
Według ustaleń prokuratury, 37-letni Wiktor S. oraz 26-letni Kamil B. jako funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Jaworze bezprawnie użyli środków przymusu bezpośredniego wobec 19-letniego kierowcy, naruszyli jego nietykalność cielesną i pozbawili wolności. Obydwaj zostali zawieszeni w czynnościach służbowych a wkrótce staną jako oskarżeni przed Sądem Rejonowym w Kamiennej Górze.
Akt oskarżenia napisała Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. Pokrzywdzony to 19-latek, który 8 czerwca 2024 roku około godziny pierwszej w nocy został zatrzymany przez Wiktora S. oraz Kamila B. do rutynowej kontroli drogowej w Bolkowie. Mężczyzna kierował Fiatem Panda. Policjanci zeznali, że przekroczył dozwoloną prędkość, więc kazali mu zjechać z drogi.
- Podczas interwencji, pokrzywdzony nie zachowywał się wobec funkcjonariuszy agresywnie, ani wyzywająco - relacjonuje ustalenia ze śledztwa prokurator Ewa Węglarczyk-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. - Jego zachowanie w żaden sposób nie stanowiło dla nich zagrożenia.
Pomimo tego policjanci użyli wobec kierowcy siły fizycznej. Złapali go za ręce, szarpali i wyciągnęli z pojazdu. Gdy był na zewnątrz, wyrwali mu telefon komórkowy, aby nie mógł nigdzie zadzwonić. Potem chwycili kierowcę za szyję, prysnęli mu w twarz z ręcznego miotacza gazu obezwładniającego, dusili. W ten sposób doprowadzili 19-latka do krótkotrwałego omdlenia. Mężczyzna upadł na ziemię. Potem Wiktor S. i Kamil B. bezprawnie przetrzymywali mężczyznę, uniemożliwiając mu oddalenie się z miejsca zdarzenia.
Ewa Węglarczyk-Makowska: - Nieznany był powód ich interwencji wobec tego kierowcy. Policjanci ostatecznie wystawili mu bowiem mandat karny nie za przekroczenie prędkości, lecz za rzekome niewykonywanie poleceń określonego zachowania się, wydawanych przez funkcjonariusza policji, to jest, za wykrocznie z art. 65a Kodeksu wykroczeń..
Komendant Powiatowy Policji w Jaworze zawiesił w czynnościach obu policjantów. Za nadużycie uprawnień, naruszenie nietykalności i pozbawienie wolności grozi m kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Oskarżeni policjanci nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. W śledztwie odmówili złożenia wyjaśnień.
Ewa Węglarowicz-Makowska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Współczuję policjantom naszego polskiego podejścia do ich interwencji. Kierowca, bidulka był grzeczny, cacy, cacy, a oni be. Otworzyli drzwi, rzucili go, a on nieustanie powtarzał: jestem waszym bratem, ja was kocham, może chcecie kanapkę mam w samochodzie. Szkoda, że moje podatki idą na wynagrodzenie dla takiego prokuratora i sędziego.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten z nickiem pl to pewnie pies albo znajomy tych dwóch bandytów w mundurach ! Oby dostali wyrok skazujący i posiedzieli co najmniej te 3 lata ! Bandytów miejsce jest w kryminale a nie w szeregach policji!