
Jak informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, w śledztwie dotyczącym nielegalnego składowania odpadów na terenie żwirowni w Czernikowicach trwa oczekiwanie na opinię biegłego z zakresu ochrony środowiska.
Prokuratura Rejonowa w Złotoryi od dwóch miesięcy zajmuje się tą sprawą. Prowadzi śledztwo w kierunku art 183 par 1 Ustawy o środowisku ("Kto wbrew przepisom składuje, usuwa, przetwarza, zbiera, unieszkodliwia, transportuje odpady lub substancje albo dokonuje odzysku odpadów lub substancji w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10").
- Śledztwo toczy się w sprawie. Dotychczas nie przedstawiono żadnej osobie zarzutów. Po przeprowadzeniu wielu dowodów obecnie prokurator oczekuje na opinię biegłego z zakresu ochrony środowiska - informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sprawa składowiska nie jest tak oczywista, uważam iż spór jest o wiele głębszy problem, oparty o długi spór personalny.
Nikt nie kwestionuje, że są tam zakopywane odpady sprowadzane z zagranicy. Niestety, bez opinii biegłego prokuratura jest jak dziecko we mgle. Dlaczego miliony ton niebezpiecznych odpadów sprowadzane są do Polski z całego świata i zakopywane w ziemi, to już nikogo nie interesuje.
Wacek, przeczytaj te swoje dyrdymały i spróbuj jeszcze raz. Może się uda językiem zrozumiałym również dla innych. Wcześniej dobrze byłoby też dowiedzieć się o sprawie, bo o żadnym przemycie nigdy nigdzie nikt nie pisał. Jakiś oszołom początkowo bredził o odpadach radioaktywnych, potem trujących, potem niebzepiecznych ADR... I po któryś tam badaniach okazało się, że zi :)emia do rekultywacji miała wtrącenia z instalacji przerobu komunalnego... Także tego... czytanie, potem pisanie :)
Coraz ciekawiej. Ziemia do rekultywacji też była odpadem.