponował grę planszową w Chińczyka. Grająca z nim nauczycielka na chwilę odwróciła uwagę w stronę drugiego dziecka. W tym czasie podszedł do niej, powiedział, ze połknął pionek i stracił przytomność. Przybiegła pielęgniarka i próbowała uderzeniami w plecy odblokować tchawicę. Wezwano karetkę Pogotowia Ratunkowego. Przez 70 minut w szkole prowadzona była resuscytacja krążeniowo-oddechowa. W Złotoryi lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który odtransportował nieprzytomnego ucznia do jednego ze specjalistycznych szpitali we Wrocławiu. Lekarzom i ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe dziesięciolatka. Ale mimo dramatycznej walki o życie chłopczyka, nie udało się go uratować. Dziecko zmarło 3 marca - i tego samego dnia Prokuratura Rejonowa w Złotoryi wszczęła postępowanie., podczas którego ustali, czy doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci w wyniku zaniedbania, czy do nieszczęśliwego wypadku. Prokurator dokonał już oględzin w placówce, zabezpieczył dokumentację i będzie przesłuchiwał świadków.
Rodzinie i bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia.
26 lutego do podobnego zdarzenia doszło w jednej z niepublicznych szkół specjalnych w Chełmie, gdzie dziewięciolatka udusiła się cukierkiem na oczach całej klasy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!