
Prokuratura Rejonowa w Głogowie zakończyła śledztwo i przesłała do sądu akt oskarżenia w głośnej sprawie kierowcy szkolnego autobusu, który z dziećmi na pokładzie celowo wjechał w dom. 29-letni Jakub G. prowadził autobus jedną ręką, słuchając kazania i mamrocząc coś do siebie. W prokuraturze zeznał, że kierowała nim siła wyższa.
Prokurator zarzucił Jakubowi G., że 16 października 2024 r. w Górze koło Głogowa umyślnie doprowadził do katastrofy komunikacyjnej, w której narażone zostało życie i zdrowie co najmniej 23 przewożonych dzieci i ich opiekunki, kierowców 3 potrąconych pojazdów i 4 mieszkańców domu, gdzie zakończyła się szaleńcza jazda.
- Na skutek przestępstwa 5 małoletnich doznało obrażeń ciała w postaci stłuczeń i siniaków klatki piersiowej, kolan, brzucha, kręgosłupa, głowy i ramion, które to obrażeniu spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni - wylicza prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Uszkodzeniu uległo też mienie na łączną kwotę prawie 120 000 zł, w tym pojazdy na kwotę ponad 92 000 zł i budynek na kwotę ponad 26 000 zł. W szkolnym mercedesie powstały szkody w wysokości 44 000 zł.
Jakub G. jest uzależniony od marihuany i amfetaminy. Tego dnia nie znajdował się pod wpływem środków odurzających. Był też trzeźwy.
Prowadził autobus z dużą prędkością, ignorując administracyjne graniczenia, płacz dzieci i krzyk opiekunek. Przejeżdżał przez progi zwalniające bez zwalniania. Staranował dwa znaki drogowe. Nie przejął się tym, że po uderzeniu w jeden z nich stłukła się przednia szyba autobusu. Uszkodził mijającą go osobową mazdę, najechał na poruszające się przed nim bmw oraz mercedesa, a potem skręcił na jedno z podwórzy w Górze. Uderzył w bramę wjazdową i dwa zaparkowane pojazdy, a następnie w budynek mieszkalny, w którym znajdowały się 4 osoby.
Liliana Łukasiewicz: - Jakub G. początkowo przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała siła wyższa, która nakazywała mu zachowanie się w ten sposób. Z uwagi na stwierdzone u podejrzanego urojenia o treści religijnej i w związku z tym wątpliwości co do stanu jego poczytalności, podejrzanego poddano badaniom psychiatrycznym. Biegli, ponieważ nie byli w stanie wydać opinii po jednorazowym badaniu, zawnioskowali obserwację psychiatryczną. Zakończono ją na początku marca br.
Z ekspertyzy tej wynika, że Jakub G. zarzuconego mu czynu dopuścił się mając w stopniu znacznym ograniczoną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Było to spowodowane uzależnieniem mieszanym od kilku substancji psychoaktywnych, w tym marihuany i amfetaminy, a także mieszanymi zaburzeniami osobowości spowodowanymi m.in. trudną sytuacją życiową. Zdaniem biegłych, oskarżony wymaga leczenia odwykowego.
Za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym Kodeks karny przewiduje od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na ograniczenie poczytalności w czasie popełnienia przestępstwa, sąd może (ale nie musi) zastosować wobec Jakuba G. na podstawie art. 60 § 6 pkt 2 kk nadzwyczajne złagodzenie kary, które polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a zatem w tym przypadku poniżej 1 roku.
Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Głogowie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.