
Prokuratura postawiła zarzuty 41-letniemu Dariuszowi Z i sześciorgu innym brygadzistom z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Lubinie. Według śledczych, przez dwa lata brali od osób skazanych na prace społeczne pieniądze i alkohol za wystawianie fałszywych dokumentów potwierdzających wykonanie kary.
Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy: - Informacje o tym procederze policja uzyskała w związku z prowadzonym wcześniej, innym postępowaniem.
Prokuratura wnikliwie analizowała dokumenty z MPO w Lubinie i z sądów, które monitorowały wykonanie wyroków ograniczenia wolności. Tak ustaliła 7 pracowników spółki (6 mężczyzn i kobiety), którzy jako brygadziści nadzorowali pracę skazanych a następnie wystawiali im zaświadczenia o ilości godzin odpracowanych danego dnia. Te zaświadczenia były dla sądów podstawą do rozliczenia wykonania kary.
Według prokuratury, zaświadczenia potwierdzały nieprawdę. - Ustalono też, że brygadziści MPO przyjmowali za to korzyści majątkowe w postaci pieniędzy lub alkoholu - mówi prokurator Liliana Łukasiewicz. - W związku z tym w dniu 26.03.2025 r. prokurator 7 brygadzistom postawił zarzuty. W dniu 30.03.2025 r. osoby te zatrzymano i doprowadzono do Prokuratury Rejonowej w Lubinie, gdzie 31.03.2025 r. i 01.04.2025 r. ogłoszono im zarzuty i przesłuchano w charakterze podejrzanych.
Z ustaleń śledztwa wynika, że w latach 2022 - 2024 przyjęli łapówki od 27 osób skazanych na kary od 3 miesięcy do 1,5 roku ograniczenia wolności polegającym na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy społecznej. Fałszywe zaświadczenia wystawiane za 700 zł lub inne kwoty utrudniały sądowe postępowania oraz pomagały sprawcom przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej.
W dwóch przypadkach chodzi o pojedyncze łapówki od tego samego skazanego. Pozostali z częściej wyciągali ręce po pieniądze. Najwięcej zarzutów usłyszał 41-letni Dariusz Z., który - według prokuratury - w okresie od sierpnia 2022 r. do końca sierpnia 2024 r., przyjął 167 razy korzyści majątkowe od 13 skazanych.
- Zachowanie podejrzanych należy traktować jako łapownictwo bierne, poświadczanie nieprawdy w dokumentach i utrudnianie postępowania karnego - wyjaśnia prokurator Liliana Łukasiewicz. - Za czyn taki podejrzanym grozi kara w wymiarze od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Dariusz Z. jako jedyny z podejrzanych nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień. Pozostali twierdzili, że zdarzało im się wypisywać fałszywe zaświadczenia, gdy skazani nie pojawili się w pracy. Ulegali ich prośbom, albo prośbom Dariusza Z. Zdarzało się, że sami zwalniali skazanych po 3-4 godzinach pracy, ale do zaświadczeń wpisywali 8 godzin.
- Niektórzy twierdzą, że Dariusz Z. za wystawianie takich zaświadczeń pobierał gotówkę lub alkohol - dodaje Liliana Łukasiewicz.
Podejrzani przebywają na wolności, ale muszą regularnie meldować się na policji. Mają zakaz kontaktowania się osobistego, telefonicznego, bądź jakiegokolwiek innego ze współpodejrzanymi. Nie mogą zbliżać się do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów. Zostali zawieszeni w czynnościach służbowych polegających na nadzorowaniu wykonywania przez skazanych kary ograniczenia wolności.
Nadto prokurator zastosował w stosunku do pięciorga podejrzanych poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł, w stosunku do jednego podejrzanego - 10 tys. zł, a w stosunku do Dariusza Z. - 30 tys. zł.
- Osoby, które wręczały korzyści majątkowe za tzw. „odróbki” dopuściły się przestępstwa łapownictwa czynnego, a zatem wręczania korzyści majątkowych osobie pełniącej funkcję publiczną - dodaje prokurator Liliana Łukasiewcz. -Prokurator Rejonowy w Lubinie informuje, że prokuratura i policja posiada informacje na temat innych przypadków wręczenia łapówek brygadzistom z lubińskiego MPO przez innych skazanych, niż dotychczas ustaleni. Za przestępstwo takie grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Co jednak ważne - nie podlega karze ten, kto wręczył korzyść, lecz następnie powiadomił o tym organy ścigania i ujawnił wszystkie istotne okoliczności popełnionego przestępstwa. Musi to jednak uczynić zanim organy ścigania same o takim przestępstwie się dowiedzą. Zainteresowane osoby mogą zgłaszać się w KPP w Lubinie lub w Prokuraturze Rejonowej w Lubinie.
Śledztwo jest w toku.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.